W ostatnim spotkaniu 1/8 finału mistrzostw świata Hiszpania pokonała Portugalię 1:0. Mecz był istną wymianą ciosów, a wygrał zespół, który tak naprawdę potrafił wykorzystać tę jedną sytuację, która zdecydowała o awansie do fazy ćwierćfinałowej.
Aktualni mistrzowie Europy mieli okazję do zdobycia pierwszej bramki już po 60 sekundach, kiedy Torres próbował groźnym strzałem z narożnika pola karnego zaskoczyć Eduardo. Nie minęła minuta, a Hiszpanie oddali drugi celny strzał na bramkę portugalską. Tym razem z dystansu szczęścia szukał David Villa. Trzecia sytuacja miała miejsce w 7. minucie, a sprawcą znów Villa. Nowy nabytek FC Barcelony uderzał z około sześciu metrów, jednak znów górą był golkiper portugalski.
Pierwsza klarowna sytuacja dla podopiecznych Carlosa Queiroza nadeszła po 20 minutach rywalizacji. Po strzale Tiago Casillas nie interweniował zbyt pewnie, a futbolówka niebezpiecznie zmierzała za plecy golkipera Realu Madryt, a do bramki. Ostatecznie hiszpański bramkarz zdołał wy bić piłkę niemal z linii, a obrońcy opanowali sytuację.
Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy Portugalczycy byli niezwykle blisko otwarcia wyniku spotkania, jednak Hugo Almeida oddał minimalnie niecelny strzał z pięciu metrów, po dośrodkowaniu Meirelesa. Chwilę później Simao Sabrosa wyszedł do rewelacyjnego podania z głębi pola, jednak Portugalczyka zdołał uprzedzić Casillas. Zaraz po tym Tiago mógł dać prowadzenie ekipie Queiroza, jednak jego uderzenie głową minęło bramkę golkipera „Królewskich”.
Tuż po zmianie stron, Portugalczycy niemal cieszyli się ze zdobycia pierwszej bramki w tym spotkaniu. Simao wbiegł w pole karne, po czym próbował dośrodkować piłkę, a adresatem miał być Cristiano Ronaldo. Futbolówka odbiła się od uda Puyola i minęła o centymetry słupek bramki Casillasa, który nie miałby większych szans na interwencję.
Stuprocentową okazję dla Hiszpanów zmarnował Fernando Llorente, który po dośrodkowaniu oddał strzał głową, jednak wprost w Eduardo, który instynktownie odbił piłkę. Sekundy później David Villa próbował zaskoczyć portugalskiego bramkarza z dystansu, ale piłka minęła słupek. W 63. minucie napastnik Barcelony w końcu się przełamał, kiedy otrzymał podanie w okolicy 11. metra, na raty pokonując golkipera Sportingu Braga.
Sprawcą kolejnej groźnej akcji Hiszpanów był Sergio Ramos, który swój efektowny rajd prawą flanką zwieńczył strzałem. Eduardo nie bez problemów odbił futbolówkę na rzut rożny. Przed końcem spotkania Llorente mógł podwyższyć prowadzenie podopiecznych Vicente Del Bosque, jednak Hiszpan strzelił głową minimalnie niecelnie z odległości pięciu metrów.
Antybohaterem Portugalczyków został Ricardo Costa, który w końcówce potraktował Joana Capdevilę łokciem w polu karnym Hiszpanów. Oczywiście zawodnik został usunięty z boiska.
juz jest 1:0 :)villa strzelil gola:)casilisowi czy
tam eduardo
Ale jesteś głupi. Villa jest z Hiszpani i Casilias
też więc to łatwo można się domyślić ze
strzelił gola Eduardowi
C.Ronaldo się nie popisał... Szkoda... a ten kolega
z samej góry to jest prawdziwy idiota,żeby nie
rozróżnić bramkarza Hiszpani i Portugali. Idiota!!
jest wielki, nie ma lepszego pilkarza na tych
mistrzostwach, swietnie jest moc ogladac podczas
takiego turnieju pilkarza, ktory jest w swojej
zyciowej formie.
Barcelona zrobiła świetny zakup. Villa, Messi i
ktoś z dwójki Pedro, Bojan- zabójczy atak
e kibic ty taki mondry nie bodz:(ja niewiem gdzie sie
sprawdza kto gdzie gra
casail jkaws v