Za tydzień Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej podejmie decyzję o karach dla Widzewa Łódź i Zagłębia Lubin. Kluby te zamieszane są w aferę korupcyjną.
Przedstawiciele klubów zapoznali się z materiałami dowodowymi przekazanymi PZPN przez wrocławską prokuraturę, która zajmuje się aferą korupcyjną w polskiej piłce nożnej. Michał Tomczak, przewodniczący WD, powiedział, że kluby są świadome odpowiedzialności i złożyły wniosek o dobrowolne poddanie się karze.

Takiego wniosku półtora roku temu nie złożył Górnik Łęczna, i w efekcie został zdegradowany do trzeciej ligi. Władze łódzkiego Widzewa i mistrza Polski – Zagłębia Lubin nie chcą popełnić podobnego błędu i liczą, że poddanie się karze wpłynie na złagodzenie wyroku. Nie będzie to jednak takie proste. – Kary na pewno będą dolegliwe – powiedział Tomczak.
Sprawa jest mniej skomplikowana niż w poprzednich latach, bowiem kluby nie negują związków z ustawianiem meczów – To sytuacja jakościowo inna niż była w przeszłości. To są kluby, które przychodzą na posiedzenie Wydziału Dyscypliny z zupełnie innym nastawieniem. Oni nie mówią, że nie wiedzą o co chodzi, a winny jest kto inny – wyjaśnia przewodniczący WD.
Widzew i Zagłębie są następnymi następnymi zespołami, które ukarane zostaną za tzw. ustawianie wyników meczów. Wcześniej zdegradowane zostały trzy zespoły z pierwszej ligi (Arka Gdynia, Górnik Łęczna, Zagłębie Sosnowiec), dwa z drugiej (KSZO Ostrowiec Św., Górnik Polkowice), a Podbeskidziu Bielsko – Biała odjęte zostały punkty.
Obecnemu mistrzowi Polski zarzuca się przekupienie sędziów w dziewięciu spotkaniach w sezonie 2004/2005, co zaowocowało awansem do pierwszej ligi. Widzew z kolei posądzany jest o przekupienie arbitrów w dwunastu kolejkach sezonu 2003/2004, co dało im możliwość występu w barażach do ekstraklasy (przegrana z Odrą Wodzisław Śl.).