W piłkarskim klasyku, jak często określa się mecze pomiędzy drużynami Legii Warszawa a Wisły Kraków, zwycięstwo odnieśli Krakowianie, pokonując Warszawiaków 1:0.
Bramkę na wagę 3 punktów, zapewniającą zwycięstwo podopiecznym Macieja Skorży zdobył w 19. minucie spotkania niezawodny Marek Zieńczuk. Był to już dziewiąty gol tego zawodnika w rozgrywkach Orange Ekstraklasy. Dwadzieścia jeden tysięcy widzów zgromadzonych na stadionie przy ulicy Reymonta obejrzało bardzo ciekawe widowisko.
Już pierwsze minuty spotkania przyniosły sytuacje, które mogły zostać zamienione na gole. W 12 minucie na bramkę Muchy strzelał Kamil Kosowski, a 7 minut później przed polem karnym ładnie zachował się Paweł Brożek, który najpierw przyjął piłkę, szybko podał ją do Marka Zieńczuka, a ten nie zastanawiając się zbyt długo posłał ją do bramki słowackiego bramkarza Legii wyprowadzając Wisłę na prowadzenie. Po zdobyciu bramki przez Krakowian swoje szansę miała Legia. W 23. minucie na bramkę Mariusza Pawełka strzelał Edson w 6 minut, potem próbował pokonać go Chinyama, jednak bez efektu. Kiedy wydawało się, że Wisła spokojnie dotrwa końca pierwszej połowy świetną akcję przeprowadził Piotr Giza. Przebiegł kilka ładnych metrów lewą stroną boiska i ładnie dośrodkował w pole karne Wisły. Niestety Roger minimalnie główkował.
Druga część meczu to ataki piłkarzy Macieja Skorży i szanse Legii na zdobycie wyrównującej bramki. W dobrych sytuacjach znaleźli się ponownie Edson i Piotr Giza, ale ich strzały albo bronił Pawełek, albo sami wykonawcy nie potrafili zdobyć bramki. Zwłaszcza Giza, który w 81. minucie przestrzelił z 6 metrów. Doliczony czas gry nie przyniósł już zmiany rezultatu i stało się faktem to, że Wisła odniosła dziesiąte zwycięstwo w obecnych rozgrywkach Orange Ekstraklasy i jej przewaga nad trzecią w tabeli Legią wynosi już osiem punktów.
Szczegółowa relacja z tego spotkania, pojawi się także w poniedziałek, o 17:00 na antenie radia iGol FM, w Magazynie Orange Ekstraklasa. Serdecznie zapraszamy.
Jestem bardzo zadowolony, że Wisła odniosła
zwycięstwo nad Legią. Cieszy mnie fakt iż jestem
kibicem właśnie Białej Gwiazdy i byłem obecny na tym
meczu. Oprava fantastyczna, zresztą doping także.
Szkoda, że Paweł Brożek zmarnował tak dogodną okazję
bo moim zdaniem powinien wykorzystać taką sytuację
podbramkową.