W ślady Michala Hubnika poszedł Pavel Szultes. Nowy nabytek Polonii dla gry w Ekstraklasie opuścił czeską Sigmę Ołomuniec. 25-letni napastnik udzielił wywiadu oficjalnej stronie „Czarnych Koszul”.
– Na początku, jak przy każdej przeprowadzce, czuję się trochę dziwnie. Im dłużej tu będę, tym mniej będzie z tym problemów – mówi o swoich aklimatyzacyjnych problemach nowy zawodnik warszawskiego zespołu, który o zainteresowaniu klubu jego osobą dowiedział się w połowie rundy wiosennej.
Szultes był klubowym kolegą Michala Hubnika, który trafił do Legii. Póki co zdobył dla niej zaledwie dwie bramki, co na pewno nie jest takim osiągnięciem, jakiego od niego wymagano.
– W Ołomuńcu przez kilka lat zespół tworzyli ci sami ludzie. Byliśmy bardzo zgraną grupą. Graliśmy kombinacyjną piłkę, a Michal był typowym snajperem, którego zadaniem było strzelanie bramek. Myślę, że potrzebuje jeszcze trochę czasu. Zobaczymy, jak będzie się spisywał w nowym sezonie – wyjaśniał Szultes.
– Graliśmy trzema napastnikami. W naszym ustawieniu zawsze była spora rotacja. Raz na szpicy grał Hubnik, raz grałem ja, innym razem jeszcze ktoś inny – dodał czeski snajper.
Gracz, który na stadion przy ul. Konwiktorskiej trafił stosunkowo niedawno, wypowiedział się też na temat pozycji, na której chciałby grać w nowym klubie:
– W ataku. Obojętnie czy na środku, czy bardziej z boku. Słyszałem, że Polonia w poprzednim sezonie grała ustawieniem z jednym napastnikiem. Jeszcze nie wiem, jak będę tu ustawiany.