Uryga: Smuda stawia na grę w piłkę


Wczoraj w okolicach południa jako nowy trener Wisły Kraków oficjalnie zaprezentowany został Franciszek Smuda. O następcy Tomasza Kulawika i oczekiwaniach wobec pracy z byłym selekcjonerem rozmawialiśmy z Alanem Urygą.


Udostępnij na Udostępnij na

Od kiedy wiadomo było, że w przyszłym sezonie będziecie pracować z Franciszkiem Smudą? Jak zespół przyjął tę informację?

Oficjalnej informacji i stuprocentowej pewności nie mieliśmy nigdy, wszyscy bazowali wyłącznie na tym, co pojawiało się w prasie i o czym spekulowały media. Nie mieliśmy również pewności, czy następnego sezonu nie rozpoczniemy pod wodzą Tomasza Kulawika, ale to wydawało się mało prawdopodobne. Wcale nie byliśmy lepiej poinformowani od innych. Nie wiem do końca, jak tę informację przyjął zespół, bo trudno mi wypowiadać się w imieniu ponad dwudziestu osób. Opinie były różne, a ja mogę wypowiadać się wyłącznie we własnym imieniu. Z mojej strony na początku było to lekkie zdziwienie połączone z małym strachem. Teraz pozostała już tylko ciekawość i, w pewnym sensie, nadzieja.

Stwierdził Pan, że odczuwa pewien rodzaj strachu. Czego we współpracy ze Smudą obawia się Pan najbardziej?

Lekki strach pojawił się na początku i było to jedno z pierwszych odczuć. Teraz czekam już spokojniej na pierwszy trening. Obawiać się mogę jedynie bardzo ostrego traktowania najmłodszych w drużynie, ale na pewno sobie z tym poradzimy. Jak na razie ci, którzy nie mieli styczności z trenerem Smudą, mogą bazować jedynie na plotkach i zdaniu innych.

Mówi Pan, że obawia się bardzo ostrego traktowania, jednak trener Smuda stwierdził, że zamierza budowaną przez siebie ekipę opierać właśnie na młodych zawodnikach.

Jedno drugiego nie wyklucza. Tak jak mówię, wszystko wyjdzie w praniu. Jeśli ktoś chce grać na najwyższym poziomie, nie może odczuwać strachu przed takimi sytuacjami. Wierzę, że wszystko wyjdzie dobrze i ze współpracy z trenerem Smudą każdy wyciągnie jak najwięcej pozytywów.

Czego oczekuje Pan od współpracy z Franciszkiem Smudą?

Liczę na wywalczenie miejsca w składzie. Chciałbym, aby trener dawał mi szanse, jednak nie miałem jeszcze okazji z nim rozmawiać. Pierwsze spotkanie drużyny z nowym szkoleniowcem zaplanowane mamy na 17 czerwca. Wtedy to pewnie większość zawodników po raz pierwszy osobiście się z nim spotka.

Rozmawiał już Pan na temat trenera z którymś z zawodników, którzy mieli okazję z nim współpracować? Czego się Pan od nich dowiedział?

Starałem się czegoś dowiedzieć. Z pewnych rozmów wiem jedynie, że trener Smuda stawia przede wszystkim na „grę w piłkę” i że bardzo dużo wymaga od młodzieży.

A jak to wyglądało w przypadku Tomasza Kulawika?

Wiemy, że każdy trener chciałby, aby jego drużyna grała efektowny futbol. Tego samego chciał trener Kulawik, choć zdajemy sobie sprawę, że nie zawsze było to widać w naszych meczach. Jeśli chodzi o traktowanie młodzieży, to było ono podobne do całej reszty zespołu, chociaż czasami dawało się odczuć, że w hierarchii stoimy minimalnie niżej. Z tych kilku miesięcy współpracy z trenerem Kulawikiem najlepiej będę wspominał szanse występów, które otrzymałem w drugiej rundzie. Nie było ich co prawda zbyt wiele, ale cieszę się, że takie okazje się nadarzyły.

Nie żałuje Pan, że trenerem nie został drugi z głównych kandydatów, Petr Rada?

Nie miałem wpływu na wybór trenera, ponadto żadnego z teoretycznych kandydatów nie znałem osobiście i nie miałem okazji pracować wcześniej z żadnym z nich. Dlatego właśnie nie mam podstaw, żeby żałować takiego wyboru.

Nie uważa Pan, że Wiśle przydałby się zagraniczny szkoleniowiec?

Trenera rozlicza się po konkretnym okresie pracy i przez wzgląd na różne aspekty. Trudno na chwilę obecną powiedzieć, jaki dokładnie szkoleniowiec przydałby się Wiśle: czy zagraniczny, czy Polak, czy starszy, czy młodszy. Nie czas na takie rozważania.

Została dziś podjęta również decyzja o przywróceniu na oficjalne koszulki białej gwiazdy. Czy dla Was miało znaczenie to, że gracie bez niej?

Ja osobiście jako wiślak od dziecka i wychowanek klubu cieszę się, że na nasze koszulki wraca biała gwiazda. Rozumiem i popieram wszystkich zwolenników tego pomysłu przez wzgląd na aspekt historyczny i pewien rodzaj przywiązania. Nie znaczy to jednak, że przed tą zmianą ktoś z nas nie dawał z siebie wszystkiego, bo biała gwiazda była elementem logo i była ona zawsze obecna na naszych strojach. Każdy wiedział, jaką koszulkę wkłada.

Jakie są Pańskie plany na nowy sezon? Czy w grę wchodzi jakieś wypożyczenie, czy nie zamierza się Pan ruszać z Reymonta?

Jeśli w końcu podpiszę kontrakt, a myślę, że nastąpi to już niebawem, to nie widzę powodu, żeby gdzieś się stąd ruszać. Kwestia nowej umowy jest już bliska dopięcia.

Komentarze
~sfdg (gość) - 11 lat temu

transmisje sportowe online i polska darmowa telewizja
online bez limitów 24h/7
http://meczyki-on.pl/

Odpowiedz
~CannaDaro (gość) - 11 lat temu

dobrze prawi nasz młody, będą z niego ludzie i z
naszej młodzieży
TYLKO WIELKA WISŁA !

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze