Sensacja w Toskanii, szczęście Milanu


Za nami już dziewięć spotkań 27. kolejki Serie A. W ostatnim czasie we włoskiej ekstraklasie dochodziło do wielu niespodzianek i nie inaczej było w niedzielne popołudnie. Sensacyjne zwycięstwo w derbowym meczu z wyżej notowaną Fiorentiną odniosła walcząca o ligowy byt AC Siena. Bardzo dobrze spisały się zespoły z Rzymu – Lazio i AS Roma, które zgodnie wygrały swoje pojedynki. Przez długi czas niespodzianką "pachniało" w Empoli, lecz ostatecznie Milan szczęśliwie wywalczył komplet punktów.


Udostępnij na Udostępnij na

Piłkarze Milanu byli pełni obaw przed dzisiejszym spotkaniem z walczącym o utrzymanie Empoli. „Rossoneri” w ostatnich pięciu meczach zanotowali zaledwie jedną wygraną i aż czterokrotnie dzielili się punktami z ligowymi przeciętniakami. Na dodatek podopieczni Carlo Ancelottiego w katastrofalnym stylu pożegnali się w ubiegły wtorek z rozgrywkami Ligi Mistrzów, przegrywając na San Siro rewanżowy pojedynek z Arsenalem 0:2. Nic dziwnego, że w ekipie z Mediolanu panowały fatalne nastroje przed niedzielnym meczem, który mógł całkowicie odebrać jej szansę na zajęcie czwartego miejsca, gwarantującego start w eliminacjach Champions League.

Początek spotkania należał do gospodarzy. Piłkarze Empoli grali bez kompleksów i zepchnęli bardziej renomowanych rywali do głębokiej defensywy. Z biegiem czasu inicjatywę przejęli goście, lecz ich ataki były najczęściej bezproduktywne. Dopiero w 18. minucie „Rossoneri” stworzyli groźną okazję, jednak uderzenie Alexandre Pato było zbyt lekkie. Zaledwie kilkanaście sekund później przyjezdni objęli prowadzenie, a futbolówkę do siatki, po niepewnej interwencji bramkarza „Niebieskich” – Davide Bassiego, wpakował młody Brazylijczyk Pato. Radość przyjezdnych trwała zaledwie trzy minuty, bowiem Antonio Busce skorzystał z gapiostwa defensorów czarno-czerwonych i doprowadził do wyrównania. Przed przerwą sędzia główny słusznie nie uznał bramki Gilardino, który w momencie podania od partnera z zespołu znajdował się na pozycji spalonej. Wcześniej doszło do kuriozalnej sytuacji, ponieważ czerwoną kartką został ukarany…szkoleniowiec Empoli – Alberto Malesami.

Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy, którym wyraźnie brakowało szczęścia. W 56. minucie pięknym strzałem z dwudziestu metrów popisał się Claudio Marchisio, lecz futbolówka po jego uderzeniu trafiła w słupek. Po okresie przewagi Empoli, do głosu doszli zawodnicy Milanu. Podopieczni Carlo Ancelottiego potwierdzili, że są jednym z najbardziej doświadczonych zespołów w Serie A. „Rossoneri” potrafili ze spokojem przeprowadzać akcje ofensywne. Na efekty trzeba było jednak czekać aż do 86. minuty, kiedy Ambrossini strzałem głową pokonał Bassiego. Dwie minuty później przysłowiową „kropkę nad i” postawił najlepszy na boisku Kaka. Ostatecznie Milan po ciekawym i momentami bardzo wyrównanym meczu zdołał wywalczyć bezcenny komplet punktów.

Największą sensacją zakończył się pojedynek w Sienie, gdzie rozegrano prestiżowe derby Toskanii. Walcząca o utrzymanie AC Siena pokonała na własnym boisku wyżej notowaną Fiorentinę 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w 80. minucie Marco Maccarone, który chwilę później ujrzał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Usprawiedliwieniem dla Fiorentiny mogą być dwa czynniki – zawodnicy mogli być zmęczeni po czwartkowym spotkaniu z Evertonem (2:0 – przyp. aut.) w 1/8 finału Pucharu UEFA, a w dzisiejszym spotkaniu w drużynie Cesare Prandelleigo zabrakło najlepszego zawodnika Adriana Mutu. Nie zmienia to jednak faktu, że rezultat w Sienie jest największą sensacją 27. kolejki Serie A. Goście stracili dziś bardzo ważne punkty, przez co mają już tylko jeden punkt przewagi nad piątym w tabeli Milanem.

Znakomicie spisały się natomiast rzymskie kluby, które „z kwitkiem” odprawiły swoich dzisiejszych rywali. Na Stadio Olimpico w Rzymie pewne zwycięstwo odnieśli zawodnicy Lazio, którzy pokonali AS Livorno 2:0. Bramki dla „Biancocelesti” zdobyli Tommaso Rocchi i Goran Pandev. Z kolei AS Roma wyszła zwycięsko z bardzo interesująco pojedynku w Neapolu, wygrywając na San Paolo z SSC Napoli różnicą dwóch goli. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego dziennikarze i kibice uważali, że Neapolitańczycy będą w stanie sprawić kolejną niespodziankę (w poprzedniej kolejce SSC Napoli wygrało siebie z Interem Mediolan 1:0 – przyp. aut.), lecz już początek meczu należał do przyjezdnych ze stolicy. W 2. minucie gola dla „Giallorossi” strzelił Simone Perrotta. Wynik meczu ustalił w 50. minucie Francesco Totti, który wykorzystał rzut karny. Podopieczni Luciano Spallettiego wywalczyli bardzo ważne punkty, dzięki czemu ich strata do prowadzącego w tabeli Interu wciąż wynosi sześć oczek. Sprawa mistrzostwa Włoch cały czas jest otwarta.

W pozostałych niedzielnych meczach 27. kolejki Serie A, FC Parma przegrała na własnym boisku z Sampdorią 1:2, FC Torino skromnie wygrało na Stadio Olimpico w Turynie z Atalantą Bergamo, natomiast Catania wygrała z „czerwoną latarnią” rozgrywek – Cagliari Calcio.

Przypomnijmy, że w sobotę zostały rozegrane dwa mecze ligi włoskiej – Inter wygrał na San Siro z Regginą 2:0, a US Palermo zremisowało z Udinese Calcio 1:1.

Jeszcze dziś czeka nas ostatni pojedynek 27. serii spotkań włoskiej ekstraklasy. Na Stadio Luigi Ferraris miejscowa FC Genoa zmierzy się z Juventusem Turyn. Początek meczu o 20:30.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze