Piast Gliwice w meczu 25. kolejki pierwszej ligi zremisował z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza 1:1. Po spotkaniu szkoleniowcy obu zespołów zgodnie przyznali, że rezultat remisowy był sprawiedliwy.
– Myślę, że oglądaliśmy bardzo dobry mecz na poziomie I ligi. Jestem przekonany, że remis jest sprawiedliwy dla obu ekip. Kowalski i Pawlusiński mieli stuprocentowe sytuacje, ale i gospodarze swoimi długimi zagraniami straszyli defensywę. Stąd jestem zadowolony z podziału punktów – powiedział Duszan Radolsky, trener Termaliki Bruk-Bet Nieciecza
– Zgodzę się z trenerem gości. Remis jest sprawiedliwy. Jestem zmartwiony kontuzjami Krzyckiego i Urbana, bo są bardzo poważne. Nie wiem, jak to dokładnie wygląda, słyszałem tylko ogólną informację – mówił opiekun „Piastunek”, Marcin Brosz.
– Nie cofnęliśmy się. Mamy dwa schematy, a przypominam, że graliśmy z liderem, dobrym liderem. To kandydat do awansu. Obawialiśmy się otwartej gry. W pierwszej sytuacji udało się zdobyć gola. Mieliśmy przewagę wzrostu. Szukaliśmy swoich szans, bo mamy świetnych zawodników grających w powietrzu, a także tych, którzy do nich dogrywają. Tym razem się nie udało – dodał trener gliwiczan.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza po rozegraniu 25 spotkań ma w swoim dorobku 45 punktów i przynajmniej do meczu Pogoni Szczecin z Olimpią Grudziądz utrzyma pozycję lidera rozgrywek. Trzeci w tabeli Piast Gliwice ma dwa oczka straty do drużyny dowodzonej przez Duszana Radolskiego.