Włoski pomocnik, Francesco di Frisco, prawdopodobnie opuści Zagłębie Lubin, z którym trenował przez ostatnie kilka dni.
22-latek, który posiada także niemieckie obywatelstwo miał kilka dni na to, by przekonać do siebie trenera, Marka Bajora. Jednak najwidoczniej nie zachwycił. W czwartek 15 kwietnia prawdopodobnie pojawi się na ostatnich zajęciach Zagłębia, po czym opuści Lubin.
– Było dużo szumu wokół tego chłopaka, gdy do nas przyjeżdżał. CV miał dość ciekawe, dlatego liczyliśmy na nieco więcej z jego strony. Nie jest to zawodnik, który nas przekonał do siebie po tych trzech dniach treningów. Jutrzejszy dzień będzie dla niego decydujący, chociaż menadżer otrzymał już od nas sygnał, że nie jest to zawodnik, który by nas wzmocnił. Prędzej uzupełnił, ale nam o takich piłkarzy nie chodzi. Poza tym otrzymaliśmy informację, że jest to zawodnik lewonożny, tymczasem okazało się, że to piłkarz prawonożny, a my na tę chwilę takiego człowieka nie szukamy. Poza tym umiejętności prezentowane przez niego nie są na tyle duże, aby jakoś znacząco wyróżniał się na tle chłopaków, których już mamy w swojej kadrze – oświadczył trener Zagłębia Lubin, Marek Bajor.
