Do tej pory Robinho w większości wywiadów podkreślał, że nie chce wracać do Manchesteru City. Wygląda jednak na to, że sytuacja powoli się zmienia. Robson de Souza nie wyklucza powrotu na Wyspy.
Brazylijczyk aktualnie przebywa w RPA, gdzie przygotowuje się do walki o czwarte mistrzostwo świata dla „Canarinhos”. Okazuje się, że rywale z grupy śmierci to nie jedyna rozterka zawodnika. Wygląda na to, że Robi jeszcze sam nie wie, gdzie będzie grać po zakończeniu mundialu.
Całą drugą połowę sezonu 2009/2010 piłkarz spędził na wypożyczeniu w Santosie. W ojczyźnie odzyskał formę, a do tego czuje się tam szczęśliwy. Była to niesamowita zmiana po przeciętnym starcie rozgrywek. Wcześniej zawodnik leczył kontuzję, a do pierwszej jedenastki wybierany był sporadycznie. Piłkarz nie dostawał większych szans na grę zarówno od Hughesa jak i od Manciniego.
Na łamach „Daily Star” pojawiła się wypowiedź, w której Robinho przyznaje, że nie jest całkowicie pewien swojej przyszłości. Okazuje się, że Brazylijczyk jeszcze nie wykluczył powrotu na Wyspy, do swojego macierzystego klubu.
– Nie wiem, jak to się potoczy. Co się stanie, zobaczymy dopiero po lecie. Nie wykluczam powrotu, lecz na razie skupiam się na priorytetach. Teraz myślę tylko o reprezentacji Brazylii, której pomagam zwyciężyć w mistrzostwach świata.
– Mimo wszystko uważam, że Manchester City był dobrym wyborem. Rozumiem te wszystkie reakcje w związku z moim transferem. Ludzie mówili, że zrobiłem to dla pieniędzy, ale jeżeli tak by było, to grałbym raczej w Dubaju czy też w Arabii. Chciałem zagrać w Premier League. Byłem zadowolony, że mogłem dołączyć do klubu o wielkich ambicjach. Mają pieniądze i celują w pierwszą czwórkę. Uwierzcie mi, w następnym sezonie tego dokonają. Być może razem ze mną – wyznał Robinho.
Na wypożyczeniu w Santosie Robinho wystąpił w 18 spotkaniach i zdobył 14 bramek. Włodarze Manchesteru City za transfer Brazylijczyka zapłacili dużo pieniędzy i chcą, żeby zwróciła im się większość kwoty. Może tak się stać, o ile piłkarz udowodni swoją wartość na mundialu. Jednak czy na pewno będzie to konieczne?