W drugim spotkaniu ćwierćfinałów mistrzostw świata w RPA Ghana przegrała po rzutach karnych z Urugwajem i odpadła z turnieju.
Reprezentacja Urugwaju przystępowała do meczu jako minimalny faworyt. Ghańczycy jako jedyni reprezentanci kontynentu afrykańskiego mieli problem, kilku graczy bowiem nie mogło wystąpić z powodu kontuzji.
W pierwszych minutach spotkania Ghana starała się grać w miarę rozważnie, by nie narazić się na kontrę swoich oponentów. W 4. minucie spotkania próba wrzucenia piłki przez Alvaro Fernandeza mogła poważnie zagrozić reprezentacji Ghany, futbolówka przypadkowo przemknęła bowiem bardzo blisko poprzeczki bramki strzeżonej przez Richarda Kingsona. W pierwszym kwadransie przeważał Urugwaj. Szczególnie pod grą była dwójka Forlan – Suarez, jednak obaj zawodnicy nie potrafili w początkowych fragmentach spotkania zagrozić bramce Ghany.
Po 17 minutach Urugwaj o mały włos nie wyszedł na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z narożnika boiska bliski skierowania piłki do własnej bramki był zawodnik angielskiego Sunderlandu, John Mensah, jednak po przypadkowym zagraniu Mensaha niebywałym kunsztem wykazał się Kingson, odbijając piłkę i zażegnując niebezpieczeństwo. W 23. minucie cudowną akcję przeprowadził Luis Suarez. Napastnik przepchnął obrońcę Ghany, pomknął w głąb pola karnego i uderzył pod porzeczkę bramki Kingsona, ale bramkarz Wigan sparował piłkę, która po jego interwencji wyszła na rzut rożny.
Po upływie 30 minut Ghana mogła wyprowadzić dwa piekielnie silne ciosy. Najpierw minimalnie chybił Isaac Vorsah, który po dośrodkowaniu posłał piłkę głową minimalnie obok bramki. Minutę po próbie Vorsaha groźnie prawą stroną szarżował Kevin-Prince Boateng. Piłka po jego podaniu znalazła się pod nogami Gyana, który lekko, jednak precyzyjnie, uderzył w kierunku bramki Muslery, ale na szczęście Urugwajczyków piłka nie odnalazła drogi do bramki. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Sulley Muntari uciszył chyba wszystkich sympatyków reprezentacji Urugwaju, zdobył bowiem przepiękną bramkę z 35 metrów, która pozwoliła Ghańczykom wyjść na prowadzenie.
Druga połowa rozpoczęła się od naporu Ghany. Gracze z Afryki przeważali w pierwszych dziesięciu minutach drugiej połowy, jednak żaden z ghańskich graczy nie potrafił zdobyć bramki . W myśl porzekadła: niewykorzystane sytuacje się mszczą, Diego Forlan zdobył przepiękną bramkę z rzutu wolnego ze skraju pola karnego. Jabulani nabrała specyficznej dla siebie rotacji i trafiła do bramki Kingsona. Po godzinie gry zawodnicy reprezentacji Ghany byli zdumieni decyzją sędziego, który nie zauważył ewidentnego faulu, którego dwóch defensorów Urugwaju dopuściło się na Boatengu.
20 minut przed końcem regulaminowego czasu gry lewą stroną szarżował Luis Suarez, ale jego bardzo mocny strzał obronił Richard Kingson. W drugiej połowie Urugwaj przejął inicjatywę. 77. minuta spotkania mogła przynieść drugą – dającą prowadzenie – bramkę dla Urugwaju, jednak w zamieszaniu podbramkowym najlepiej zachował się bramkarz z Ghany. W ostatnich minutach regulaminowego czasu gry drugiej połowy żaden z zespołów nie zdołał przeprowadzić akcji, która mogłaby poważnie zagrozić bramce rywala. Po 90 minutach na tablicy wyników widniał rezultat remisowy i sędzia musiał zarządzić dogrywkę.
Regulaminowy czas gry nie przyniósł rozstrzygnięcia
W pierwszej połowie dogrywki Asamoah Gyan mógł zdobyć bramkę dającą prowadzenie, jednak w krytycznym momencie został zablokowany przez defensorów z Urugwaju. Urugwajczycy również mieli swoją sytuację, ale podobnie jak w przypadku graczy z Afryki, nie zdołali pokonać rywala. Po zmianie stron o mały włos Andres Scotti nie zdobył bramki samobójczej, jednak jeden z urugwajskich obrońców wybił piłkę poza boisko. Pod koniec dogrywki Ghana napierała, zmęczeni Urugwajczycy ograniczali się jedynie do wybić poza plac gry. W ostatniej minucie dogrywki Luis Suarez wybił piłkę ręką z bramki, dostał czerwoną kartkę, a sędzia dodatkowo podyktował rzut karny, jednak nie wykorzystał go Asamoah Gyan.
W serii rzutów karnych lepszy okazał się Urugwaj, który wygrał w konkursie „jedenastek” 4:2. W ekipie Ghany rzutów karnych nie wykorzystali John Mensah oraz Dominic Adiyah, w drużynie Urugwaju przestrzelił zaś jedynie Maxi Pereira.
Luis Suarez jest największym pozerem na MŚ. Fifa
powinna go ukarać za to co zrobił, powinien nie
zagrać już na tym Mundialu. Ponadto skreślił bym
go z udziału na następnym Mundialu. Moim zdaniem
Ghana powinna wygrać i była tego bardzo bliska,
gdyby Sz. P. Suarez nie zabawił się w bramkarza. I
niech mi nikt nie mówi, że Ghana przegrała na
własne życzenie nie wykorzystując rzutu karnego w
ostatniej minucie dogrywki, bo gdyby nie Suarez to
nie było by żadnego rzutu karnego, tylko gol i
Urugwaj pojechał by do domu. Im nie należy się
miejsce wśród 4. najlepszych drużyn globy.
Suarezowi i urugwajowi nalezy sie nawet 1
miesce!!!!!Ghana jest słabsza i tyle
Suarez dał awans urugwajowi i zagrał dla drużyny a
nie żeby zrobić zagranie ręką
Moze i zagral dla druzyny ale awans należał sie
ghanie i za takie zagranie reka powinien zostać
wykluczony z gry do konca mundialu plus duża kasa
finansowa a i tak bedzie to za malo. Wg mnie fifa
biorąc pod uwagę to ze byla to ostatnia akcja meczu
a pilka zmierzała nieuchronnie do bramki powinna
przyznac awans ghanie bo tak by bylo sprawiedliwie.
Urugwaj nie moglby juz tego nadrobić wiec taka
decyzja byłaby dobra.
wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Suarez
zagrał ręką, za co słusznie wyleciał z boiska.
Niestety Ghana nie wykorzystała rzutu karnego i
tylko dlatego nie wygrała
Chyba sobie, żartujesz kolego, nie można zmienić
wyniku meczu ! Moim zdaniem Suarez jest bohaterem. Za
to co on zrobił w ostatniej minucie dla Urugwaju to
powinien być noszony na rękach. Widział, że
będzie gol, a jedyną możliwościa zapobiegnięciu
temu była ta ręka, nie zawahał się i to zrobił.
Wiedząc, że będzie karny i Ghana najprawdopodobnie
wygra oraz to, że nie będzie grał w ewentualnym
pół finale ( Gdzie to byłby, chyba dla niego
najważniejszy mecz w karierze ) wybił piłkę
ręką i dlatego czapki z głów.
Napisalem ze wiem ze to nierealne ale tak byc powinno
zeby bylo sprawiedliwie. A do suareza osobiście nic
nie mam bo tez bym tak zrobil i dla urugwaju to jest
bohaterem ale nieważne, awans należał sie ghanie a
nie urugwajowi. Polsce by tak ktos zabrał
zwycięstwo to byscie tańczyli ze złości i nie
byłoby litości dla niego.
Ktos ma racje. Co było w 2008? Howard Webb słusznie
podyktował rzut karny, ale oczywiście nie wiadomo
jakie halo było. Mecz powinien byc powtórzony wg
mnie. Albo nie wiem co.