Serge Gnabry – przyszłość Bayernu i reprezentacji Niemiec


Przedstawiamy dotychczasową karierę 24-letniego piłkarza mistrzów Niemiec

18 marca 2020 Serge Gnabry – przyszłość Bayernu i reprezentacji Niemiec
Wikicommons.com

Serge Gnabry jest obecnie po Robercie Lewandowskim jednym z tych zawodników w Bayernie Monachium, na których klub liczy najbardziej. Historia piłkarza pokazuje, że zawsze można zacząć wszystko od nowa, nawet jeśli początki nie należą do najlepszych. Obecnie Gnabry zachwyca już nie tylko w Bundeslidze, ale w całej Europie. Dzięki niemu już niedługo może minąć pustka w sercach kibiców „Bawarczyków” po stracie Francka Ribery'ego i Arjena Robbena.


Udostępnij na Udostępnij na

Obecnie Serge Gnabry jest jednym z najważniejszych piłkarzy Bayernu Monachium. Dodatkowo jego pozycja w reprezentacji Niemiec także rośnie i zaczyna się on stawać ważnym ogniwem w kadrze. Jego kariera wreszcie nabrała rozpędu, choć trzeba przypomnieć, jak to wszystko się zaczęło i gdzie rozpoczęła się przygoda 24-latka.

Trudne początki

Swoją jurorską karierę rozpoczynał w Stuttgarcie, w klubie, który znany był z tego, że daje dobre warunki do rozwoju dla młodych piłkarzy. Niemiec od najmłodszych lat uprawiał sport, wybitny był nie tylko w piłce, ale i lekkoatletyce. Ostatecznie wybrał dyscyplinę, którą uprawiał również jego ojciec. Na talencie Gnabry’ego poznali się skauci Arsenalu. Serge zdecydował się szybko, jak sam mówił, decyzję o przenosinach podjął w dziesięć minut. Nie tak chyba wyobrażał sobie jednak pobyt w klubie z Londynu, spędził tam pięć lat, cztery w seniorskiej drużynie. Przez ten okres miał jedną długotrwałą kontuzję, później został wypożyczony do West Bromwich, gdzie rozegrał łącznie tylko dwanaście minut.

– Serge przybył tutaj, by grać, ale dla mnie w tym momencie nie jest na takim poziomie, żeby wychodzić w pierwszym składzie. Pochodzi z piłkarskiej akademii i nie miał wielu okazji do spróbowania ligowej piłki. Czy akademia naprawdę przygotowuje młodych adeptów do tych rozgrywek? Mówimy dziś o poziomie Premier League – tak mówił wówczas ówczesny trener West Bromwich Albion.

Nowy start

W 2016 roku Serge Gnabry pojechał na igrzyska olimpijskie, gdzie zachwycił dosłownie wszystkich. Zdobył koronę króla strzelców z sześcioma trafieniami, a z Brazylii przywiózł także srebrny medal. Niemcy przegrali tylko z gospodarzami w wielkim finale, ale dopiero po rzutach karnych. Młody Niemiec był chwalony przez największe piłkarskie media, ale i swoich kolegów z drużyny i legendy niemieckiej piłki.

Pokazał wszystkim, co potrafi. Jestem wkurzony, że nie wykazali się wystarczającą wiarą. Teraz mogliście zobaczyć, jak ważnym jest graczem i na jakim poziomie potrafi grać. Horst Hrubesch, były niemiecki piłkarz

Po igrzyskach ówczesny 21-latek musiał zdecydować się na kolejny krok w swojej karierze. Odrzucił nowy kontrakt, który proponował mu Arsenal, i dołączył do Werderu Brema za kwotę 5 milionów euro. W Niemczech znowu rozkwitł i szybko wywalczył sobie pierwszy skład. Już w pierwszej części sezonu do bramki rywali trafił aż dziesięć razy. Ta forma nie została przeoczona przez Joachima Löwa. Serge Gnabry został przez niego powołany do reprezentacji, gdzie zaliczył debiut marzeń – hattrick w wygranym meczu z San Marino 8:0.

Po świetnym okresie Serge’a znowu dotknęły problemy. Piłkarz miał kłopot z kolanem i ominął większość drugiej połowy sezonu. Ostatecznie zakończył rozgrywki z 11 bramkami w 27 występach. Dobre występy na krajowym podwórku nie zostały niezauważone przez największe ekipy w Niemczech. Po Gnabry’ego zgłosił się Bayern Monachium. Transfer doszedł do skutku, a „Die Roten” zapłacili za młodego Niemca 7 milionów euro. Uznano jednak, że jeszcze nie jest gotowy. Następny sezon spędził na wypożyczeniu w Hoffenheim.

Idealnie dogadywał się z Julianem Nagelsmannem, którego nazywał swoim mentorem, mimo że był on od niego starszy tylko o osiem lat. Serge Gnabry jest niesamowicie uniwersalnym piłkarzem, w Hoffenheim nie miał żadnego problemu z grą na skrzydle, wahadle, był gotów grać także jako boczny obrońca. „Wieśniaki” z nim w składzie zajęły wówczas trzecie miejsce w Bundeslidze, najlepsze w historii, a Gnabry zdobył dziesięć goli i zanotował osiem asyst.

Serge Gnabry w Bayernie

Gdy wrócił do Monachium, do Bayernu przychodził także Niko Kovac. Mimo że nie jest to trener, którego najlepiej będą pamiętać kibice mistrza Niemiec, to na pewno jest ważną postacią w karierze Gnabry’ego. To właśnie Kovac widział w nim zastępcę Ribery’ego, dla którego był to ostatni sezon w Niemczech. W sezonie 2018/2019 Niemiec zdobył trzynaście goli.

Tegoroczna kampania to niewątpliwie sezon życia 24-latka. Od samego początku był podstawowym wyborem Kovaca. To nie zmieniło się także, gdy trenerem został Hansi Flick. Po meczu z Tottenhamem (7:2) został 12. piłkarzem w historii Ligi Mistrzów, który strzelił cztery gole w jednym spotkaniu. Serge Gnabry to też zawodnik, który najszybciej w historii skompletował dziesięć bramek dla reprezentacji Niemiec. Piłkarz Bayernu potrzebował do tego 11 spotkań i wyprzedził pod tym względem legendę Miroslava Klose, który strzelił dziesięć bramek w 13 spotkaniach.

Dla reprezentacji Niemiec stał się bardzo ważnym ogniwem. Dzisiaj nie Timo Werner, nie Thomas Mueller, tylko właśnie Gnabry jest podstawowym napastnikiem w reprezentacji. Löw zadeklarował, że Serge jest pewniakiem, jeśli chodzi o grę na mistrzostwach Europy. Jako napastnik zawsze pokazuje się do podania, nie czeka biernie w polu karnym, to odróżnia go od wielu innych „dziewiątek”.

W 1/8 finału Ligi Mistrzów Bayern nie dał szans Chelsea, zamykając dwumecz już w pierwszym meczu, wygrywając 3:0. Serge Gnabry zdobył wówczas dwie bramki. Kiedy po tym spotkaniu kontuzji doznał Robert Lewandowski, Hansi Flick właśnie od niego zaczął przebudowę składu. 24-latek wyrasta na gwiazdę światowego kalibru. Razem z Robertem Lewandowskim są najskuteczniejszym duetem w Europie – strzelili razem 57 goli! Na Transfermarkt wyceniany jest już na 90 milionów euro. W tym sezonie udział przy bramce ma co 82 minuty.

Godny zastępca

Gdy Gnabry przechodził do Bayernu, nikt nie myślał, że będzie mógł zastąpić Ribery’ego, raczej myślano o nim jako o dobrym zmienniku. Niemiec jednak już w pierwszym sezonie pokazał, że będzie można na niego liczyć. Porównując statystyki obu piłkarzy z dwóch pierwszych sezonów w Monachium, to właśnie Gnabry wypada lepiej.

Gnabry stał się tym, kim miał być Coman. To właśnie od Francuza wszyscy więcej oczekiwali, ale ciągłe kontuzje nie pozwoliły mu się rozwijać tak, jak tego oczekiwano. Niemcowi w Arsenalu brakowało siły fizycznej, to było też  powodem wielu kontuzji. Teraz budowa Niemca jest kompletnie inna, co daje mu wielką przewagę w walce bark w bark podczas dryblingu. Po powrocie do ojczyzny niezwykle dojrzał, a w obecnym sezonie mocno wystrzelił do góry. Szkoda dla niego, że piłka nożna się zatrzymała, bo zaczął wyrastać na poważnego kandydata do roli jednego z liderów w Monachium i w reprezentacji Niemiec.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze