Trzy punkty Bayernu


Bayern Monachium pokonał w na wyjeździe VfB Stuttgart 2:1. Zawodnicy gospodarzy objęli prowadzenie już w 7. minucie, jednak dwa gole dla „Bawarczyków” zdobył były zawodnik VfB, Mario Gomez. Warto wspomnieć, że przez godzinę „Die Schwaben” grali w osłabieniu, gdyż w 30. minucie spotkania czerwoną kartkę ujrzał włoski defensor Cristiano Molinaro.


Udostępnij na Udostępnij na

Mecz lepiej rozpoczął się dla gospodarzy – już w 7. minucie wyszli oni na prowadzenie za sprawą Christiana Gentnera. Niemiecki pomocnik udowodnił, że znajduje się w niezłej formie – w tamtym tygodniu dwukrotnie pokonał bramkarza Koeln. Jednak radość zawodników i kibiców VfB nie potrwała za długo. Pięć minut po bramce Gentnera na listę strzelców wpisał się Mario Gomez, dla którego była to pierwsza ligowa bramka od czterech spotkań. Niemiecki snajper wykorzystał zamieszanie pod polem karnym gospodarzy i skierował piłkę obok bezradnego Svena Ulreicha. Po wyrównaniu stanu meczu zdecydowanie lepiej prezentowali się goście. Tworzyli sobie więcej sytuacji strzeleckich, dominowali w środku pola, spychając zespół „Die Schwaben” do defensywy.

W 25. minucie powinno być 2:1 dla Bayernu, ale wyśmienitą sytuację zmarnował Thomas Mueller, który mając przed sobą całą bramkę, trafił dokładnie w ręce bramkarza VfB. Trzy minuty później na strzał sprzed pola karnego zdecydował się stoper monachijczyków, Daniel van Buyten. Uderzenie było jednak  niecelne i w żaden sposób nie zagroziło bramce gospodarzy. Od 30. minuty zawodnicy Stuttgartu musieli radzić sobie w dziesiątkę. W ciągu sześciu minut dwie żółte, a w konsekwencji i czerwoną kartkę ujrzał Cristian Molinaro. Włoski defensor osłabił tym samym swoją drużynę i z pewnością zdenerwował niejednego kibica VfB. O dziwo Bayern nie wykorzystał tej przewagi i w pierwszej połowie wyniku nie podwyższył. Co najdziwniejsze, „Bawarczycy” jakby trochę odpuścili i po tym wydarzeniu oddali zaledwie dwa, jednak nie warte wspominania, strzały z dystansu.

Od początku drugiej połowy klub z Monachium zdecydowanie zaatakował, nie pozwalając gospodarzom opuścić własnej połowy. Na strzały z dystansu decydowali się Toni Kroos, Frank Ribery i Rafinha, jednak żaden z nich nie był w stanie pokonać Ulreicha. Co nie udało się kolegom, w 57. minucie udało się Gomezowi. Były snajper VfB strzelił drugą bramkę w tym meczu i wyprowadził monachijczyków na prowadzenie. Ten gol musiał paść i to raczej prędzej niż później – bezradność zawodników Stuttgartu w drugiej połowie spotkania była wręcz porażająca. Przewaga Bayernu w dalszym ciągu się utrzymywała, „Bawarczycy” grali po prostu lepiej i dominowali w każdym aspekcie gry. Kolejne dwie szanse na zdobycie gola miał Gomez, jednak tym razem zawiódł i za pierwszym razem posłał piłkę obok słupka, a za drugim przegrał pojedynek z Ulreichem.

Pierwszy strzał w drugiej połowie goście oddali dopiero w 78. minucie. Na bramkę Neuera uderzał Paweł Pogriebniak, jednak po drodze piłka odbiła się od jednego z obrońców Bayernu i wylądowała za linią końcową boiska. Rzut rożny wykonał Tamas Hajnal, a piłka trafiła do Cacau, który nie wykorzystał świetnej szansy na wyrównanie i posłał futbolówkę w trybuny. Chwilę później Brazylijczyk z niemieckim paszportem znowu stanął przed szansą na gola, jednak i tym razem nie był w stanie skierować piłki w światło bramki. Były to ostatnie warte odnotowania wydarzenia na boisku i mecz skończył się zasłużonym zwycięstwem gości. Choć trzeba przyznać, że wynik 1:2 nie do końca przedstawia przebieg wydarzeń na boisku – goście mogli, a nawet powinni byli wygrać wyżej.

Komentarze
~Kornel (gość) - 14 lat temu

Bayern na mistrza brawo Mario:*

~seradeon (gość) - 14 lat temu

Bayern bedzie mistrzem

Najnowsze