Luis Suarez w meczu z Bayernem Monachium doznał przeciążenia ścięgien podkolanowych lewej nogi i musiał poddać się fizjoterapii. Występ Urugwajczyka w zbliżającym się spotkaniu z Atletico stoi pod dużym znakiem zapytania, ale napastnik, pomimo braku zielonego światła od lekarzy, normalnie trenował z drużyną dzień przed meczem z "Los Rojiblancos".
Luis Suarez półfinałowego meczu z Bayernem pomimo zanotowania dwóch asyst przy bramkach Neymara nie może zaliczyć do najbardziej udanych. Urugwajczyk nie wyszedł na drugą połowę spotkania na Allianz Arena z powodu przeciążenia ścięgien podkolanowych w lewej nodze. Początkowo wydawało się, że Suarezowi nic poważnego się nie stało, a jego występ z Atletico na Vicente Calderon wydaje się niezagrożony. Z komunikatu klubu wynika jednak, że tak naprawdę nie wiemy, kiedy możemy spodziewać się powrotu „El Pistolero” na boisko, który będzie ściśle uzależniony od decyzji lekarzy. Dzień przed meczem z Atletico Suarez ćwiczył jednak z całym zespołem.
Suarez od paru dni nie trenował z drużyną, lecz ćwiczył według indywidualnego planu z fizjoterapeutą. Nie jest to dobry prognostyk przed nadchodzącym meczem z Atletico, który Barcelona rozegra już w niedzielę. W przypadku wygranej na Calderon „Blaugrana” zapewni sobie mistrzostwo Hiszpanii, lecz bez Suareza o zwycięstwo będzie na pewno trudniej. Trio Messi-Suarez-Neymar strzeliło w tym sezonie już 115 bramek, a strata jednego z ogniw może upośledzić cały układ.
Miejsce Suareza na wcześniejszych treningach zajął Munir El-Haddadi i jak na razie wszystko wskazuje na to, że to właśnie młody zawodnik zamiast Urugwajczyka uda się w podróż do Madrytu.
Przed Barceloną niezwykle trudny i pracowity okres, w którym „Duma Katalonii” ma szansę zdobyć potrójną koronę. Oprócz dwóch spotkań w lidze piłkarzy Luisa Enrique czeka finałowy mecz Pucharu Króla z Athletikiem Bilbao 30 maja oraz finał Ligi Mistrzów w Berlinie 6 czerwca z Juventusem. Każde potknięcie lub osłabienie podczas trzech najbliższych tygodni może okazać się zgubne i fatalne w skutkach.
Fizjoterapeuci z pewnością robią wszystko co w ich mocy, aby przywrócić Suareza do pełni sprawności, jednak jak można się domyślić – sztabowi medycznemu zależy przede wszystkim na tym, aby Urugwajczyk zdążył wykurować się do finałowego meczu Ligi Mistrzów z Juventusem. Starcie ze „Starą Damą” będzie dla Suareza szczególne, ponieważ będzie mógł zmierzyć się w nim z Patrice’em Evrą i Giorgio Chiellinim, a więc piłkarzami, z którymi związane są najgorsze momenty w jego karierze.
