Wójcik odchodzi ze Znicza


Krótko trwała przygoda Janusza Wójcika ze Zniczem Pruszków. Były polityk Samoobrony drugoligowy klub poprowadził w zaledwie trzech spotkaniach. O przedłużeniu kontraktu nie ma mowy.


Udostępnij na Udostępnij na

Po nieudanych dla klubu parlamentarnego „Samoobrona” jesiennych wyborach, dość sensacyjnie za piłką zatęsknił Janusz Wójcik. Nadarzyła się wtedy okazja do objęcia stanowiska selekcjonera w Zniczu Pruszków. Wójcik ją wykorzystał, choć trenerem był nieformalnie, ze względu na brak licencji potrzebnej do prowadzenie drugoligowej drużyny. Były polityk oficjalnie sprawował funkcję dyrektora sportowego.

Jego przygoda ze Zniczem nie trwała jednak długo. Były trener reprezentacji Polski piłkarzy z Pruszkowa poprowadził w trzech spotkaniach (dwa remisy i jedne zwycięstwo).

Wiadomo już, że umowa o pracę nie zostanie przedłużona na następne miesiące. Zarząd mówi, że powodem rozstania się z Wójcikiem był brak porozumienia w sprawach finansowych.
Co innego mówi jednak druga strona – Miałem kontrakt na trzy mecze. Później, do końca zeszłego tygodnia prowadziłem jeszcze zajęcia roztrenowania. Można powiedzieć, że robiłem to społecznie. Zdaję sobie sprawę z możliwości klubu. Myślę, że doszlibyśmy do porozumienia. Zadecydowały jednak względy sportowe. Nie chciałem odejścia najlepszych zawodników – wyjaśnia Wójcik.

Trener nie ma sprecyzowanych planów na przyszłość – Jestem teraz wolnym trenerem i teoretycznie mogę nawet pracować w Realu Madryt. Każdej drużynie miałbym do przekazania sporo doświadczenia i wiedzy – podsumowuje.

Komentarze
czareq (gość) - 17 lat temu

To motto Janusza Wójcika, nie ma kasy nie ma Wójcika
- proste.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze