Jagiellonia Białystok w dwóch ostatnich meczach zdobyła jeden punkt, nie strzelając żadnej bramki. - Niby nasza gra wygląda nieźle, ale brakuje skuteczności - mówi w rozmowie z iGol.pl Marek Wasiluk.
Co się dzieje z Jagiellonią, która w dwóch pierwszych meczach ligowych 2008 roku zdobywa zaledwie jeden punkt?
– Nie wiem, nie umiem tego racjonalnie wytłumaczyć, bo niby nasza gra wygląda nieźle, ale brakuje skuteczności. Szczególnie boli nas ostatnia porażka z Cracovią w Białymstoku, ponieważ w domowych spotkaniach z bezpośrednimi rywalami do utrzymania powinniśmy odnosić zwycięstwa. Tymczasem w ostatniej kolejce swoje mecze wygrały zgodnie Ruch, Cracovia, Polonia i Odra, szkoda, że nam nie udało się zdobyć punktów. Żal niewykorzystanych akcji, ale i błędów, które kosztują nas drogocenne punkty.
Jak można sprecyzować wasze aktualne uczucia? Złość, żal?
– Raczej nazwałbym je niedosytem, ponieważ nie możemy przegrywać spotkań u siebie. O ile porażki z takimi drużynami jak Groclin, Legia czy Wisła nie są wykluczane, o tyle każda strata punktów na rzecz bezpośredniego rywala do utrzymania jest nie do zaakceptowania.
Czy Twoim zdaniem trenerzy nie przekombinowali ze zmianami? W meczu z Cracovią na ławce usiedli Łatka, Dzienis i Kwiek, czyli kluczowi zawodnicy z rundy jesiennej.
– Nie mnie to oceniać ale nie da się ukryć, że po rundzie jesiennej w wyjściowej jedenastce Jagiellonii nastąpiło kilka zmian. Można powiedzieć, ze uczymy się siebie, ale nie możemy zrzucać swoich niepowodzeń na brak zgrania drużyny. Jesteśmy profesjonalistami i wymaga się od nas dobrej gry. Zobaczymy, kto w przyszłości będzie główną postacią w naszych szeregach. Przed nami dużo pracy na treningu, bo zanim wyjdziemy na boisko musimy zdobyć uznanie trenera.
Teraz przed wami wyjazd do Zabrza.
– I jedziemy tam po trzy punkty, chociaż wiadomo co tam nas czeka, głośny doping, kilkanaście tysięcy ludzi na trybunach i silna drużyna Górnika, która tak łatwo nie oddaje punktów u siebie.
Czy fakt, że w Górniku gra czterech aktualnych reprezentantów Polski (Pazdan, Zahorski, Madejski, Gołoś) nie sparaliżuje was przed spotkaniem?
– W żadnym wypadku, bo chociaż w Zabrzu gra wielu zdolnych zawodników, to my również znamy swoja wartość i tak łatwo się nie poddamy. Punkty stracone z Cracovią chcemy odrobić w Zabrzu.
Czy dla Marka Wasiluka dobra postawa w meczu z Górnikiem może zaowocować powołaniem do kadry Beenhakkera?
– Tego pytania chyba nie należy mi zadawać, a komuś z kadry szkoleniowej. Na razie muszę pokazać się z dobrej strony w Jagiellonii, a później mogę zacząć myśleć o kolejnych krokach.
O autorze wywiadu
Emil Kamiński – dziennikarz 'Tygodnika Kibica’ i 'Gazety Polskiej’, współpracujący również z innymi mediami (m.in. 'Magazyn Futbol’). Jego wywiad z Markiem Wasilukiem na iGol.pl!