Napastnik Juventusu Turyn, Luca Toni, już nie może doczekać się najbliższej kolejki Serie A. Gol strzelony Cagliari go tak rozochocił, że jeszcze bardziej chce pomagać Juventusowi w walce o miejsce premiowane startem w Lidze Mistrzów.
Luca Toni trafił do Juventusu w styczniu, ale po rozegraniu niepełnych dwóch meczów musiał odpocząć od futbolu na kilka tygodniu. Powrót po kontuzji Włoch miał imponujący. W meczu z Cagliari zdobył bramkę pieczętującą wynik. Napastnik zapowiada, że na tym nie skończył i obiecuje kolejne trafienia.
– Nie mogłem już dłużej czekać na zdobycie bramki, więc cieszę się, że udało mi się tego dokonać w meczu z Cagliari. To przy okazji był mój gol numer sto w Serie A. Nie zamierzam na tym zaprzestać. Chcę pokazać, że jestem dobrym piłkarzem. A zrobię to strzelając następne bramki. Mam nadzieję, że uda mi się ta sztuka w meczu z Interem – powiedział Toni.
Były gracz m.in. Bayernu Monachium nie ukrywa, że gra w turyńskiej drużynie to spełnienie jego marzeń i pragnie w stolicy Piemontu odnosić dalsze sukcesy.
– Łatwo jest przychodzić do nowego klubu, będąc jego fanem od zawsze. Jednak w moim przypadku nie mogę tak powiedzieć. Wychowałem się w Modenie, a w tym miejscu mieszka wielu kibiców Juventusu. Mnie miłość do „Starej Damy” nie minęła.