Menadżer Middlesbrough, a zarazem znany i ceniony były reprezentant Anglii Gareth Southgate stwierdził ostatnio, że wie czego potrzeba jego drużynie do utrzymania się w Premier League. Jego wytłumaczenie jest dosyć banalne, ale kto wie, czy nie słuszne.
W środowy wieczór „Boro” doznało sromotnej klęski w starciu z londyńskim Tottenhamem Hotspur. Porażka z bezpośrednim rywalem w walce o ligowy byt sprawiła, że klub z Riverside Stadium osunął się na przedostatnie miejsce w tabeli. Było to o tyle dziwne, że kilka dni wcześniej drużyna ta spokojnie ograła wielki Liverpool. Takim obrotem sprawy zdaje się nie załamywać trener Middlesbrough, o czym dobitnie świadczy jego poniższa wypowiedź:
– Wciąż sądzę, iż 40 oczek na mecie rozgrywek to dobry wyznacznik, gwarantujący utrzymanie w ekstraklasie. Oznacza to, że jeśli zwyciężymy w jeszcze czterech kolejkach, to dobrniemy do celu. Musimy się skupić na sobie, nie oglądać za siebie i nie kalkulować. Przeciwko Liverpoolowi udowodniliśmy, że potrafimy być groźni. Przed nami wciąż jednak masa pracy – zakończył.
W nadchodzącą niedzielę „Boro” podejmie na Goodison Park zawsze solidny Everton w ramach ćwierćfinału Pucharu Anglii. Być może już w tym spotkaniu potwierdzą się słowa angielskiego szkoleniowca i jego ekipa sprawi kolejną niespodziankę.
