Skarb Kibica Fortuna 1. Ligi: Puszcza Niepołomice – wbrew czarnym scenariuszom


„Żubry” wcale nie myślą tylko o walce o utrzymanie

13 lipca 2022 Skarb Kibica Fortuna 1. Ligi: Puszcza Niepołomice – wbrew czarnym scenariuszom

Zbliża się szósty z rzędu sezon w Fortunie 1. Lidze dla „Żubrów”. Do tej pory Puszcza Niepołomice była traktowana jako ligowy średniak, bo ekipa z województwa małopolskiego ma jeden z mniejszych budżetów. Mimo to może pochwalić się stabilnym składem i tym samym trenerem od wielu lat. Teraz przy mocnej obsadzie zaplecza ekstraklasy niepołomiczan traktuje się jako jednego z kandydatów do spadku. Będą starali się za wszelką cenę udowodnić, że wcale takowym nie będą.


Udostępnij na Udostępnij na

W 2017 roku Puszcza Niepołomice wywalczyła awans do Fortuny 1. Ligi. Zdarzyło się to drugi raz w historii klubu – od tamtego momentu gra na tym poziomie nieprzerwanie od pięciu lat. „Żubry” zajmowały kolejno 12, 9, 8, 13 i 14 miejsce na zapleczu ekstraklasy. Obecnie wielu ekspertów typuje ich do spadku w nadchodzącym sezonie.

Jednak niepołomiczanie nie zamierzają sugerować się głosem specjalistów. Mimo skromnego budżetu cały czas realizują swój plan dalszej gry w 1. lidze. Mają zamiar udowodnić, że należy się im miejsce na zapleczu ekstraklasy. Mimo tego, że to zadanie w tym roku będzie naprawdę trudne, można być optymistycznie nastawionym po okresie międzysezonowym.

Przygotowania do sezonu

Puszcza Niepołomice jak większość pierwszoligowców rozpoczęła zgrupowanie 13 czerwca. Zawodnicy stawili się wtedy w klubie i przeszli badania kontrolne. Trener Tomasz Tułacz zaplanował dość intensywny okres przygotowawczy. Najpierw zawodnicy trenowali w Niepołomicach, a potem udali się na krótki obóz w Woli Chorzelowskiej. Następnie rozgrywali serię sparingów, by powrócić do tej samej miejscowości na ostatnie dni przed startem ligi.

„Żubry” miały zaplanowane aż sześć sparingów. Jednym z pojedynków było starcie z Garbarzem Zembrzyce, który świętował swoje 100-lecie. I właśnie pojedynek z Puszczą miał być główną atrakcją tych uroczystości. Poza tym meczem niepołomiczanie rozegrani jeszcze spotkania ze Stalą Mielec, Górnikiem Zabrze, Górnikiem Łęczna, Widzewem Łódź i Ruchem Chorzów.

Wyniki sparingów:

  • 18.06 – Stal Mielec 3:2 (zawodnik testowany, Thiakane, Włodarczyk),
  • 24.06 – Górnik Zabrze 1:2 (Kramarz),
  • 25.06 – Garbarz Zembrzyce 4:1 (Włodarczyk, Czarny, Klisiewicz, Kramarz),
  • 29.06 – Górnik Łęczna 1:1 (Wojcinowicz),
  • 01.07 – Widzew Łódź 0:1,
  • 09.07 – Ruch Chorzów 0:1.

Bilans meczów kontrolnych zamknął się dwoma zwycięstwami, remisem i trzema porażkami. Jednak trzeba zaznaczyć, że Puszcza Niepołomice wyglądała w tych spotkaniach dość przyzwoicie. Brakowało jeszcze trochę do pełnego zadowolenia trenera, ale i te dwie ostatnie porażki mogły dać sporo optymistycznych przemyśleń. Na tle dwóch trudniejszych rywali niepołomiczanie zaprezentowali się dobrze. Zabrakło im trochę więcej szczęścia. Oby w lidze było inaczej.

Transfery

Puszcza Niepołomice to klub budowany na spokojnie, bez bardzo dużych wydatków transferowych. Od lat dobrze działa tam skauting – pracownicy klubu przyglądają się młodym zawodnikom głównie w Małopolsce i na Podkarpaciu. Niestety przerwa międzysezonowa przyniosła straty, bo odeszło kilku ważnych piłkarzy. Mimo to kibice nie będą mieli okazji za bardzo za nimi tęsknić, bo klub starał się działać aktywnie przy uzupełnianiu kadry.

Odeszli

Z Niepołomicami pożegnał się Szymon Kobusiński. Ten 24-letni napastnik w zeszłym sezonie był najlepszym strzelcem Puszczy z 11 golami na koncie. Teraz przeniósł się do klubu z ekstraklasy – będzie przywdziewać koszulkę Zagłębia Lubin. W obronie nie zobaczymy więcej Kamila Kościelnego, który w „Żubrach” spędził tylko wiosnę. Regularna gra na stoperze wystarczyła mu do wypromowania się i transferu do Warty Poznań.

Z wypożyczeń do swoich drużyn wrócili Gabriel Kobylak (Legia Warszawa) i Karol Płonka (Cracovia). Będzie brakować zwłaszcza tego pierwszego, bo Kobylak był podstawowym bramkarzem Puszczy przez cały zeszły sezon. Z kolei Płonka nie miał okazji na szersze zaprezentowanie się kibicom i wrócił do macierzystego zespołu.

Postanowiono rozwiązać umowy z dwoma graczami. Sebastian Górski przez pierwszą część sezonu grał w miarę regularnie, ale na wiosnę stracił miejsce w składzie „Żubrów”. Uznano, że nie będzie więcej potrzebny. Zimą został sprowadzony Łukasz Wroński, który ostatecznie przez jedną rundę nie zdołał do siebie przekonać Tomasz Tułacza.

Przybyli

Puszcza Niepołomice dokonała kilku wzmocnień bezgotówkowych. Najlepszą informacją jest podpisanie umowy z Wojciechem Hajdą, który w zeszłym był sezonie wypożyczony z Górnika Zabrze. Przez ten czas 22-latek był ważnym ogniwem drugiej linii i wciąż będzie tam występował. Obronę ma wzmocnić doświadczony Michał Koj, który jest najgłośniejszym sprowadzonym nazwiskiem w tym okienku transferowym. Dołączył dość późno, dlatego można było go zobaczyć tylko w jednym sparingu. Mimo to 28-latek powinien mieć miejsce w pierwszym składzie.

Na miejsce w wyjściowej jedenastce będzie liczyć Michał Czarny, który po roku gry w Olimpii Elbląg wrócił do Puszczy. Na wypożyczeniu 33-letni stoper był podstawowym piłkarzem. Z ważniejszych i ciekawszych wzmocnień należy jeszcze wyróżnić wypożyczenie Artura Siemaszki z Arki Gdynia. To dość wszechstronny piłkarz, który może grać na szpicy lub na skrzydłach. Pytanie tylko, czy już na początku sezonu będzie miał miejsce w pierwszym składzie.

Poza tym do klubu sprowadzono jeszcze Szymona Jopka ze Stali Stalowa Wola, Monsuru Adisę z Wiślan Jaśkowice i Adama Kramarza z Czarnych Połaniec. Ten ostatni nieźle prezentował się w sparingach. Z wypożyczeń do Niepołomic wrócili Krzysztof Wróblewski, Lucjan Klisiewicz, Daniel Wolak, Tomasz Mucha i Szymon Dziadosz. Żaden z nich raczej nie będzie mógł liczyć na grę w wyjściowym składzie. Będą walczyć o minuty z ławki rezerwowych.

O co powalczy Puszcza Niepołomice?

Nadchodzący sezon będzie bardzo ważny dla „Żubrów”. Po pierwsze, w lidze znajduje się wiele silnych drużyn, nawet beniaminkowie mają ambicje, by grać o coś więcej niż utrzymanie. Niepołomiczan określa się jako jednego z kandydatów do spadku. Od pięciu sezonów w Fortunie 1. Lidze Puszcza budowała swoją markę solidnego ligowca, ekipy środka tabeli. Nie dysponuje wysokim budżetem, bo akurat inne ekipy z regionu przyciągają większych sponsorów. Mimo to niepołomiczanie dalej grają swoje i nie zamierzają opuścić zaplecza ekstraklasy.

Po drugie, w 2023 roku Puszcza będzie obchodzić 100-lecie istnienia. Nikt nie wyobraża sobie, aby taki jubileusz wiązał się ze spadkiem z boisk pierwszoligowych. To będzie dodatkowo motywować drużynę do walki w ciężkim sezonie. Teraz tak naprawdę rozpocznie się prawdziwy sprawdzian, a niepołomiczanie będą musieli grać w wielu spotkaniach tak, jakby to były mecze finałowe.

Ich forma ze sparingów była przyzwoita. Nawet mimo dwóch ostatnich porażek potrafili pokazać się z naprawdę dobrej strony. Terminarz na start też ułożył się dla nich pomyślnie, bo na inaugurację zagrają ze spadkowiczem – Górnikiem Łęczna. Potem przetestują trzech beniaminków, a w 5. kolejce zmierzą się z ŁKS-em. Pierwszy miesiąc będzie ważny, ale jeżeli Puszcza chce myśleć o spokojnym bycie w 1. lidze, musi zgarniać punkty z tymi rywalami.

Wydaje nam się, że „Żubry” jednak będą zawieszone w dolnej części tabeli, być może na podobnej pozycji jak w zeszłym sezonie. Doświadczenie na boiskach pierwszoligowych, trener pracujący tutaj od lat oraz w miarę zgrany skład (cały czas budowany według własnego schematu) powodują, że Puszcza może myśleć o utrzymaniu i świętowaniu 100-lecia w Fortunie 1. Lidze. Jednak podopieczni trenera Tułacza muszą być czujni. W nadchodzącej kampanii każdy błąd może boleć podwójnie.

Przewidywana jedenastka

Najprawdopodobniej wyjściowy skład Puszczy będzie zbliżony do tego, który mogliśmy zobaczyć w dwóch ostatnich sparingach. W nich Tomasz Tułacz starał się już zgrywać zawodników, których wystawi na początku nadchodzącego sezonu. W bramce na pewno pojawi się Kewin Komar, który w pięciu na sześć meczów kontrolnych grał od pierwszej minuty.

Po lewej stronie obrony z pewnością zobaczymy Marcela Pięczka, a w środku Łukasza Sołowieja. Obok 33-latka powinien pojawić się Michał Koj, który najpóźniej dołączył do drużyny. Ewentualnie o pozycję drugiego stopera mogą powalczyć Tomasz Wojcinowicz i Michał Czarny. W ostatnich sparingach po prawej stronie pojawiał się Piotr Mroziński, który jest dość wszechstronnym piłkarzem. Pierwsze mecze 1. ligi pokażą, czy faktycznie będzie tam ustawiany.

Parę głębiej grających pomocników będą tworzyć Jakub Serafin i Wojciech Hajda. Przed nimi powinien grać Kacper Cichoń. Największą zagwozdkę mieliśmy ze skrzydłowymi. Wydaje nam się, że na początku sezonu powinniśmy zobaczyć Huberta Tomalskiego po prawej stronie, a po lewej Artura Siemaszkę. Nie wykluczamy jednak, że w wyjściowym składzie pojawi się Jakub Bartosz. Wtedy on zająłby miejsce na prawym skrzydle, a na lewe powędrowałby Tomalski.

W drugiej linii mogliby jeszcze zagrać Adam Kramarz, Grzegorz Aftyka i Monsuru Adisa, którzy pokazywali się z niezłej strony w sparingach. Trener Tułacz prawdopodobnie będzie chciał jeszcze wykorzystywać doświadczonego Rafała Boguskiego. Jesteśmy zdania, że oni jednak będą pojawiać się na boisku z ławki rezerwowych.

Na szpicy zagra Emile Thiakane, który na początku sezonu powinien mieć pewne miejsce w ataku. Przy ewentualnej nieskuteczności Senegalczyka na tej pozycji mogą pojawić się nowe twarze. W odwodzie czeka Rok Kidrić, a mogą tu także zagrać Siemaszko lub Lucjan Klisiewicz, który dostawał szanse w sparingach. Ewentualnie w ataku może zostać sprawdzony Adisa, ale Tułacz ustawiał Nigeryjczyka głównie w drugiej linii.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze