Kariera wychowanka Realu Madryt rozwija się w bardzo szybkim tempie. Jeszcze niewiele ponad rok temu słyszała o nim zaledwie garstka kibiców "Królewskich". Dzisiaj jest wyróżniającym się zawodnikiem Primera Division, dostał powołanie do reprezentacji Hiszpanii, a przed nim rysuje się znakomita przyszłość.
Skromny, cichy i pracowity. Taki wydaje się Reguilon, który na swoją prawdziwą szansę w poważnej piłce musiał trochę poczekać, ale gdy ją otrzymał, to korzysta z niej w pełni. Świetne występy w Sevilli zaowocowały miejscem w kadrze, a ten sezon może okazać się dla niego przepustką do regularnej gry w Realu Madryt.
Wzorowy wychowanek „Królewskich”
Sergio Reguilon jest niemal perfekcyjnym przykładem tego, jak powinien wyglądać absolwent akademii Realu Madryt. La Fabrica stała się jego drugim domem już wiele lat temu i od tego czasu nieustannie walczy o możliwość gry w pierwszej drużynie. Rok w rok wspinał się po kolejnych szczeblach cantery, chłonąc wartości wpajane przez Real Madryt. Na boisku zawsze wyróżnia się dużym zaangażowaniem, nigdy nie odpuszcza i przedkłada dobro drużyny nad indywidualne aspiracje.
Cierpliwość oraz ciężka praca przyniosły zamierzone efekty i w momencie, gdy pojawiła się szansa, wykorzystał ją w pełni. Do pierwszej drużyny przed rokiem dość niespodziewanie włączył go Julen Lopetegui. W okresie pretemporady młody Hiszpan pokazał się z na tyle dobrej strony, że w „jedynce” zadomowił się na dłużej. Gdy grał, był wyróżniającym się piłkarzem „Królewskich” i szybko zdobył sobie sympatię kibiców, którzy doceniali jego zaangażowanie.
Sinusoida występów w pierwszym sezonie
Było jak na karuzeli. Raz na samej górze, a potem nagły spadek. Zaczęło się bardzo dobrze, ponieważ Reguilon spełnił swoje marzenie i oficjalnie stał się pełnoprawnym członkiem pierwszej drużyny Realu Madryt. Wielka sprawa dla wychowanka, o którym wcześniej kibice „Królewskich” raczej za dużo nie słyszeli. Jednak sama możliwość trenowania z Ramosem nie zadowoliła Reguilona i chciał wykonać kolejny krok w swojej karierze.
Prawdziwą szansę dostał wraz ze zmianą trenera. Santiago Solari w pełni na niego postawił i uczynił go podstawowym zawodnikiem. Trudny był to okres dla Realu, ale młody Hiszpan znakomicie wywiązywał się ze swoich obowiązków. Kibice doceniali jego poświęcenie i jakość piłkarską. Stał się jednym z odkryć i największych pozytywnych zaskoczeń nieudanego sezonu „Królewskich”. Jednak wraz z przyjściem kolejnego trenera sytuacja Reguilona po raz kolejny uległa zmianie. Zidane na lewej obronie stawiał głównie na Marcelo, a wychowanek „Królewskich” grał coraz mniej.
Zidane swojego zdania co do obsady lewej strony defensywy nie zamierzał zmieniać i Reguilon musiał zmienić klub, żeby móc dalej się rozwijać. Wybrał opcję rocznego wypożyczenia do Sevilli. Jak pokazuje początek rozgrywek, była to doskonała decyzja
Muy ilusionado con este nuevo proyecto. Es un orgullo y una alegría poder vestir la camiseta del @sevillafc . Club grande, afición espectacular y proyecto ambicioso. ¡Empezamos! ⚪🔴💪#VamosMiSevilla #WeAreSevilla pic.twitter.com/KUwCinaS1S
— Sergio Reguilón (@sergio_regui) July 5, 2019
Najlepszy lewy obrońca ligi?
W Andaluzji Reguilon trafił pod skrzydła trenera, który sezon wcześniej jako pierwszy otworzył mu drzwi do wielkiej piłki. Lopetegui dobrze znał potencjał swojego rodaka i mocno naciskał na władze klubu, aby sprowadzić tego zawodnika do Sevilli. Była to doskonała decyzja, na której skorzystały wszystkie strony transakcji.
Sergio Reguilon znakomicie rozpoczął sezon i zachwycił swoją grą wszystkich sympatyków i ekspertów ligi hiszpańskiej. Jest kluczowym graczem Sevilli, ma ogromny wpływ na grę całego zespołu i nie boi się wziąć odpowiedzialności na swoje barki. Tak świetna postawa nie mogła zostać niezauważona przez selekcjonera reprezentacji Hiszpanii. Reguilon po raz pierwszy w życiu dostał powołanie do kadry narodowej.
https://www.youtube.com/watch?v=cxP0W7bQJDo
Powołanie do kadry, czyli warto ciężko pracować
Lepiej późno niż wcale. Tak mówi stare i znane powiedzenie, które dobrze wpisuje się w charakter występów Reguilona w reprezentacyjnych barwach. To, że ostatnie powołanie jest jego pierwszym w seniorskiej reprezentacji, pewnie nikogo nie dziwi. Zaskakiwać może jednak fakt, że rozegrał on do tej pory zaledwie jedno spotkanie we wszystkich młodzieżowych zespołach. Miało to miejsce również w tym roku w barwach reprezentacji do lat 21. Nie przekonał jednak tym występem do siebie trenera, który ostatecznie nie zabrał go na rozgrywane kilka miesięcy później mistrzostwa Europy. Dzisiaj, znajdując się w pierwszej reprezentacji, udowadnia, że efekty ciężkiej pracy zawsze przychodzą i warto na nie cierpliwie poczekać.
Jak potoczy się jego kariera?
Patrząc na niesamowite tempo rozwoju Reguilona na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy, można zastanawiać się, gdzie są jego granice. Świetne występy w klubie dają podstawy do zachwytu i przewidywań o tym, jak potoczy się jego piłkarska przyszłość. Z pewnością celem nadrzędnym dla Hiszpana byłby powrót do Realu Madryt i regularna gra w swoim macierzystym klubie. Na ten moment wydaje się to dość realistyczny scenariusz. Na pewno spore znaczenie będzie miał fakt, czy na ławce trenerskiej Realu pozostanie Zidane. Jeśli tak, to sprawa będzie nieco utrudniona, przynajmniej tak można wnioskować po decyzjach Francuza z ostatniego lata. Mimo wszystko Reguilon dysponuje ogromnym potencjałem i ma wszystko, aby przez długie lata występować w Realu Madryt i reprezentacji Hiszpanii.
Na wszystko, co dobre, trzeba chwilę poczekać. Sergio Reguilon czekał cierpliwie na swoją szansę, a gdy tylko ją otrzymał, to zrobił wszystko, żeby jak najlepiej ją wykorzystać. Teraz może zbierać owoce pracy, którą wykonał, i ze spokojem spoglądać w przyszłość. Jeżeli przez cały sezon utrzyma formę z początku rozgrywek, bez obaw będzie można powiedzieć, że wskoczył do grona najlepszych lewych obrońców na świecie. Ostatnie miesiące to najlepszy czas w jego karierze i wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek wielkiej kariery.