Wypowiedzi po meczu Polaków


8 września 2010 Wypowiedzi po meczu Polaków

Polacy, pomimo porażki w meczu z Australią, byli lepszą drużyną. Piłkarze Franciszka Smudy przeważali przez większą część spotkania, stwarzając sobie liczne sytuacje podbramkowe. W pomeczowych wypowiedziach nasi gracze żałowali niewykorzystanych sytuacji i chwalili Sebastiana Boenischa.


Udostępnij na Udostępnij na

Wynik spotkania z Australią na pewno nie odzwierciedlał postawy „Biało-czerwonych” w tym spotkaniu. Gracze Franciszka Smudy byli stroną przeważającą, stworzyli sobie znacznie więcej sytuacji podbramkowych, których nie potrafili jednak zamienić na bramki. Dobrą postawę Polaków podkreślali Jon McKain oraz bramkarz „Kangurów”, Adam Federici, który specjalnie dla iGola skomentował dzisiejsze spotkanie.

Dośrodkowania Boenischa były zmorą obrońców Australii
Dośrodkowania Boenischa były zmorą obrońców Australii (fot. Bialoczerwoni.com.pl)

 – Reprezentacja Polski to bardzo dobra drużyna prezentująca ciekawy futbol. Stworzyli sobie więcej sytuacji podbramkowych, jednak na ich nieszczęście nie udało się im ich wykorzystać. (…) W meczu w Krakowie poprowadził nas nowy trener, z którym chcemy na nowo stworzyć drużynę i odbudować się po mundialu. Dokonaliśmy tego w meczu z Polską, o czym świadczy nasza dobra postawa w grze w osłabieniu. Kluczowy dla nas w tym meczu był duch zespołu. Stadion jest piękny, a po ukończeniu będzie jeszcze lepszy. To wspaniałe, że mogliśmy tu przyjechać i zagrać – mówił grający w Reading Federici, dla którego było to trzecie spotkanie w barwach zespołu z Antypodów.

Jego vis a vis – Przemysław Tytoń – także wystąpił dzisiaj w reprezentacji swojego kraju po raz trzeci. Za dwie stracone bramki nie powinien mieć jednak do siebie jakichkolwiek pretensji.

Oprócz sytuacji ze straconymi bramkami nie miałem dzisiaj za dużo pracy, może dwa, trzy dośrodkowania. Czasami tak wygląda mecz, jednak w żadnym przypadku się nie podłamuję, idę dalej. Teraz jadę do klubu, w sobotę gramy następny mecz. Jeśli chodzi o naszą formację defensywną, to nie chcę się wypowiadać na temat kolegów z drużyny, Michał (Żewłakow – przyp. red.) jest potrzebny reprezentacji, to jej kluczowy zawodnik, cieszy się dużym szacunkiem i uznaniem w drużynie. Co do bramki, to tak czasami bywagdyby piłka została uderzona nieco inaczej, może wyszłaby poza linię końcową, a nie wpadłaby do bramki. Z mojej perspektywy dzisiejszy mecz wyglądał dobrze bardzo ofensywnie grał Sebastian Boenisch, który zaliczył kilka świetnych dośrodkowań. Naprawdę szkoda straconych sytuacji i tego, że nie osiągnęliśmy dzisiaj chociażby remisu. Zasłużyliśmy na jeszcze jedną bramkę. Co z Euro 2012? Ja również mam nadzieję pojechać i to nie w roli widza czy rezerwowego. W żadnym wypadku nie czuję się jednak pewniakiem – mówił tuż po końcowym gwizdku bramkarz Rody Kerkrade.

Głosów samokrytyki nie brakło także w wypowiedziach Ireneusza Jelenia i Rafała Murawskiego. Obaj zawodnicy zauważyli jednak znaczną poprawę jakości gry Polaków.

Straciliśmy dwie, głupie bramki. Myślę, że to nawet nie były akcje przeciwników. Potem znów nie wykorzystaliśmy wielu sytuacji. Szkoda, bo powtórzyła się sytuacja z Ukrainą – mamy stuprocentowe okazje i nie możemy ich wykorzystać. Aczkolwiek nie mamy pretensji do napastników, bo my z tyłu też nie ustrzegliśmy się błędów – komentował to spotkanie pomocnik Rubinu Kazań.

W drugiej połowie Australijczycy cofnęli się całym zespołem, my zaczęliśmy grać szerzej, w końcu kontrolowaliśmy piłkę.  Widzę postęp w naszej grze – więcej gramy piłką, dłużej się przy niej utrzymujemy. Cieszymy się z tego, że są sytuacje, ale czas wygrywać – nie możemy się cieszyć ze stworzonych sytuacji, jednocześnie przegrywając mecz. Musimy z tym coś zrobić. Sebastian Boenisch pokazał w obu spotkaniach, że jest naprawdę niezłym zawodnikiem. Gdyby napastnicy bardziej się postarali, to mógł mieć dwie albo nawet trzy asysty. Bardzo dobrze gra lewą nogą, dośrodkowania dochodzą do napastników, oceniam go bardzo pozytywnie – dodał Murawski, dla którego było to 24. spotkanie w biało-czerwonych barwach.

Rafał Murawski dostrzega różnice w grze „Biało-czerwonych” w porównaniu z meczami z Hiszpanią i Kamerunem
Rafał Murawski dostrzega różnice w grze „Biało-czerwonych” w porównaniu z meczami z Hiszpanią i Kamerunem (fot. Bialoczerwoni.com.pl)

Ostatnimi czasy z polskich piłkarzy najpopularniejszy jest Ireneusz Jeleń, który miał ogromny wkład w awans Auxerre do Ligi Mistrzów. Zdobywca bramki w meczu z Ukrainą w spotkaniu z Australią nie miał już tylu szans podbramkowych.

Może oglądali nasz mecz przeciwko Ukrainie… Nie miałem wielu sytuacji, ale za to miał je Ebi, brakowało szczęścia i wykończenia. Można jednak zauważyć pozytywy. Stwarzamy sobie sytuacje podbramkowe, z meczu na mecz będzie lepiej. Musimy popracować i wyciągnąć wnioski ze spotkania z Ukrainą i Australią, żeby tych samych błędów nie popełnić ponownie.

Na każdym zgrupowaniu trener sprawdza różnych zawodników. Spośród piłkarzy, którzy grali z Kamerunem, dzisiaj było tylko czterech zawodników. Selekcjoner wciąż szuka takiej opcji, która sprawi, że reprezentacja będzie dobrze grała i strzelała bramki. Ten zespół wciąż jest w budowie.

Były snajper Wisły Płock z uznaniem wypowiedział się także o Sebastianie Boenischu

Jeśli chodzi o Sebastiana, to było jego pierwsze zgrupowanie. Pokazał się z dobrej strony. Potrzebowaliśmy takiego lewego obrońcy jak on, który ma tak duży ciąg na bramkę. Cieszę się, że zdecydował się na grę dla naszej reprezentacji. Będziemy mieli z niego dużą pociechę – dodał Jeleń, którego już niedługo czeka walka w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Więcej zdjęć na www.bialoczerwoni.com.pl

Komentarze
~ArsenalFan (gość) - 15 lat temu

Bardzo dobry zawodnik i co ważne ma niebywałą
kondycję 90 min. pełnego tempa gry. Wiele dobrych
dośrodkowań, dalekie wyżuty z autów oraz
ofensywna gra. Jednym słowem nowoczesny obrońca.

Najnowsze