Tradycyjnie w Bundeslidze nie obeszło się bez niespodzianki. Schalke 04 zaledwie zremisowało przed własną publicznością z Hannoverem 96. Wpadki nie zaliczyły zespoły Werderu, HSV i VfB Stuttgart, które odniosły pewne zwycięstwa.
Spotkanie na Vetlins Arena już na samym początku zaczęło się źle dla gospodarzy. W 8. minucie, bramkarza miejscowych pokonał były piłkarz VfL Wolfsburg – Mike Hanke. Forma napastnika Hannoveru na pewno nie napawa optymizmem polskich kibiców w związku ze zbliżającymi się Mistrzostwami Europy, gdzie grupowym przeciwnikiem reprezentacji Polski będą Niemcy. Póki co, pewne miejsce w ataku mają Gomez i Klose, jednak zarówno Podolski, jak i Hanke czekają na swoje okazje. Piłkarze Schalke próbowali wrócić do meczu i udało im się to na 6. minut przed gwizdkiem na przerwę. Remis gospodarzom zapewnił Hamit Altintop. Do końca meczu, zawodnicy 'Niebieskich’ próbowali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak mecz zakończył się podziałem punktów.
Problemów z pokonaniem przeciwnika nie mieli piłkarze wciąż obecnego mistrza Niemiec – VfB Stuttgart. 'Die Roten’ zdeklasowali Eintracht Frankfurt odnosząc zwycięstwo w stosunku aż 4:1. Mecz na dobrą sprawę rozstrzygnął się już w przeciągu pierwszych 20. minut. Najpierw, już w 3. minucie prowadzenie gospodarzom dał Basturk następnie, zaledwie 4. minuty później, na 2:0 podwyższył najlepszy napastnik VfB – Mario Gomez, a w 17. minucie, trzeciego gola dla VfB ponownie zdobył Basturk. Po trzeciej bramce tempo meczu wyraźnie spadło, a gospodarze czekali na kontrataki. Zaraz po przerwie, czwartą bramkę dla 'Die Roten’ zdobył Cacau, który popisał się genialnym strzałem zza pola karnego. Piłkarze Eintrachtu walczyli o bramkę honorową i udało im się to w 63. minucie za sprawą Amanatidisa. Warto dodać, że Grek kilka sezonów temu z powodzeniem występował dla drużyny z miasta Porshe.
Pewne trzy punkty zdobyli podopieczni Thomasa Schaafa. Werder Brema pokonał przed własną publicznością Energie Cottbus 2:0. Mimo tego, że obie bramki padły w drugiej połowie, to całe spotkanie przebiegało pod dyktando gospodarzy. Na pierwszego gola, kibice Werderu musieli czekać aż do 66. minuty, gdy na listę strzelców wpisał się snajper Bremeńczyków – Markus Rosenberg. Wynik na 2:0, w 79. minucie ustalił Almeida, który pewnym strzałem pokonał bramkarza gości.
Długo wyczekiwane zwycięstwo odnieśli piłkarze HSV, którzy wygrali w Rostocku z miejscową Hansą aż 3:1. W meczu, bramki strzelali tylko i wyłącznie piłkarze HSV. Najpierw, w 17. minucie, swój zespół na prowadzenie wyprowadził Ivica Olić. Niespełna 10. minut później, wynik podwyższył Van der Vaart, który powoli wraca do swojej optymalnej dyspozycji. W 51. minucie mieliśmy już 3:0, gdyż pewnym strzałem ponownie wykazał się Ivica Olić. Honorową bramkę dla Hansy zdobył obrońca HSV – Mathijsen. Podopieczny Huuba Stevensa zaskoczył swojego bramkarza na 15. minut przed upływem regulaminowego czasu gry.
W pozostałych spotkaniach, ważne trzy punkty zdobyli zawodnicy Armini Bielefeld, którzy pokonali przed własną publicznością VfB Bochum 2:0. Bramki dla gospodarzy zdobywali Kamper oraz Mijatowić. Również zwycięstwo odnieśli piłkarze Herthy Berlin, wygrywając przed własną publicznością z beniaminkiem z Karlsruhe 3:1. Na listę strzelców dla Herthy wpisywali się Kacar, Pantelić i Skacel, natomiast honorowego gola dla KSC zdobył Kapllani.