Chelsea Londyn rozesłała ponoć oferty do trzech czołowych francuskich klubów, proponując im zakup Andrija Szewczenki.
Gwiazda reprezentacji Ukrainy trafiła na Stamford Bridge w lecie 2006 roku za około 30 milionów funtów na wyraźne życzenie właściciela londyńskiego klubu, Romana Abramowicza, który jest wielkim fanem talentu 32-letniego napastnika. Ten jednak zawiódł oczekiwania ekspertów i kibiców, chociaż debiut w nowym zespole miał bardzo udany (gol w meczu o Tarczę Wspólnoty). Po dwóch latach męki piłkarz na zasadzie wypożyczenia powrócił do swojego ekspracodawcy, czyli Milanu, lecz był cieniem samego siebie. Jako że umowa z ekipą „Rossonerich” właśnie mu się skończyła, Szewczenko znów stał się zawodnikiem „The Blues”, którzy ani myślą o dalszym tolerowaniu jego beznadziejnej postawy.
Tak więc zaoferowali usługi snajpera zamożniejszym teamom znad Sekwany. Jednym z nich jest Olympique Marsylia, ale wicemistrzowie z ostatniego sezonu odrzucili możliwość sprowadzenia Ukraińca na Stade Velodrome. Kolejnym zespołem jest Lyon, który podobno bardziej zainteresowany jest jednak kupnem Nikoli Żigicia, mającego dodatkowo mniejsze wymagania finansowe. Pozostaje jeszcze Monaco, które chce odbudować swoją potęgę z 2004 roku, gdy pod wodzą Didiera Deschampsa awansowało do finału Champions Leagie, gdzie uległo FC Porto. Mimo to transakcja pozostaje wielką niewiadomą.