Puchar Portugalii: Sensacyjna porażka Porto


2 stycznia 2011 Puchar Portugalii: Sensacyjna porażka Porto

Niepokonane w lidze FC Porto w końcu poległo na krajowym podwórku! W meczu Pucharu Portugalii, na Estadio do Dragao, po pasjonującym boju zwyciężył Nacional Madeira.


Udostępnij na Udostępnij na

Porto zaczęło ten mecz z kilkoma zawodnikami, którzy nie mogą liczyć na częste występy w lidze. Jednym z nich był nasz Paweł Kieszek, który w Liga Sagres, w barwach zespołu z Estadio do Dragao, jeszcze nie zadebiutował.

Hulk strzelił gola, ale Porto przegrało
Hulk strzelił gola, ale Porto przegrało (fot. skysports.com)

Początek meczu to spodziewana dominacja gospodarzy, którzy starali się pokonać bramkarza gości, Rafela Bracalli. W czwartej minucie próbował, grający tego dnia na szpicy drużyny Porto, Walter. Kilkanaście minut później w dobrej pozycji spudłował Givanildo Hulk, najlepszy strzelec ligi portugalskiej. Porto starało się konstruować kolejne ataki, ale zawodnikom z Estadio do Dragao zwyczajnie nie szło, a strzały były niecelne. Chociażby uderzenie Joao Moutinho w końcówce pierwszej połowy. Na przerwę piłkarze zeszli z bezbramkowym remisem.

Wydawało się, że po przerwie gospodarze przechylą szalę zwycięstwa na swoją stronę. Gra wyglądała podobnie, ale Porto w końcu zdobyło bramkę. W 64. minucie rzut karny pewnie wykorzystał Hulk. Była to pierwsza bramka zdobyta przez Porto w tym roku. Wtedy wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem. Nic bardziej mylnego. Do ataku ruszyli goście. W 77. minucie Joao Albert popisał się ładnym zagraniem z lewej strony, a Paweł Kieszek najpierw złapał piłkę by po chwili wypuścić ją z rąk. Polaka  pokonał skrzydłowy Nacionalu, Anselmo. Zaledwie siedem minut później ten sam piłkarz drugi raz pokonał bramkarza Porto. Do końca meczu FC Porto nie potrafiło wyrównać i sensacyjnie przegrało swój pierwszy mecz w 2011 roku.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze