Mateusz Kasowski i Mateusz Sobiecki

Ranking iGola: TOP 10 najlepszych środkowych obrońców


10 grudnia 2014 Ranking iGola: TOP 10 najlepszych środkowych obrońców

Oto trzeci odcinek naszego cyklu. Teraz pod lupę trafili środkowi obrońcy, a wybraliśmy aż całą dziesiątkę plus rezerwowych. Życzymy miłej lektury i czekamy na Wasze komentarze.


Udostępnij na Udostępnij na

1. Vincent Kompany

Belg w odróżnieniu od innych genialnych stoperów wszedł na szczyt po cichu. Nikt nie jest stwierdzić, kiedy i w jaki sposób 28-latek stał się najlepszy. On po prostu grał na tyle solidnie, że jego marka z roku na rok wzrastała, i przyjęło się, że to właśnie Kompany jest synonimem doskonałego obrońcy. Bez niego nie istnieje ani reprezentacja „Czerwonych Diabłów”, ani Manchester City. Ostatnie dwa tygodnie zawodnik nie grał i od razu dało się zobaczyć różnicę. Co jest jego największą zaletą? Wszystko.

Trudno wyobrazić sobie jakiś jego kiks czy poważny błąd. On jest ostoją spokoju i pewności. Choć nie jest wyborowym strzelcem, w defensywie swoje zadania wykonuje wyśmienicie. Ostatnio głośno było o tym, jak Robert Lewandowski rzucił nim jak szmacianą lalką. I co z tego? Wstał i pokazał, jak się gra. Cały Kompany. W poprzednim sezonie zagrał 37 razy i strzelił pięć bramek, jednak nie tego się wymaga od niego. Odkąd stał się kapitanem „The Citizens”, nikt nie waży się powiedzieć złego słowa o jego grze. My również nie mamy nic do zarzucenia i stawiamy go na pierwszym miejscu.

A to, jakby ktoś miał wątpliwości.

https://www.youtube.com/watch?v=2o5IEELWuvI

2. Jerome Boateng

Drugie miejsce w naszym dzisiejszym zestawieniu zajmuje piłkarz Bayernu Monachium – Jerome Boateng. 26-latek swoją poważniejszą przygodę z piłką rozpoczął w berlińskiej Hercie, w której krok po kroku przebijał się do pierwszej ekipy w Bundeslidze. Szybko wzbudził zainteresowanie innych drużyn – w tym HSV, z którego wybił się do Barclays Premier League. W 2009 roku był członkiem złotej drużyny U-21, która triumfowała na Euro.

W tym samym roku zadebiutował w kadrze „Die Mannschaft”, a w kolejnym sezonie grał już w Manchesterze City. W „The Citizens” nie szło mu jednak najlepiej i szybko wrócił do ojczyzny. Brat Kevina-Prince’a osiągnął wiele sukcesów zarówno z dorosłą kadrą, jak i klubem. W każdym miejscu, poza Anglią, w której miał różne problemy, był czołowym stoperem, skutecznie przekonując każdego, że jest jednym z najlepszych na świecie. Razem z Mattsem Hummelsem stworzył kapitalny duet na mistrzostwach świata, który doprowadził podopiecznych Joachima Loewa do złota.

Właśnie mundial na stałe wysławił go jako czołowego stopera świata. A to jeszcze z pewnością nie koniec w wykonaniu reprezentanta Niemiec.

https://www.youtube.com/watch?v=iPmyOzE-L9g

3. Sergio Ramos

Sergio Ramos jest ostatnim zawodnikiem, który zmieścił się na pudle rankingu iGola. Wesoły Hiszpan przez długi czas był bohaterem internetu – niestety nie dlatego, że był taki znakomity, a z powodu feralnego wykonania rzutu karnego.

„Królewski” obrońca przekroczył ostatnio listę 200 występów w barwach Realu Madryt. Hiszpan ma za sobą fatalny występ na mundialu. Pamiętajmy jednak, że cała „La Furia Roja” była piekielnie słaba. Nieco wcześniej w finale Champions League w derbach Madrytu to właśnie on dał sygnał do ataku, samodzielnie ratując szanse na 10. triumf w najbardziej elitarnych europejskich rozgrywkach.

Nie da się ukryć, że 28-latka potrafią ponosić emocje, ale do jego gry trudno jest się przyczepić. Doskonała, zadziorna gra w obronie nie pozwoli przepuścić praktycznie żadnego napastnika. Chyba każdy pamięta, jakie wojny toczył z Robertem Lewandowskim. „El Santo” od lat uchodzi za wzór wojownika podobnego do Carlesa Puyola. Podobnie jak jego rodak, swoją ambicją i walecznością nadrabia wszelkie niedoskonałości, których tak na dobrą sprawę jest bardzo mało. Uważany jest za urodzonego kapitana, który jest godzien nosić opaskę w każdym zespole. Choć przychodził do wielkiego Realu jako młokos, szybko zaskarbił sobie sympatię fanów, według których powinien być następcą obecnego kapitana, Ikera Casillasa.

4. Diego Godin

Ten gość w ostatnich latach wyrósł na czołowego stopera świata, choć wcześniej nic nie wskazywało, że tak potoczy się jego droga. Grał solidnie, ale bez szału. Pod okiem Diego Simeone stał się jednak niemal wybitnym zawodnikiem. Argentyński trener spowodował u Urugwajczyka niesamowity rozwój, którego nikt nie potrafi zastopować. A to chyba dobrze. Mówi się, że jest w wieku idealnym dla piłkarza, i to widać.

Choć całe Atletico gra ciut słabiej niż w poprzednim sezonie, środkowy obrońca nie ma zamiaru zniżać swojego poziomu. Jego główną cechą jest świetne ustawianie się i przede wszystkim świetne czytanie gry. Kapitalnie dogaduje się z Mirandą, z którym stworzył duet niemal doskonały. Godin w tej chwili jest na liście życzeń praktycznie wszystkich największych klubów. Mało się o tym mówi, bo wyciągnąć go z talii Simeone byłoby niesamowicie trudno. Dodatkowo w tym sezonie strzelił trzy bramki, a w poprzednim aż osiem. Można więc liczyć na niego również z przodu.

Mówi się o nim, że to taki „Terry Atletico”. Trudno nie zgodzić się z tym zdaniem, bo 28-latek powoli staje się symbolem klubu z Vicente Calderon.

https://www.youtube.com/watch?v=V0jFV2Ue0fc

5. Toby Alderweireld

Choć ostatnie spotkania Southampton nie powalają, z pewnością nie jest to wina Belga. Southampton nadal ma najmniej straconych bramek w Premier League, a ogromna w tym zasługa 25-latka. Jego wpływ na defensywę zespołu jest przeogromny. Kapitalne interwencje i pewna, twarda gra w końcu deprymują każdego rywala.

I pomyśleć, że on jest wypożyczony z Atletico. Southampton zrobiło więc kapitalny transfer, pozyskując go na takiej zasadzie, ale chyba już nikt nie ma wątpliwości, że działacze „Świętych” zrobią wszystko, aby były stoper Ajaksu Amsterdam przeniósł się na St Mary’s Stadium na stałe. Szczególnie że cena jest śmieszna. Obecnie mówi się o sumie ledwo przekraczającej 10 mln euro. Jeszcze kilka takich meczów i ta kwota zdecydowanie wzrośnie.

Na Vicente Calderon ten zawodnik mimo świetnych umiejętności byłby tylko zmiennikiem kogoś z doskonałego duetu, a w Soton ten zawodnik czuje się najwyraźniej kapitalnie. Już każdy zapomniał o Lovrenie. Teraz jest era Alderweirelda. Choć piłkarz ten nie jest bramkostrzelny ani specjalnie widowiskowy, nie sposób nie docenić jego gry. Grając w Holandii, wyuczył się czegoś bardzo cennego we współczesnym futbolu. Jako stoper jest również pierwszym rozgrywającym, który potrafi od razu zagrać genialną piłkę, a nie tylko na siłę wykopywać.

6. Gary Cahill

28-latek, odkąd trafił do Chelsea z Boltonu, wyrósł na niekwestionowanego lidera angielskiej obrony. Choć transfer z początku zaskakiwał, zawodnik szybko rozwiał wszelkie wątpliwości. Wygryzł ze składu Davida Luiza, a później zdarzało mu się nawet odstawiać w cień Johna Terry’ego.

Jeżeli tylko jest zdolny do gry, jest ostatnim zawodnikiem do zmiany. Jose Mourinho dobrze wie, że Cahill to doskonały element jego układanki, i nie ma zamiaru burzyć całego systemu. Choć sam nie strzela, bezbłędnie spisuje się w defensywie i przede wszystkim razem z Terrym kapitalnie się uzupełniają.

Uchodzi raczej za cichego pewniaka. Grając w Boltonie, spisywał się również świetnie, lecz dopiero po przybyciu na Stamford Bridge świat o nim usłyszał. On jednak nie ma zamiaru przestawać się rozwijać i ciągle poprawia swój warsztat.

https://www.youtube.com/watch?v=b7hV4LZ1mSw

7. David Luiz

Gdy David Luiz opuszczał londyńską Chelsea FC, wszyscy kibice uznawali, że to dla Jose Mourinho świetny biznes. Wszyscy pamiętamy mundial, na którym popełnił kilka rażących błędów. Wpadki zaliczał również w barwach PSG. Wszyscy pukali się w głowę, jednak działacze z Paryża doskonale wiedzieli, co robią. Brazylijczyk z miejsca stał się kluczową postacią zespołu i po okresie aklimatyzacji jest już coraz lepiej. Reprezentant „Canarinhos” dogaduje się z partnerami i nie bez przyczyny jest najdroższym defensorem świata. I nawet jeśli ponad 50 milionów euro to horrendalna kwota, to jestem pewny, że ekscentryczni szejkowie nie żałują wydanych pieniędzy.

Brazylijczyk co prawda prezentuje się nieco słabiej niż w Chelsea. Może dlatego, że teraz „The Blues” grają też dużo lepiej. Z pewnością lekki spadek formy i zastąpienie Barclays Premier League na Ligue 1 miało wpływ na jego pozycję w rankingu. Jesteśmy jednak pewni, że za kilka miesięcy, po wzroście formy, David ze spokojem wskoczy znów do pierwszej piątki. I to z pewnością jest dobrą informacją dla światowej piłki. Długowłosy obrońca zawsze grał widowiskowo, często pod publiczkę, co tylko przysparzało mu fanów.

https://www.youtube.com/watch?v=gykYsdJwfwA

8. Mehdi Benatia

Kolejnym zawodnikiem w naszym zestawieniu jest Mehdi Benatia. O Marokańczyku głośniej zrobiło się wtedy, gdy regularnie zaczął występować w barwach Udinese Calcio. Bardzo szybko z klubu z Udine wykupiła go AS Roma. 13 czerwca 2013 podpisał pięcioletni kontrakt i kosztował rzymian 13,5 miliona euro. Następny sezon rozpoczął w kolejnym klubie. Tym razem Włochy zamienił na stolicę browarów – Monachium.

Do zmiany doszło jednak z innego powodu. 27-latek dostaje szansę w Bundeslidze tylko dlatego, że nie mógł dogadać się z władzami klubu. – W Rzymie mnie wkurzyli, bo chciałem zostać i dalej grać w tym klubie – powiedział zawodnik. Sprawę w zupełnie inny sposób przedstawił prezydent klubu. – Mehdi dalej kłamie, tak jak kłamał przez ostatnie miesiące. Zapewniał, że jest tu szczęśliwy, a ja zakomunikowałem, że chcieliśmy, by został – podkreślił James Pollatta.

W Bayernie konkurencja na pozycji środkowego obrońcy jest spora i Marokańczykowi trudno jest przebić się przez etatowych zawodników. Do tej pory stoper rozegrał dokładnie sześć spotkań. Jesteśmy przekonani, że jeśli tylko da mu się więcej okazji do prezentacji, to stanie się czołowym zawodnikiem Bundesligi. Mimo to i tak jest jednym z najlepszych zawodników na świecie, co doskonale pokazywał w Serie A.

9. Thiago Silva

Thiago Silva trafił do Europy w sezonie 2003/2004. W barwach FC Porto nie rozegrał ani jednego spotkania i wydawało się, że w wieku 21 lat już nic z niego nie będzie. Na rok trafił do Dynama Moskwa, w którego barwach również nie zaprezentował się ani razu. Przełomowy okazał się powrót do Brazylii, gdzie po znakomitych występach we Fluminense wypatrzyli go włodarze AC Milan.

„Rossoneri” nie owijali w bawełnę i położyli na stół dziesięć milionów euro. Transfer okazał się niezwykle trafiony. Włosi z Mediolanu idealnie trafili i znaleźli znakomitego zawodnika, niestety nie na lata – Brazylijczyk był ostoją defensywy tylko przez trzy sezony. Po tym czasie wykupili go szejkowie z Paris Saint-Germain za niebagatelną sumę 42 milionów euro. „Czerwono-czarni” zaliczyli ponad czterokrotny zysk, a Francuzi po raz kolejny ściągnęli znakomitego zawodnika.

Niestety wiek 30 lat nie służy temu zawodnikowi. Późne odkrycie jego talentu sprawiło, że Europa cały czas musi go poznawać. Nie znaczy to jednak, że ktokolwiek ma zamiar zabierać mu klasę tylko dlatego, że ma więcej lat niż jego rywale o plac gry. Wręcz przeciwnie – Silva jak wino – im starszy, tym lepszy.

10. Javier Mascherano

Dopiero od niedawna zaczął być środkowym obrońcą. Wcześniej występował jako defensywny pomocnik i zwykł nie schodzić poniżej określonego poziomu. W kadrze nadal pozostał graczem numer „6”, jednak w barwach „Blaugrany” częściej występuje z tyłu. A to wszystko nie przypadek. Kontuzje Carlesa Puyola zmuszały kolejnych trenerów do ściągnięcia stopera z prawdziwego zdarzenia.

Pep Guardiola wykrył u Argentyńczyka skłonność do tej pozycji i tak już się przyjęło. Mascherano nieraz przewyższał swoim poziomem Gerarda Pique, przez co stał się pierwszym wyborem w obronie „Barcy”. Imponuje kapitalnym czytaniem gry i walecznością. Istotne w Barcelonie jest również to, że Argentyńczyk przez lata występując w pomocy, nabył umiejętność rozgrywania piłek, dzięki czemu teraz jest łącznikiem między obroną a pomocą. Choć ostatnią bramkę strzelił cztery lata temu, jego wartość ciągle rośnie.

Na mundialu był kluczową postacią wicemistrzów świata. Choć nie grał w obronie, nikt nie ma wątpliwości, że mała liczba straconych bramek to w głównej mierze jego zasługa. Z pewnością dzięki turniejowi w Brazylii wskoczył do elity najlepszych piłkarzy. Na mistrzostwach nie miał sobie równych, był praktycznie bezbłędny, choć był gościem od czarnej roboty.

Ławka rezerwowych:

Miranda

Podobnie jak Godin, swoją wartość zawdzięcza przede wszystkim Diego Simeone. Argentyńczyk zaczął mu ufać i pod niego i Godina budować obronę, a oni odwdzięczają się doskonałą grą. Idealnie zgrał się z Urugwajczykiem i teraz nikt nie wyobraża sobie obrony „Los Rojiblancos” bez któregokolwiek z nich.

Brazylijczyk dzięki doskonałej grze w końcu stał się etatowym stoperem reprezentacji, w której w ostatnich latach nie mógł się przebić przez takich zawodników, jak: David Luiz, Thiago Silva czy Dante. Teraz Dunga nie boi się stawiać na niego, a ten udowadnia, że jest świetnym zawodnikiem.

Imponują przede wszystkim jego doskonałe umiejętności gry w powietrzu, w której nie ma sobie równych. W poprzednim sezonie wystąpił we wszystkich meczach „Atleti” w LM, każdy w pełnym wymiarze czasowym. To tylko dowód, że spisuje się wyśmienicie.

https://www.youtube.com/watch?v=rqGf6soaB-o

John Terry

Stał się już legendą Chelsea, jednak jeszcze za czasów Rafaela Beniteza wydawało się, że jego czas na Stamford Bridge powoli może dobiegać do końca. Dopiero przyjście Jose Mourinho dało nowy impuls Anglikowi. Choć na początku bywało różnie, bo „The Special One” chciał odmłodzić skład i zaczął próbować innych rozwiązań, zawsze jednak powracał do swojego kapitana. Choć rozmowy na temat przedłużenia jego kontraktu się przedłużały, nikt w Londynie nie brał na poważnie plotek o jego odejściu. Przecież „The Blues” nie mogliby oddać swojego kapitana.

W tym sezonie będzie podobnie, Terry’emu kończy się bowiem w czerwcu umowa, której nadal nie przedłużył. Obecny sezon, podobnie jak poprzedni, tylko potwierdza tezę, że ten zawodnik jest niezbędny Chelsea. Doskonale wie o tym również „Mou”, który konsekwentnie stawia na swojego ulubieńca. Mimo że były kapitan reprezentacji jest najstarszy z wszystkich zawodników, których wymieniliśmy, nikt nie ma wątpliwości, że po prostu tego po nim nie widać.

Przez lata imponował przygotowaniem fizycznym i kapitalną grą głową. W tym elemencie jest nadal niemal perfekcyjny, zarówno w destrukcji, jak i polu karnym rywali. W Chelsea strzelił przeszło 50 bramek, a najwyraźniej ciągle nie ma dość.

https://www.youtube.com/watch?v=vpq4Nsk0xck

Komentarze
Marcin (gość) - 11 lat temu

śmiech na sali ten ranking :) Mascherano? Polecam obejrzenie np El Classico z ubieglego sezonu, Di Maria robił z nim co chciał :) Gdzie miejsce dla Varane'a i Pepe? Gdzie Chiellini lub Bonucci?

Marcin (gość) - 11 lat temu

PS Boateng w półfinałowych meczach z Realem kopał się w czoło

Mateusz Kasowski (gość) - 11 lat temu

Znów na takiej samej zasadzie jak poprzednio. Mascherano miał genialne mistrzostwa, a po jednym meczu z Realem nie można go oceniać. Też jakby to wyglądało, jakbyśmy dali trzech obrońców Realu, a żadnego Barcelony.
Znów podziałały na nas opinie kibiców Realu, którzy zgodnie mówili, że Varane jest świetny, ale ciągle nie dostaje szans, a Pepe teraz gra bardzo fajnie, ale poprzedni sezon był katastrofalny. To opinia kibiców Realu.
Osobiście też jestem fanem Varane, ale jednak gra zbyt mało i nie opiera się na nim gra, tak jak w przypadku innych. Troszeczkę na wyrost jest też Thiago Silva, który również ma obecnie problemy, ale staramy się brać pod uwagę przynajmniej obecny rok.
Zbieramy opinie od całej redakcji i to ustaliliśmy. Osobiście zgodzę się, że brakować może tutaj Chielliniego.
Cieszymy się jednak, że istnieje dyskusja i zapraszamy do kolejnej. Szczególnie, że to tylko jeden z naszych cykli, planujemy też ruszyć z innymi podobnymi.

Mateusz Kasowski (gość) - 11 lat temu

Jednak nie da się ustalić rankingu, tak aby każdemu dopasować. Każdy ma swoje zdanie, nam zależy również na dyskusji, a nie wyśmiewaniu naszych propozycji.

Przemo (gość) - 11 lat temu

Fatalny ranking, opis i wybór zawodników! Autorzy wogóle nie są zorientowani we współczesnej piłce..! Mogę z nimi się zgodzić zaledwie w 20% tego co tutaj piszą.

Mateusz Kasowski (gość) - 11 lat temu

Na jakiej podstawie taka ocena? Nie robimy tego sami, tylko pracuje na to cała redakcja, ciężko więc powiedzieć, abyśmy nie byli zorientowani we współczesnej piłce.
Nie da się wszystkim dogodzić jednocześnie i to jest problem. Liczyliśmy na jakieś dyskusje, a nie z góry negowanie naszych wyborów.

Artur Dylewski (gość) - 11 lat temu

Witam! Jako przełożony obu autorów zapewniam, że znają się bardzo dobrze na piłce. Zachęcam do podania własnych propozycji, jeśli te nie przypadły do gustu. Jesteśmy otwarci na dyskusje. Pozdrawiam!

Salasmaster (gość) - 11 lat temu

Brakuje przede wszystkim jednego z najlepszych stoperów na świecie - Matsa Hummels'a. On powinien znaleźć się w czołówce tego zestawienia. Serdeczne pozdrowienia dla autora tego zestawienia.

Mateusz Kasowski (gość) - 11 lat temu

Gdybyśmy robili to w okolicach mundialu, pewnie wylądowałby na podium. Niestety nie da się ukryć, że to człowiek ze szkła i to jego problem. Ciągłe kontuzje nie pozwalają mu dojść do swojej optymalnej formy. Szczerze mówiąc to mój ulubiony stoper, ale na takiej samej zasadzie bardzo nisko jest Thiago Silva, a Koscielny poza dwunastką. Jeżeli patrząc z ogółu Hummels to genialny zawodnik. Nie ma niestety zdrowia i to ogromna szkoda.

Jaro (gość) - 11 lat temu

Z Alderweireldem i Luizem to gruba przesada, z resztą propozycji zgodziłbym się. Brakuje Mirandy z Atletico Madryt, który jest na równi z Godinem. Każdy z powyżej wymienionych stoperów nie dorównuje klasą Alessandro Neście i Paolo Maldiniemu.

Mateusz Kasowski (gość) - 11 lat temu

Jest Miranda na ławce rezerwowej. Alderweirelda oglądałem w kilku spotkaniach i był po prostu kapitalny. Może za mało osiągnął, żeby tak wysoko być, ale pod względem umiejętności i obecnej formy jest świetny. Neście, Maldiniemu, Cannavaro, Hierro itd. Było mnóstwo takich stoperów, którym teraz nie da się do pięt dosięgnąć:)

Jaro (gość) - 11 lat temu

Akurat co do wartości Cannavaro to polemizowałbym bo według mnie Włoch nie był aż tak dobry jak Nesta i Maldini, mimo, że to Fabio sięgnął po Złotą Piłkę (nie ma tu znaczenia fakt, że jestem kibicem Barcelony a Cannavaro był piłkarzem Realu Madryt, nie o to chodzi). Co do Fernando Hierro to pełna zgoda- filar defensywy Real Madryt, do tego strzelał dużo bramek jak na stopera zarówno w klubie jak i reprezentacji, obok Nesty i Maldiniego top 3 ostatnich 15 lat. Wyróżniłbym też Puyola, który jednak w moim przekonaniu był trochę słabszy niż Hierro.

Mateusz Kasowski (gość) - 11 lat temu

Puyola ceni się przede wszystkim za ambicje i fantastyczną postawę jako kapitan. Nie symulował, nawet gdy został uderzony uspokajał sytuacje itp. To gość, który jako kapitan jest po prostu idealny. Co do umiejętności to różnie bywało, bo może nie był genialnym technikiem, ale ambicja i poświęcenie w jego przypadku niesamowite.
Kompany gra bardzo dobrze, strasznie pewnie, ale Hierro, czy Maldini mieli to coś i cholera wie co.
Na dobrej drodze do dotarcia na sam szczyt jest Ramos. Doskonałe umiejętności, świetny też przywódca, natomiast zdarzają mu się głupoty, jak lekceważenie niektórych sytuacji, ostre wejścia itp.

Mariusz Szwajc (gość) - 11 lat temu

David Luiz bardziej mi się widzi na defensywnym pomocniku , a Jerome Boateng na prawej obronie . Obaj panowie , chociaż technicznie doskonale wyszkoleni , jako środkowi obrońcy mówiąc delikatnie gubią się taktycznie . Gerard Pique w moim odczuciu powraca do formy i nie ma co się tu sugerować internetowymi wpisami . Ranking prawych obrońców powiem szczerze bardziej odpowiadał moim gustom . Brak Philipa Lahma dziwił i nie , bo u Guardioli czasami ( chociaż nie zawsze ) genialny Niemiec grywał w pomocy . Oczywiście każdy ma prawo do własnych spostrzeżeń i opinii . Miłej pracy życzę .

Mateusz Kasowski (gość) - 11 lat temu

Sprawdzaliśmy właśnie dokładnie ilość meczów na rozegranych pozycjach i Lahm miał mniej więcej 70% spotkań rozegranych w pomocy, więc już chyba przestał być etatowym prawym obrońcą. Boateng od kilku lat jest stoperem, a David Luiz tak na styk.
Fakt, że Pique wraca do formy, ale na takiej samej zasadzie Pepe, jednak ogólnie ten rok mieli bardzo słaby, stąd ich brak.

Mariusz Szwajc (gość) - 11 lat temu

Boateng i Luiz występują w obronie . Ze względu na ich cechy i niedociągnięcia, wyraziłem subiektywną opinię . Godny ranking prawych obrońców i wielkie brawa za docenienie gracza Atleti . Pozdrawiam !

Mateusz Kasowski (gość) - 11 lat temu

Zapraszamy do czytania kolejnych rankingów. I również pozdrawiamy

Najnowsze