Do sensacji doszło w meczu 19. kolejki Premier League rozgrywanym na Stadionie Światła. Lokalny Sunderland pokonał wicelidera Manchester City 1:0!
Sunderland przed tym meczem zajmował 15. miejsce w tabeli Premier League, a z pięciu spotkań ligowych wygrał tylko dwa. Gospodarze dzisiejszego pojedynku na własnym stadionie triumfowali zaledwie dwukrotnie w ośmiu starciach. Manchester City występował w roli zdecydowanego faworyta, co oczywiście nie dziwi, „The Citiziens” są bowiem wiceliderami ligi i nie przegrali jeszcze wyjazdowego spotkania. Jedyną nadzieję na zacięte widowisko dawała wyrównana statystyka ostatnich pięciu rywalizacji między obiema drużynami. Dwukrotnie wygrywał Sunderland, tyle samo razy City, a raz był remis.

W 8. minucie goście byli bliscy objęcia prowadzenia, gdy po rzucie rożnym Kompany trafił w poprzeczkę po uderzeniu piłki głową, a następnie dobić futbolówkę próbował Yaya Toure. Po tym strzale niesamowicie interweniował Mignolet. Przez następny kwadrans wyklarowała się zdecydowana przewaga City, a Sunderland był zamknięty we własnym polu karnym. Gospodarzom udało się zaatakować, ale Manchester od razu odpowiedział kontratakiem, po którym Mignolet po raz kolejny uratował swój zespół przed stratą gola.
W 26. minucie bramkarz Sunderlandu dalekim podaniem rozpoczął akcję, która zakończyła się dopiero pierwszym strzałem gospodarzy w meczu. Fletcher potężnie uderzył w lewy dolny róg bramki z około 25 metrów, ale wyciągnąwszy się jak struna, Hart z najwyższą trudnością sparował piłkę na rzut rożny. Spotkanie nabierało coraz szybszego tempa i zaczynało być rozgrywane na zasadzie akcja za akcję. Sunderland wypracował sobie nawet nieznaczną przewagę, jednak wynik w pierwszej odsłonie już się zmienił. 15 minut odpoczynku wystarczyło piłkarzom, aby zregenerować siły, ponieważ po powrocie na murawę tempo meczu nadal było szybkie.
W 53. minucie City straciło piłkę w środku pola. Sunderland wyprowadził szybką akcję. Adam Johnson dynamicznie pobiegł w stronę pola karnego i zaskoczył Joe Harta. Zapachniało sensacją na Stadionie Światła, gospodarze byli bowiem na prowadzeniu! 13 minut później zrobiło się bardzo gorąco pod bramką Mignoleta, szczęścia próbowali kolejno Silva, Milner i Garcia, ale wszystkie oddane przez nich strzały były blokowane przez obrońców Sunderlandu. City atakowało coraz bardziej zawzięcie!

W 70. minucie prostopadłe podanie otrzymał Sergio Aguero, który był w znakomitej sytuacji, ale po raz kolejny fenomenalnie zachował się Mignolet i sparował piłkę na rzut rożny. Sunderland tylko sporadycznie się odgryzał. W 80. minucie Sessegnon stanął przed Joe Hartem, mając obok siebie obrońców City, strzelił po ziemi, ale bramkarz „The Citiziens” uratował zespół przed stratą drugiej bramki. Goście nie przestawali atakować, emocje na Stadionie Światła sięgały zenitu! Piłkarze Sunderlandu z pewnością czuli wsparcie kibiców. Dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry stuprocentową okazję miał McClean, lecz posłał piłkę obok lewego słupka City.
Piłkarze Roberto Manciniego otrzymali dodatkowe cztery minuty od sędziego, ale ich nie wykorzystali i sensacyjnie zwyciężył Sunderland! Dzięki tej wygranej zespół gospodarzy przesunął się na 13. miejsce w tabeli Premier League, a Manchester City przez porażkę traci już siedem punktów do Manchesteru United, który w dramatycznych okolicznościach pokonał Newcastle United 4:3.
Cioto gdzie jestes?
Nie wiem o co chodzi ale pewnie o jakiegos Heitera
Man Utd który jest za City :-)
Co do meczy nie oglądałem bo Utd miało pelszy
mecz.Ale ciesze się że Sunderland wygrał lubię
ten klub.A najbardziej cieszy mnie to że City
przegrało po golu swego zawodnika.
Pogrążył ich nie doceniany piłkarz. Podobnie
teraz jest z Sinclairem.
Normalne że city przegrało nic w tym dziwnego
man.utd ucieka chelsea goni a city przegralo z
sunderlandem
City nic przy tej ofermie nigdy nie osiągnie moze
podać rękę Mourinho który tak samo ciągnie Real
na dno ! Jonhson jest bardzo dobrym zawodnikiem i
dobrze że upokorzyl tego beznadziejnego trenera
jakim jest Mancini ! :-) Niech weźmie sie za szachy
bo piłkarzem był dobrym to potwierdza że nie skoro
ktoś był dobrym piłkarzem to nie znaczy że bedzie
tak samo dobrym trenerem! :-)
Ktoś użył mojego nicku bez pozwolenia.
Jeszcze jakby United miało serię taką jak City...
Dał Wam* przykład Adam Johnson jak pie..olić City
mamy
Wam* - byłym piłkarzom City jak i tym , którzy to
coś wkrótce opuszczą ;)
Szejkom kończy się chęć do zabawy niebieską
maszynką . Tak będzie z PSG i innymi klubami,
które niebawem przejmą też szejkowie (pewnie też
z Leeds) .