Szachtar De Zerbiego był gorszy nawet od Sheriffa


Kibice Szachtara dawno nie przeżyli tak dużego rozczarowania

8 grudnia 2021 Szachtar De Zerbiego był gorszy nawet od Sheriffa
wikipedia.org

Szachtar Donieck był w swojej grupie Ligi Mistrzów gorszy nawet od mołdawskiego Sheriffa Tyraspol. Podopieczni Roberto De Zerbiego pierwszy raz od sezonu 2011/2012 nie wystąpią więc w rundzie wiosennej europejskich pucharów.


Udostępnij na Udostępnij na

Mało kto, a tak naprawdę pewnie nikt, spodziewał się, że aktualny mistrz Mołdawii będzie czymś więcej niż tylko chłopcem do bicia. Ostatecznie podopieczni ukraińskiego trenera Jurija Wernyduba wygrali pierwsze dwa spotkania w fazie grupowej LM. Tym samym swoją przygodę z tegoroczną edycją od przegranej zaczął Szachtar.

Jak się później okazało, inauguracyjna porażka nie była jedynie wypadkiem przy pracy. Wicemistrz Ukrainy zdołał później zdobyć jedynie dwa punkty, remisując z Interem Mediolan oraz w rewanżowym spotkaniu z Sheriffem.

W ten sposób „Górnicy” pierwszy raz w historii swoich występów w LM nie wygrali ani jednego meczu w fazie grupowej. Od dekady nie kończyli także swojej przygody z europejskimi pucharami tak wcześnie. Na dodatek ostatni raz w sezonie 2011/2012 mieli tak niski współczynnik w klubowym rankingu UEFA.

Dramatyczna skuteczność

Już wcześniej było wiadomo, że rywalizacja z Sheriffem nie zmieni układu sił w tabeli i to mołdawski klub zagra wiosną w Lidze Europy. Szachtar chciał więc jedynie wyjść z całej sytuacji z twarzą. I bez wspomnianego braku zwycięstwa na swoim koncie.

Ostatecznie trener pomarańczowo-czarnych zaskoczył kibiców doborem składu. Zabrakło w nim bowiem miejsca dla kilku czołowych zawodników zespołu. Szachtar powszechnie kojarzony jest ze stawianiem na Brazylijczyków, a tymczasem spotkanie od pierwszej minuty zaczęło siedmiu zawodników z ukraińskim paszportem.

Ukraiński wicemistrz rzucił się od początku do ataku, dlatego można było odnieść wrażenie, że Mołdawianie przez pierwsze pół godziny nawet nie wyszli ze swojej połowy. Napór Szachtara przyniósł jednak skutek dopiero w 42. minucie, gdy do siatki trafił Fernando.

Brak skuteczności był przekleństwem „Górników” przez całą fazę grupową LM. Tylko we wczorajszym meczu z Sheriffem piłkarze Szachtara oddali 20 strzałów (w tym trzy celne) na bramkę przeciwnika. Ogółem w sześciu spotkaniach tych rozgrywek Ukraińcy zdobyli tylko dwie bramki po łącznie 81 strzałach.

Szachtar nie tylko brazylijski?

Nietrudno w tym kontekście zgadnąć, że zespołowi prowadzonemu przez włoskiego szkoleniowca brakowało klasowej „dziewiątki”. Fernando gwiazdą europejskiego futbolu raczej nie zostanie, a pozyskany latem z Ajaxu Lassina Traore już w tym sezonie nie wystąpi. Niczego ciekawego nie pokazali także skrzydłowi, czyli izraelski reprezentant Manor Solomon i Tete.

Klub będzie musiał zresztą znaleźć nie tylko klasowego napastnika. Powoli z drużyną będzie się bowiem żegnało kilku zawodników przez lata stanowiących o sile „Górników”. Praktycznie już teraz przygodę z Szachtarem kończą więc występujący w ofensywie Marlos, Dentinho i Junior Moraes.

W spotkaniu z Sheriffem wystąpiło nie tylko siedmiu zawodników z ukraińskim obywatelstwem, lecz także czterech wychowanków pomarańczowo-czarnych. Być może to sygnał zmiany polityki klubu. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że sukcesywnie otwiera on na Ukrainie kolejne filie swojej akademii piłkarskiej.

Zarządzanie zawodzi

Szachtar z pewnością nie zrezygnuje całkowicie ze sprowadzania utalentowanych Brazylijczyków. Ani z wydawania na nich dużych pieniędzy. W ubiegłym tygodniu w wywiadzie dla stacji Football mówił o tym zresztą sam właściciel „Górników”. Rinat Achmetow zapewnił, że nie tylko nie zamierza sprzedawać klubu, ale będzie dalej w niego inwestować.

Oligarcha co prawda nie podał żadnych kwot, jednak zamierza wydać dużo pieniędzy, aby „Szachtar grał futbol, który chce się oglądać”. Ciekawa wydaje się być również inna deklaracja Achmetowa. Pochwalił on bowiem dotychczasową pracę De Zerbiego, uznając go za „ambitnego i inteligentnego trenera, grającego piękną i ofensywną piłkę”.

Z opinią właściciela Szachtara z pewnością nie zgodziliby się niektórzy ukraińscy dziennikarze. Część z nich uważa włoskiego szkoleniowca za mistrza PR-owych zagrywek, krytykując efekty jego pracy. Pomarańczowo-czarni mają bowiem grać pod jego wodzą najsłabszy futbol od niepamiętnych czasów. Dodatkowo De Zerbi jest oskarżany o arogancję.

Nie tylko De Zerbi odpowiada za kiepską postawę Szachtara w LM. Wydaje się, że zawiódł cały pion sportowy. Wicemistrz Ukrainy wydaje więc dziesiątki milionów euro na wzmocnienia, ale ostatecznie niewiele z tego wynika. „Górnicy” nie zachwycają zresztą w samej lidze ukraińskiej, mając tyle samo punktów co drugie w tabeli Dynamo Kijów.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze