Raport Euro 2012: Przygotowania Gdańska


15 kwietnia 2010 Raport Euro 2012: Przygotowania Gdańska

W iGolowym raporcie dotyczącym Euro 2012 dziś czas na Gdańsk. PGE Arena z każdym dniem rośnie w oczach, co jest związane z natężeniem prac (od początku roku budowlańcy pracują na trzy zmiany, więc prace na placu budowy trwają 24 godziny na dobę). Gorzej, że nie idzie to w parze z poprawą infrastruktury Gdańska. Letnica, gdzie ulokowany jest stadion, delikatnie mówiąc, odstrasza wyglądem. Okazało się również, że mocno okrojony został drugi terminal lotniska w Rębiechowie, zaś dla kibiców, którzy do Gdańska nie wybiorą się samochodami, dojazd na PGE Arena też może stanowić nie lada kłopot.


Udostępnij na Udostępnij na

Lotnisko

Lotnisko w Rębiechowie
Lotnisko w Rębiechowie (fot. wikipedia.org)

Gdy w lipcu prezydent UEFA gościł w Gdańsku, nie mógł nachwalić się stanu prac w Trójmieście. Jednak już w grudniu nie było tak miło i po raz pierwszy od dłuższego czasu Francuz pogroził palcem również Gdańskowi. Chodziło głównie o okrojenie terminalu na lotnisku im. Lecha Wałęsy w Rębiechowie, przez co prawdopodobnie Gdańsk będzie gościł tylko uczestników fazy grupowej. Zapomnieć może natomiast o ćwierćfinale. Prezes gdańskiego lotniska, Wiesław Machczyński, w taki oto sposób w grudniowym wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” tłumaczył powody takiego stanu rzeczy.

– Powody były dwa. Odpowiednio wcześnie zwróciliśmy uwagę na potencjalne problemy przy procedurze wywłaszczeniowej dotyczącej działki, na której leżeć miała jedna czwarta terminalu. Zmniejszyliśmy go, dzięki czemu zajmuje tylko nasz teren. Resztę dobudujemy po tym, jak wywłaszczenie w końcu się uda. Podjęliśmy ryzyko, bo terminal trzeba było przeprojektować, a to kosztowało.

Drugi problem to fakt, że w Kosakowie lotnisko rozbudowuje Gdynia i w związku z tym Gdańskowi trudniej o kredyt na rozbudowę swojego terminalu. Wedle początkowych założeń, oba lotniska miały mieć wspólny zarząd, ale miasta nie dogadały się w tej kwestii. Jeśli więc w najbliższym czasie nic się nie zmieni, to w Gdyni, a nie w Gdańsku będą lądować reprezentacje, przedstawiciele UEFA i kibice. Chyba że port im. Lecha Wałęsy przejmie prywatny inwestor, bo takie głosy też się pojawią, ale na razie konkretów w tej sprawie nie widać.

Dworzec kolejowy i autobusowy

Dworzec Główny w Gdańsku
Dworzec Główny w Gdańsku (fot. wikipedia.org)

Choć dworce w Gdańsku nie należą do najpiękniejszych i przed Euro 2012 na pewno nie zostaną odremontowane, to jednak dojazd z Polski na mistrzostwa Europy nie będzie problemem. Mieszkańcy miast z województw pomorskiego, zachodniopomorskiego, warmińsko-mazurskiego i kujawsko-pomorskiego praktycznie o każdej porze będą mogli dostać się do Gdańska bez względu na to, czy zdecydują się na podróż pociągiem osobowym czy pospiesznym. W przypadku ludzi z innych województw podróż będzie znacznie dłuższa, ale dzięki modernizacji trasy Warszawa Gdynia Główna podróż pociągiem InterCity potrwa znacznie krócej niż obecnie.

Gorzej z kibicami z zagranicy, którzy nie zdecydują się na lot samolotem. W chwili obecnej z Gdańska nie kursują żadne pociągi międzynarodowe. Niedawno, ze względu na słabe zainteresowanie, zlikwidowano pociągi do Berlina, Kaliningradu i Odessy. Z pewnością w trakcie Euro 2012 sytuacja ulegnie zmianie, ale do tej pory Gdańsk w tym względzie jest kompletnie odcięty od świata.

W przypadku podróży autobusem, nawet tak oddalone od Gdańska miasta jak Elbląg, Grudziądz, Olsztyn czy Starogard Gdański, dzięki dużej liczbie autobusów spokojnie dojadą na mistrzostwa Europy, nie wspominając już o mieszkańcach z mniejszych miast i miasteczek. Ten element infrastruktury jest więc w miarę zadbany.

Komunikacja miejska

Szybka Kolej Miejska w Trójmieście
Szybka Kolej Miejska w Trójmieście (fot. wikipedia.org)

Komunikacja miejska to chyba jeszcze większa zmora Gdańska niż lotnisko. O ile ze Śródmieścia dojazd jest w miarę optymalny, o tyle od strony Nowego Portu i okolic problemów jest więcej. Przede wszystkim nie ma najmniejszych szans, że uda się wznowić trasę kolejki SKM z Gdańska Głównego do Nowego Portu i z powrotem. Do Letnicy spokojnie da się dojechać, ale już dalej nie, ponieważ tory w dalszym odcinku są zdewastowane i przed 2012 r. nie uda się położyć nowych trakcji. Autobusów i tramwajów też jest jak na lekarstwo. Do czasu Euro ich liczba na pewno wzrośnie, ale do tej pory w tym względzie nie jest za dobrze.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze