Tomasz Wacek pamięta jeszcze czasy, gdy Cracovia rywalizowała na boiskach trzeciej ligi, gdyż zawodnikiem „Pasów” jest od sezonu 1999/2000. Tym samym zbliżająca się runda będzie najprawdopodobniej ostatnią w klubie z ulicy Kałuży.
W czerwcu obrońcy kończy się aktualna umowa i nic nie wskazuje na to, iż zostanie ona przedłużona. Nawet sam piłkarz na to nie liczy. – Nie było żadnych rozmów i nie spodziewam się, żeby były. Mam już przecież swoje lata.- mówi Wacek dla „Gazety Krakowskiej”.
W rundzie jesiennej 32-latek przegrywał rywalizację z Przemysławem Kuligiem. Trener Stefan Majewski ustawiał go natomiast jako defensywnego pomocnika, lecz w tej roli gracz nie czuł się dobrze. – Gram tam, gdzie widzi mnie szkoleniowiec. Ale zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że wiele mi brakuje, by pełnić rolę defensywnego pomocnika, popełniam za dużo błędów.
-Nie rezygnuję z gry w pierwszej jedenastce. Będę o nią walczył.- zapowiada długoletni piłkarz „Pasów”. Jednak o częste występy w rundzie jesiennej będzie mu bardzo trudno. 12. drużyna Orange Ekstraklasy wzmocniła się przecież dwoma defensorami- Piotrem Polczakiem oraz Łukaszem Tupalskim.
