Od jakiegoś czasu w Anglii jest bardzo głośno o Johnie Terrym. Kapitan Chelsea znalazł się na rozstaju dróg. Nie wie, czy zostać na Stamford Bridge, gdzie jest ikoną, czy wybrać olbrzymią gażę w przebogatym Manchesterze City. Być może wiele wyjaśni spotkanie z Romanem Abramowiczem, którego chce kapitan reprezentacji Anglii.
Brytyjskie media donoszą, że stoper „The Blues” chce spotkać się z właścicielem klubu, by omówić kwestią swojej przyszłości na Stamford Bridge. Według nich Terry chciałby otrzymać od rosyjskiego oligarchy gwarancję dalszych występów w składzie jego drużyny. Ponadto piłkarz obawia się, że w trwającym oknie transferowym zespołu nie zasili żaden zawodnik ze znanym nazwiskiem.
Z jego pozyskania natomiast nie rezygnuje Manchester City. Arabscy szejkowie, pomimo że ich oferta już dwukrotnie została odrzucona, ponowili ją. Tym razem oferują za kapitana reprezentacji Anglii 35 milionów funtów. Mają nadzieję, że transakcja zostanie sfinalizowana przed wylotem „The Citizens” na obóz przygotowawczy do Republiki Południowej Afryki. Działacze Chelsea prawdopodobnie będą starali się zatrzymać swojego gracza, podwyższając mu pensję ze 130 do 150 tysięcy funtów tygodniowo. To jednak może nie poskutkować, gdyż włodarze z Manchesteru są w stanie zaoferować mu jeszcze wyższą gażę.
W ubiegły czwartek Terry spotkał się z trenerem Carlem Ancelottim, by omówić cele drużyny na najbliższy sezon. Próbował również rozmawiać z dyrektorem sportowym klubu w sprawie swojego nowego kontraktu, ale nie otrzymał od niego żadnej propozycji. Teraz chce się widzieć z samym Abramowiczem.