Śląsk Wrocław pogrąża „Portowców”


Europejskie puchary oddalają się od Szczecina

5 lutego 2023 Śląsk Wrocław pogrąża „Portowców”
Szymon Górski / PressFocus

Śląsk Wrocław zdobywa Szczecin, wygrywając z Pogonią 2:0 w niedzielnym meczu 19. kolejki PKO Ekstraklasy. Dla "Portowców" to bardzo mocny cios po ostatnim remisie z Widzewem Łódź. Czołówka się oddala, a problemy w defensywie ponownie dają o sobie znać. "Wojskowi" zagrali bardzo mądre spotkanie i awansowali na 11. miejsce w tabeli.


Udostępnij na Udostępnij na

Optycznie lepszym zespołem na boisku była Pogoń, która miała posiadanie piłki na poziomie 73% i prawie 700 podań. Niestety „Portowcy” mieli problem, by stworzyć sobie pewną sytuację bramkową i strzelić gola. Gospodarze próbowali rozciągać obronę przyjezdnych, by wypracować sobie miejsce na podanie prostopadłe w pole karne, jednak obrona gości była bardzo szczelna i mądrze zarządzana. W międzyczasie próbowali swoich sił strzałami z dystansu, lecz większość była niecelna.

Żaden z piłkarzy Pogoni Szczecin nie miał dogodnej sytuacji bramkowej. Tak naprawdę dopiero w 65. minucie meczu Kamil Grosicki miał stuprocentową sytuację sam na sam z bramkarzem Śląska Rafałem Leszczyńskim. Zawodnik „Wojkowych” wyszedł zwycięsko z tego pojedynku, broniąc strzał nogami. „Portowcy” oddali 21 strzałów na bramkę, lecz żaden nie znalazł się w siatce.

Śląsk Wrocław miał patent na „Portowców”

Od początku spotkania goście nie byli zainteresowani, by napierać na bramkę Pogoni. Oddali inicjatywę i bardzo mądrze organizowali grę w defensywie. Szukali okazji na wyprowadzenie kontr. Bardzo sprawnie odbierali piłkę gospodarzom, gdy ci byli już bardzo blisko ich pola karnego. Wygrywali większość pojedynków główkowych i mogli pochwalić się większą liczbą przechwytów. Jednak w pierwszej połowie nie zagrozili bramce, której strzegł Dante Stipica. Oddali w pierwszej odsłonie meczu tylko jeden strzał na bramkę, który dodatkowo był niecelny. „Wojskowi” koncentrowali się głównie na tym, żeby nie stracić bramki i to im wychodziło doskonale. Pogoń była odcięta od ostatniego kluczowego podania.

W drugiej połowie Śląsk dalej świetnie radził sobie w defensywie, lecz śmielej poczynał sobie, atakując bramkę „Portowców”. Już w 48. minucie Erik Exposito strzelił pięknego gola z główki po świetnym dośrodkowaniu Victora Garcii. Pogoń jeszcze mocniej musiała się otworzyć, by strzelić wyrównującą bramkę. To była okazja dla gości. Musieli kontrolować grę w obronie i jak tylko nadarzy się okazja, wyprowadzić kontrę.

W drugiej połowie udało im się oddać siedem strzałów na bramkę rywala. „Wojskowi” mogli prowadzić w 57. minucie już 2:0, jednak sędzia odgwizdał spalonego. Była 85. minuta meczu i z karnego John Yeboah podwyższył prowadzenie gości. Ten sam zawodnik został wcześniej sfaulowany przez Alexandra Gorgona. Wynik do końca spotkania się nie zmienił i końcowy rezultat to 2:0 dla Śląska Wrocław.

Stoper potrzebny od zaraz

Pogoń Szczecin, jeżeli chodzi o czołówkę ekstraklasy, ma najwięcej straconych goli. Jeżeli „Portowcy” chcą wzbić się na wyższy poziom i regularnie wygrywać, muszą poprawić grę w defensywie. Pomimo nowych nabytków w linii obrony problem nie został rozwiązany. Za Jakuba Bartkowskiego do zespołu ze Szczecina dołączył Linus Wahlqvist, jednak mówimy tutaj o pozycji prawego obrońcy z pociągiem ofensywnym. Dodatkowo zimą przyszedł Leonardo Koutris, jednak to również boczny obrońca, który najlepiej radzi sobie w grze z przodu.

W Pogoni Szczecin brakuje stopera, który dodałby więcej jakości w grze obronnej. Co więcej, wprowadziłby więcej rywalizacji wśród stoperów. Jeśli chodzi o środkowych obrońców, przez długi okres nie było zmian personalnych. Zagrzali sobie oni ciepłe miejsce w składzie i teraz brakuje im motywacji. Solidny stoper jest jak zbawienie i „Portowcy” planują ściągnąć jeszcze zimą nowy nabytek. Na dzisiaj jeszcze nie wiemy, kto to będzie. Na pewno jest potrzebny od zaraz, jeżeli szczecinianie planują walczyć o europejskie puchary i miejsce medalowe w ekstraklasie.

Solidny tercet obrońców Śląska

Łukasz Bejger, Konrad Poprawa i Diogo Verdasca pokazali, jak należy grać w obronie. Oczywiście bronił praktycznie cały zespół „Wojskowych”, jednak ta trójka zasługuje na szczególną pochwałę. Świetnie się ustawiali i przesuwali defensywę wzdłuż boiska. Zatrzymywali kluczowe podania gospodarzy i blokowali strzały na bramkę. Cały czas musieli grać na pełnym skupieniu, ponieważ Pogoń Szczecin napierała przez pełne 90 minut. A to jest bardzo męczące psychicznie dla piłkarza, by non stop być w pełni skupionym i mądrze zarządzać blokiem defensywnym. Kiedy była taka potrzeba, idealnie zawężali pole gry i doskakiwali do przeciwnika. Jeżeli ta trójka będzie utrzymywała taki poziom jak w spotkaniu przeciwko Pogoni, to Śląsk Wrocław musi się martwić tylko o to, by zdobywać bramki.

Czy Śląsk Wrocław oddali się od strefy spadkowej?

Jeżeli Śląsk Wrocław będzie prezentować się tak jak w meczu przeciwko „Portowcom”, spokojnie utrzyma miejsce w środku tabeli i nie będzie się martwić o utrzymanie w ekstraklasie. Jeżeli jednak był to jednorazowy wyczyn, a gra w następnych spotkaniach będzie przypominać bardziej tę z poprzedniego meczu z Zagłębiem Lubin, to nie wróży to nic dobrego. Śląsk potrzebuje teraz kilku dobrych i solidnych wstępów, by podtrzymać wysokie morale oraz zyskać kilka cennych punktów. Przy obecnej sytuacji „Wojskowych” każdy punkt jest na wagę złota.

Najważniejsza jest gra w defensywie, by nie tracić bramek. Śląsk pokazał, że jest do tego zdolny. Pozostaje kwestia strzelania goli. Być może Erik Exposito odblokował się na dobre i będzie regularnie zdobywać bramki. John Yeboah również zagrał dobre spotkanie i pokazał, że powinien być pierwszym wyborem. Caye Quintana nie zagrał złego meczu, ale jeszcze musi popracować nad skutecznością.

Czy „Portowcy” dogonią czołówkę?

„Portowcy” muszą poprawić grę w obronie, jeżeli marzą o grze w europejskich pucharach. Dotąd nie mieli problemów ze skutecznością, lecz w meczu ze Śląskiem zostali sprowadzeni do parteru i nie zdołali chociaż raz ukąsić rywala. Nowy stoper jest potrzebny jak tlen w zespole ze Szczecina. Mariusz Malec zagrał w podstawowym składzie, jednak nie pokazał swoją grą, by to na nim opierać grę defensywną Pogoni w najbliższych meczach. Zawodnik gra w Pogoni od 2019 roku, jednak jest tylko dobrym rezerwowym.

Pogoń Szczecin strzela dużo goli, jednak i dużo traci. „Portowcy” muszą popracować najpierw nad tym, by tracić jak najmniej bramek. Można powiedzieć, że zerowy dorobek bramkowy ze Śląskiem to wypadek przy pracy. Przy tak dobrych zawodnikach ofensywnych raczej nie ma co się martwić o gole. Pogoń musi odnaleźć złoty środek i wygrywać mecze, strzelając więcej bramek, niż ich tracąc.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze