Na Volkswagen Arena w pierwszym meczu 26. kolejki Bundesligi VfL Wolfsburg zremisował 1:1 z Fortuną Düsseldorf. Bramki zdobyli Mathis Bolly i Ivica Olić.
Dzisiejszego wieczoru zmierzyły się zespołu z dołu tabeli. Piętnasta Fortuna przyjechała do Wolfsburga, aby odrobić straty do dwunastych „Wilków”. Zwycięstwo sprawiłoby, że przewaga Fortuny nad strefą spadkową mogła się powiększyć, a strata do dzisiejszego rywala wynosiła tylko dwa punkty.
Mecz rozpoczął się od przewagi gości, jednak najpierw strzał Rodrigueza był niecelny, a potem próba Kahlenberga została zablokowana. Już po kwadransie Dieter Hecking musiał przeprowadzić zmianę. Kontuzjowanego Polaka zmienił Josue. Natomiast do zdobycia gola nadal dążył Rodriguez. Najpierw uderzył w słupek, a potem jego strzał obronił Giefer. Następnie gra zatrzymała się na dłużej w środku pola, gdzie zespoły walczyły o piłkę i zdobycie przewagi. Niespodziewanie zakończyło się to golem dla Fortuny. W 36. minucie Kruse ładnie ruszył skrzydłem i dośrodkował idealnie na piąty metr do Bolly’ego, który nie miał problemów z wykończeniem akcji.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków gospodarzy, co przyniosło wyrównanie. Orozco zagrał świetną prostopadłą piłkę do wbiegającego w pole karne Olicia, który w takich sytuacjach nie zawodzi i umieścił piłkę pomiędzy nogami bramkarza. Po straconym golu ekipa beniaminka Bundesligi potrzebowała kilkunastu minut na otrząśnięcie się. Jednak oprócz strzału Dosta w tym okresie meczu Giefer nie miał dużo pracy. Po chwilowym naporze Wolfsburga gra się wyrównała i drużyna z Düsseldorfu miała świetną okazję do objęcia prowadzenia, ale Tesche w wyśmienitej sytuacji trafił w słupek. Końcówka meczu była już o wiele słabsza, ale w doliczonym czasie gry zwycięstwo gościom mógł zapewnić Schahin. Po zagraniu z Balogunem z prawej strony napastnik Fortuny zdecydował się na strzał piętką. Piłka przeleciała pomiędzy nogami obrońcy, ale Benaglio nie dał się zaskoczyć i mecz zakończył się remisem.
