Menedżer Arsenalu Londyn, Arsene Wenger, po raz kolejny zaprzeczył, jakoby był zainteresowany sprowadzeniem zimą na zasadzie wypożyczenia do swojego klubu rozgrywającego Olympique Lyon, Yoanna Gourcuffa.
Prezes francuskiej drużyny, Jean-Michel Aulas, już wcześniej twierdził, że klub z Premier League próbował pozyskać pomocnika w końcówce letniego okienka transferowego. Podobno boss Arsenalu w styczniu ma poważnie zainteresować się Gourcuffem, chociaż on sam uważa, że będzie się rozglądał za wzmocnieniami ataku i obrony. Wenger jest zadowolony ze środkowej formacji swojego zespołu, zwłaszcza, że na początku roku 2012 do treningów po kontuzji powróci reprezentant Francji, Abou Diaby, oraz, przede wszystkim, Jack Wilshere.
Zapytany przez dziennikarzy L’Equipe o możliwość wypożyczenia rozgrywającego Lyonu, odparł: – Nie. W pomocy będziemy mieli wkrótce do dyspozycji Diaby’ego oraz Wilshere’a, a to wystarczy, bo są to dla nas bardzo ważni gracze.
Szkoleniowiec „Kanonierów” wypowiedział się również na temat samego Gourcuffa, którego karierę bacznie obserwuje. – Widzę, że robi postępy. Wrócił po poważnej kontuzji, która wykluczyła go z gry na pięć miesięcy. Teraz potrzebuje czasu, by powrócić do formy, to normalne. Od stycznia do maja będzie miał czas, aby odzyskać swoją najlepszą dyspozycję.
Nie od dziś wiadomo, że menedżer Arsenalu faworyzuje swoich rodaków i to właśnie ich najczęściej sprowadza do swojego zespołu. Jeśli do tego dodamy fakt, że w dalszym ciągu nie została kompletnie załatana w drugiej linii dziura powstała w wyniku odejścia z zespołu Cesca Fabregasa, to wydaje się, że plotki o transferze francuskiego playmakera nie są bezpodstawne.
Zdrajca Fabregas uciekł, a ty Gourcoffa nie chcesz
to podobno następca Zidana!?
Fabregas już dawno chciał przejść do Barcelony,
tylko Wenger mu to uniemożliwiał i w końcu musiał
go sprzedać.