Polonia Bytom uległa na własnym stadionie jednemu z głównych pretendentów do awansu do T-Mobile Ekstraklasy, Pogoni Szczecin, 0:3. Po spotkaniu na konferencji prasowej opiekun „Portowców” przyznał bez owijania w bawełnę, że jego drużyna była zespołem zdecydowanie lepszym niedzielnego wieczoru.
– Założyliśmy sobie, żeby wyjść odważnie i rzeczywiście mecz się fantastycznie dla nas ułożył. Mieliśmy rzut wolny, który Edi Andradina wykonał. Mieliśmy dalsze sytuacje w pierwszych piętnastu minutach. Po przerwę wyszliśmy z założeniem, że musimy zdobyć drugą bramkę i rzeczywiście po zdobyciu drugiego gola praktycznie rozpoczął się sparing. Ostatni kwadrans był już wyczekiwaniem na końcowy gwizdek sędziego. Byliśmy w Bytomiu zespołem zdecydowanie lepszym i cieszymy się , że nadal zdobywamy punkty i wróciliśmy na fotel lidera – mówił szkoleniowiec Pogoni Szczecin, Marcin Sasal.
– Nie mieliśmy zbyt wiele atutów, aby przeciwstawić się czołowej drużynie ligi. Poziom sportowy takich zawodników jak Edi Andradina, Donald Djousse czy Robert Kolendowicz jest dla mojego zespołu na razie nieosiągalny i to jest fakt niezaprzeczalny. Druga bramka praktycznie skończyła ten mecz. Zawodnikom w szatni powiedziałem, że przed nami jeszcze trzy spotkania i dopiero potem przyjdzie czas na osądy – powiedział opiekun bytomian, Dariusz Fornalak.