Williamson: Myślałem, że jestem wkręcany


Sam Williamson wyraził swoją nadzieję, co do tego, że po zakończeniu sezonu nie opuści drużyny Manchesteru City. Piłkarz liczy, że jego niedzielny debiut w pierwszej drużynie przekonał działaczy do swojej osoby. Młody obrońca mecz rozpoczął na ławce, jednak później zmienił kontuzjowanego Richarda Dunne'a.


Udostępnij na Udostępnij na

Jeszcze kilka tygodni temu drzwi dla Williamsona były otwarte i po zakończeniu sezonu miał odejść z Manchesteru.

– Czuję się dobrze. Jeszcze nie tak dawno myślałem, że nigdy nie zadebiutuję [w pierwszym zespole], gdyż mój kontrakt wygasa latem. Dostałem szansę, zagrałem znakomicie, nawet jeżeli miał to być mój ostatni mecz dla City będę dobrze wspominał to miejsce – powiedział.

– Zastanawiałem się, co pocznę, gdy odejdę, a teraz mam szansę zostać, albo podnieść swoją wartość – dodaje.

Sam w momencie, gdy dowiedział się o swojej szansie na występ był przekonany, że ktoś sobie z niego żartuje.

– Trenowałem z pierwszą drużyną, ale nie było to dla mnie nic znaczącego. Później przy okazji kolacji trener podszedł do mnie i powiedział mi o tym. To był wielki szok. Natychmiast zmieniłem swoje plany na weekend, choć na początku myślałem, że jestem wkręcany – zakończył.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze