Fenomen Willa Grigga pokazuje, jaka siła drzemie w internecie. Niemal jednego dnia anonimowy zawodnik, grający w trzecioligowym Wigan Athletic, stał się znany prawie na całym świecie, a przy okazji podbił brytyjskie listy przebojów. Być może to on jutro będzie uprzykrzał życie polskim defensorom w meczu otwarcia naszej grupy na Euro 2016.
Jeśli jeszcze nie znacie piosenki na cześć Grigga, to szybko nadróbcie zaległości. Hymn mistrzostw Europy autorstwa Davida Guetty nie ma startu do hitu wymyślonego przez fana Wigan Athletic, który momentalnie podłapali Irlandczycy z Północy.
Grigga trudno uznać za wybitnego zawodnika. Irlandczyk szybko przeniósł się do ligi angielskiej, gdzie najwyżej występował w Championship. W 2013 roku był piłkarzem Brentford, ale miał problemy ze skutecznością. W 36 meczach udało mu się jedynie czterokrotnie wpisać na listę strzelców i jasno trzeba przyznać, że był to wynik daleki od ideału.
O 24-latku po raz pierwszy głośno zrobiło się dwa lata temu, kiedy zdobył dublet w starciu MK Dons z Manchesterem United w ramach Capital One Cup. W lipcu zeszłego roku Grigg przeniósł się do Wigan Athletic występującego w League One i w znacznym stopniu przyczynił się do wywalczenia mistrzowskiego tytułu i upragnionego awansu o klasę wyżej. W 40 spotkaniach strzelił 25 bramek, co pozwoliło mu stać się ulubieńcem kibiców i bohaterem viralowo rozprzestrzeniającej się po sieci i stadionach przyśpiewki. „Kupiliśmy go, żeby strzelał, zaraz padnie kolejny gol, Will Grigg jest w gazie, twoja obrona jest przerażona”, śpiewają.
„Will Grigg’s on fire” powstał przy użyciu znanej melodii utworu „Freed from Desire” piosenkarki Gala, który królował na dyskotekach na przełomie XX i XXI wieku. Sean Kennedy, autor przyśpiewki na cześć Grigga, otrzymał w prezencie od klubu karnet na wszystkie mecze swojego klubu w Championship w nadchodzącym sezonie. David Sharpe, właściciel Wigan, stwierdził, że to najlepsza kibicowska piosenka, jaką kiedykolwiek słyszał. Ulubiona przyśpiewka Irlandczyków i kibiców „The Latics” trafiła na listy przebojów i znalazła się na szóstym miejscu w iTunes w Wielkiej Brytanii. Dodatkowo przerobiony przebój Gali zaczął ponownie podbijać klubowe parkiety, jednak z nieco zmienionymi słowami.
https://twitter.com/Betting_Buddha/status/740782509546450944
– Zobaczyliśmy, że przyśpiewka z Griggiem rozprzestrzenia się po całym internecie i postanowiliśmy zrobić specjalny remix – mówią producenci klubowej piosenki, która znalazła się na topie w iTunes. Warto zaznaczyć, że cały dochód ze sprzedaży kawałka zostanie przeznaczony na cele charytatywne. – To najlepsze rozwiązanie – stwierdził Jacob Manson, jeden z twórców.
– Koledzy z reprezentacji nie dają mi spokoju. Nie mogę odciąć się od tej piosenki, bo ciągle ją śpiewają. Ten utwór znają nawet lokalni kibice z Francji – mówi Grigg. Przyśpiewkę wymyśloną przez jednego z kibiców Wigan szybko podłapały media. BBC stworzyło nawet materiał, w którym koledzy Grigga z reprezentacji Irlandii śpiewają na jego cześć.
Szansa na Euro
Selekcjoner Michael O’Neill ma nie lada problem, ponieważ największa gwiazda reprezentacji Kyle Lafferty z powodu urazów stracił niemal cały sezon. 28-latek we wszystkich rozgrywkach na murawie przebywał zaledwie przez niespełna 600 minut. Ponadto Lafferty miał w tym tygodniu spore problemy ze zdrowiem, jednak ostatecznie ma być gotowy na mecz z Polską. Trudno jednak wymagać od niego bycia w optymalnej dyspozycji. Euro 2016 będzie więc niesamowitą szansą dla Grigga. Snajper Wigan pokazał się z dobrej strony w towarzyskim spotkaniu z Białorusią, gdzie udało mu się strzelić gola. Jak mówi treść przyśpiewki, „jest w gazie”, jednak my mamy nadzieję, że nie będzie wprawiał obrony reprezentacji Polski w przerażenie. W kolejnych meczach ściskamy za niego kciuki!