Napastnik reprezentacji Grecji, po triumfie w meczu z Nigerią, jest w dobrym humorze. Zawodnik szkockiego Celtiku wierzy, że jego kraj zdoła awansować do fazy play-off.
Grecy odnieśli pierwsze, historyczne zwycięstwo w meczu mistrzostw świata. Podopieczni Otto Rehhagela zdołali odrobić jednobramkową stratę i zwyciężyć z Afrykanami 2:1 (1:1). Georgios Samaras przyznał, że kluczowym czynnikiem potencjalnego sukcesu Greków jest duch zespołu.
– Jesteśmy drużyną. Razem staramy się dać z siebie wszystko. Nigeryjczycy byli silni i mocni, narzucili tempo i nas przycisnęli. Każdego dnia cieszę się grą. Dzisiaj wygraliśmy, a jutro będziemy już skoncentrowani na następnym meczu. Mamy szansę na wyjście z grupy i będziemy o to walczyć.
Ostatnim rywalem Grecji w grupie B jest reprezentacja Argentyny. Pomimo tego, że rywal jest groźny, Samaras z uśmiechem podchodzi do wyzwania. „Albicelestes” mają kapitalną ofensywę. Maradona może wybierać spośród zawodników takich, jak: Messi, Tevez, Milito, Aguero oraz Higuain. Tak więc niezależnie czy Argentyna wybiegnie pierwszym składem, czy też drugim, to jak przyznał Samaras: – Co to za różnica?