W rytmie fado: Rycerze Paulo Bento


25 listopada 2010 W rytmie fado: Rycerze Paulo Bento

Jeszcze jakiś czas temu pokonanie Hiszpanów graniczyło z cudem. Potem reprezentacja „La Roja” sporadycznie schodziła z boiska pokonana, ale w najważniejszych turniejach pokazywała wielką klasę i do porażek nie przywiązywano wielkiej wagi. Jednak to, co z Hiszpanami zrobili Portugalczycy, można zaliczyć do piłkarskiej maestrii.


Udostępnij na Udostępnij na

Po znakomitym meczu na Estadio da Luz trener Paulo Bento powiedział portugalskim dziennikarzom, że najbardziej cieszy go to, z jakim zaangażowaniem piłkarze walczyli o każdy centymetr boiska. W ramach uzupełnienia słów trenera trzeba dodać, że jego zawodnicy zabrali Hiszpanom piłkę i przez 90 minut nie mieli zamiaru im jej oddać. Duża w tym zasługa właśnie Bento.

Cristiano Ronaldo w końcu stał się prawdziwym liderem
Cristiano Ronaldo w końcu stał się prawdziwym liderem (fot. Footy-boots.com)

Kiedy obejmował reprezentację, która od lat nie spisywała się tak słabo, kibice kręcili nosem, że lepszym wyborem byłby Jose Mourinho. Bento jednak na nikogo się za nieprzychylne słowa nie obrażał, tylko robił swoje. Od początku powtarzał, że w drużynę trzeba tchnąć nowego ducha. W swoich debiutanckich meczach przekonał do siebie kibiców za sprawą niezwykle ważnych wygranych z Islandią oraz Danią w ramach eliminacji Euro 2012.

W obydwu tych spotkaniach w końcu na miarę swoich możliwości zagrał Cristiano Ronaldo, który wcześniej w reprezentacji zawodził niemiłosiernie. W meczu z Hiszpanami Ronaldo zagrał jak prawdziwy przywódca. Widać, że wielki wpływ ma na niego Mourinho prowadzący go w Realu Madryt. CR7 jest nie tylko świetnie dryblującym oraz często groźnie strzelającym piłkarzem. Teraz jest przywódcą zarówno w Madrycie jak i w drużynie narodowej.

Przeciwko Hiszpanii bardzo dobrze spisał się również Carlos Martnis, dla niektórych kibiców piłkarz wręcz anonimowy. Być może będzie on kimś na miarę Maniche bądź Rui Costy, którzy swego czasu rządzili w środku pola portugalskiej jedenastki? Pewne jest to, że wymagania wobec piłkarza Benfiki Lizbona po spotkaniu z mistrzami świata niezwykle wzrosną. Zresztą wzrosną one wobec całej drużyny, której możliwości kadrowe są ogromne. Portugalia ma znakomitych piłkarzy w obronie oraz w ataku. Celem Paulo Bento jest połączenie wszystkich elementów w dobrze funkcjonującą maszynę, która będzie pokonywać kolejnych rywali. Jak widać, szkoleniowiec idzie w dobrym kierunku, ale weryfikacja jego poczynań nastąpi przy okazji kolejnych spotkań. Będziemy się temu bacznie przyglądać!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze