Skarb kibica: ŁKS Łódź. Czy „Rycerze Wiosny” postraszą również jesienią?


Łodzianie wracają do PKO Ekstraklasy po siedmiu latach przerwy

15 lipca 2019 Skarb kibica: ŁKS Łódź. Czy „Rycerze Wiosny” postraszą również jesienią?

Po siedmiu latach Łódzki Klub Sportowy wraca do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Na co stać łodzian w rozpoczynającym się wkrótce nowym sezonie PKO Ekstraklasy?


Udostępnij na Udostępnij na

Przed startem rozgrywek zawsze trudno jest ocenić siłę beniaminków. Ich potencjał weryfikuje dopiero początek ligowych zmagań i osiągane wyniki. Coś nam jednak mówi, że w startującym sezonie ŁKS wcale nie musi być chłopcem do bicia.

Przygotowania

Ełkaesiacy mają za sobą zgrupowanie w Grodzisku Wielkopolskim. W przedsezonowych sparingach łodzianie nie ponieśli żadnej porażki. Co więcej, spotkania z dwoma rywalami z najwyższej klasy rozgrywkowej zakończyli efektownymi zwycięstwami i bilansem bramkowym 7:0. Wyższość ŁKS-u musiały uznać Wisła Płock (4:0) i Korona Kielce (3:0). Oprócz tego biało-czerwono-biali pokonali 2:1 GKS Tychy, wygrali po 3:0 z Kotwicą Kołobrzeg i Wartą Poznań oraz zremisowali z Radomiakiem Radom 2:2.

Transfery

Latem w Łodzi nie było wielkiej rewolucji transferowej. ŁKS niemal w komplecie zachował trzon zespołu, który wywalczył awans do PKO Ekstraklasy. Z podstawowego składu łodzian odszedł jedynie Lukas Bielak. Słowak będzie kontynuował swoją karierę piłkarską w Stali Mielec. Łódzki klub dokonał pięciu wzmocnień. Do ŁKS-u trafiło trzech stranieri: Portugalczyk Ricardo Guima (poprzednio Academica de Coimbra), Hiszpan Jose Antonio Pirulo (Real Balompedica Linense) oraz Serb Dragoljub Srnić (FK Vożdovac). W kadrze znalazło się również miejsce dla dwójki Polaków. Pozyskany ze Stali Stalowa Wola Michał Trąbka ma wzmocnić konkurencję na skrzydłach, zaś Maciej Dempc (wcześniej Bytovia Bytów) będzie stanowić alternatywę na środku obrony dla utalentowanego Jana Sobocińskiego.

Atut

Zgranie zespołu. W Łodzi postanowiono dać szansę tym, którzy tak dobrze radzili sobie na zapleczu ekstraklasy, dokonując jedynie niewielkich zmian w środku pola. Jesteśmy szczególnie ciekawi, jak poradzi sobie defensywa łodzian, która już w minionym sezonie stanowiła zgrany kolektyw. Dość wspomnieć, że na wiosnę ełkaesiacy stracili tylko pięć bramek, z czego trzy w ostatnim meczu z Odrą Opole kończącym pierwszoligowe zmagania, gdy awans „Rycerzy Wiosny” był już przesądzony.

Trener ŁKS-u Kazimierz Moskal zapowiada, że zespół również w PKO Ekstraklasie ma „grać swoje”, czyli długo utrzymywać się przy piłce i bez respektu podchodzić do przeciwnika, nawet jeśli rywalem okażą się drużyny z ligowego topu. W tej taktyce wiele zależeć będzie od Daniego Ramireza. Hiszpański pomocnik był w ostatnim roku motorem napędowym gry łodzian i jeśli również w najwyższej klasie rozgrywkowej zaprezentuje podobną dyspozycję, niewykluczone, że za parę miesięcy trafi do klubu z jeszcze większymi aspiracjami niż ŁKS.

Niewiadoma

Dragoljub Srnić. To już drugie podejście Serba do polskiej ekstraklasy. Dwa lata temu Srnić reprezentował barwy Śląska Wrocław, dla którego rozegrał 28 spotkań. Po debiutanckim sezonie na polskich boiskach zaufanie działaczy i sztabu szkoleniowego wrocławskiej drużyny do defensywnego pomocnika mocno spadło, w efekcie czego wylądował w drużynie rezerw. Wysoki kontrakt gracza z Bałkanów był wyraźnie nie na rękę działaczom Śląska, problem w tym, że przez długi czas nie było chętnych, którzy wyrażaliby zainteresowanie Srniciem. Ostatecznie dopiero wiosną 2019 r. zawodnik powrócił do swojej ojczyzny, gdzie rozegrał całą rundę w barwach FK Vożdovac.

A prezentował się na tyle dobrze, że ponownie zwrócił uwagę polskich drużyn. Tym razem na skorzystanie z usług Serba zdecydował się ŁKS. Dyrektor sportowy klubu Krzysztof Przytuła jest przekonany, że łodzianie kontraktując tego zawodnika, zrobili złoty interes. – Drago to wojownik, a do tego stuprocentowy profesjonalista. Jest bardzo mobilny, bardzo dobry w defensywie. Jego charakter i sumienne podejście do obowiązków to cechy, których zawsze szukamy u piłkarza – podkreślał na łamach oficjalnej strony internetowej klubu. Czas pokaże, czy nowy nabytek łodzian spełni pokładane w nim nadzieje.

Trzy rzeczy, które wydarzą się w rundzie jesiennej

1) Rozpocznie się budowa pozostałych trzech trybun na stadionie ŁKS-u

Kibice Łódzkiego Klubu Sortowego w końcu się doczekali. Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska na początku czerwca podpisała umowę na budowę trzech brakujących trybun na obiekcie przy al. Unii 2. Na mocy zawartego dokumentu w ciągu 36 miesięcy ma zostać wybudowana pozostała część stadionu. Inwestycja będzie kosztować 129 milionów złotych, a pierwsze prace rozpoczną się w połowie września.

2) Dani Ramirez zdobędzie przynajmniej dziesięć „oczek” w klasyfikacji kanadyjskiej

Przywykliśmy już do tego, że przybysze z Półwyspu Iberyjskiego szybko odnajdują się w nowych realiach i z reguły nadają ton ligowym rozgrywkowym w Polsce. Ramirez błyszczał na zapleczu ekstraklasy, dlaczego więc nie miałby okazać się odkryciem rundy jesiennej w najwyższej klasie rozgrywkowej? Stawiamy, że Hiszpan podobnie jak w 1. lidze zaliczy mnóstwo asyst, a i pewnie niejeden raz bramkarz drużyny przeciwnej wyciągnie piłkę z siatki po jego strzale.

3) Patryk Bryła zobaczy żółtą kartkę w jednym z trzech pierwszych spotkań ŁKS-u w PKO Ekstraklasie

Łódzki skrzydłowy słynie z waleczności i nieustępliwej gry, za co często płaci napomnieniami ze strony arbitrów. Bylibyśmy w stanie wiele postawić, że już na początku rozgrywek wojownicze nastawienie pomocnika ŁKS-u znajdzie swoje odzwierciedlenie w protokole sędziowskim i Bryła jeden z pierwszych ligowych pojedynków zakończy z „żółtkiem” na koncie.

Ciekawostka

Łódzki Klub Sportowy rozegrał historyczne pierwsze spotkanie w ramach rozgrywek ligowych w Polsce. 3 kwietnia 1927 r. podejmował Turystów Łódź. Mecz zakończył się zwycięstwem ŁKS-u 2:0. Dziś w Łodzi na skwerze przy Wodnym Rynku, gdzie odbywało się ówczesne spotkanie, znajduje się pamiątkowa tablica upamiętniająca ten pojedynek.

Przewidywany skład

Najnowsze