Zawisza Bydgoszcz przegrał 0:3 z Lechią Gdańsk. Co po meczu mieli do powiedzenia trenerzy obu zespołów?
Wszystkie bramki dla Lechii strzelił Patryk Tuszyński. Swojego podopiecznego, jak i całą drużynę, pochwalił Michał Probierz.
– Zdawaliśmy sobie sprawę, jak ważne jest to dla nas spotkanie i na jak gorący teren przyjeżdżamy. Zawisza gra bardzo dobrą piłkę i jest dobrze ułożony przez trenera Tarasiewicza. Ma wielu zawodników, którzy są czołowymi w naszej lidze. Źle weszliśmy w to spotkanie, na początku graliśmy bardzo nerwowo. Po zdobyciu bramki odzyskaliśmy płynność grania. Bardzo ważne było dla nas, abyśmy po przerwie utrzymywali się przy piłce. Udało nam się szybko zdobyć drugiego gola, który ustawił spotkanie. Potem brakowało nam trochę cwaniactwa boiskowego, ale strzeliliśmy trzecią bramkę. Na pewno Patryk Tuszyński dobrze się czuje w swojej roli. W drugiej połowie poprawiliśmy organizację gry i wyeliminowaliśmy atuty rywala.
Choć nieco rozczarowany, to bardzo optymistycznie w przyszłość patrzy Ryszard Tarasiewicz. Wydaje się jednak, że tym razem niesłusznie bronił swoich piłkarzy, bo zagrali oni po prostu słabo.
– Gratuluję zwycięstwa Lechii i Michałowi. Zarówno przed, jak i po stracie pierwszego gola staraliśmy się narzucić swoje tempo gry. Niefrasobliwość w linii obrony kosztowała nas porażkę. Wynik jest trochę za wysoki, tak to bywa. Na pewno liczyliśmy na lepszą grę w defensywie i lepszy rezultat. Nie udało się, zostało kilka meczów i będziemy dalej starali się zdobywać maksymalną ilość punktów, aby po tych 30 kolejkach znaleźć się w czołowej ósemce. Musimy przełknąć gorycz tej porażki. Wiedziałem, że to nie będzie łatwy mecz. Zdarzają się takie spotkania, ale mam nadzieję, że nie będziemy już popełniać tak prostych błędów.