Tuż przed konfrontacją z Milanem szkoleniowiec „Królewskich” Jose Mourinho uznał, dość lekceważąco, iż największym zagrożeniem ze strony „Czerwono-czarnych” będzie Filippo Inzaghi. Według portugalskiego trenera nie będzie to jednak szczególne spotkanie, jakby się mogło wydawać i jak oceniają to media.
– Dla mnie w tym meczu nie będzie nic szczególnego. Pojutrze i tak będzie środa, niezależnie od tego, czy wygramy, czy przegramy. To nie będzie mecz z innego świata. Mogą wystawić nawet sześciu napastników. Mam tylko nadzieję, że nie zagra Pippo Inzaghi, bo to ich najlepszy snajper – stwierdził w swoim stylu Jose Mourinho.
Warto odnotować, iż „The Special One” jeszcze w poprzednim sezonie był trenerem Interu Mediolan. W mediolańskim klubie zdobył wszystkie trofea, jakie można było sobie wyobrazić. Swoją drogę ku triumfom rozpoczął od Superpucharu Włoch. Następnie do klubowej gablotki z trofeami wprowadzono puchary odpowiednio za dwa mistrzostwa, puchar krajowy oraz puchar najważniejszych rozgrywek europejskich, czyli elitarnej Champions League.