„Przewidywalny” Puchar Narodów Afryki


Puchar Narodów Afryki był od zawsze turniejem, w którym nie brakowało niespodzianek. W rozpoczynającej się 20 stycznia imprezie na wiele sensacji liczyć jednak nie możemy. Bowiem potencjalnych faworytów jest aż dziewięciu! Oznacza to, że przynajmniej jeden z nich nie znajdzie się w fazie pucharowej! Kto okaże się wielkim przegranym? Która drużyna wzniesie do góry puchar?


Udostępnij na Udostępnij na

19 października 2007 roku w stolicy Ghany – Akrze odbyło się losowanie fazy grupowej 26 edycji PNA. Jednak zanim zespoły zostały przydzielone do danych grup, przypisano je do czterech koszyków. Chronologicznie najlepsze reprezentacje rozstawiono w dwóch pierwszych koszach. Z kolei ekipy niżej notowane znalazły się w trzecim i czwartym „pojemniku”. Losowanie przebiegło szybko i sprawnie. Afrykańskie teamy ulokowano w czterech grupach A, B, C i D. Gospodarz turnieju, Ghana trafiła automatycznie do grupy A. Obrońca tytułu, drużyna Egiptu została dokooptowana do grupy C.

FAZA GRUPOWA: Starcia gigantów!

GRUPA A: Faworyt jest jeden!

W grupie A do przypisanej już wcześniej Ghany dołączyły drużyny Gwinei, Maroka i Namibii. Gospodarze tego turnieju są według bukmacherów faworytem nie tylko do wyjścia z grupy, ale i do zdobycia głównego trofeum. Pierwsze miejsce w tej fazie rozgrywek zarezerwowane jest dla „Black Stars”. O drugie miejsce premiowane awansem z tej grupy powalczą reprezentacje Gwinei i Maroka. Wydaje się, że popularni „Syli Nationale” nie powtórzą rezultatu z przed dwóch lat, kiedy to dotarli do ćwierćfinału afrykańskiego czempionatu. Przegrali wówczas z Senegalem, 2:3. Z tego pojedynku powinna wyjść zwycięsko nieobliczalna drużyna z Afryki Północnej. Większych szans w tej grupie nie mają piłkarze z Namibii. Dla „Walecznych Wojowników” sam awans do tych rozgrywek jest czymś wyjątkowym.

GRUPA B: Dwaj hegemoni, czarny koń i… outsider.

21 stycznia w godzinach wieczornych na Sekondi-Takoradi Stadium wybiegną jedenastki Wybrzeża Kości Słoniowej i Nigerii. Pierwsi to stara-nowa siła w Afrykańskim futbolu, finalista ostatniej edycji PNA i uczestnik mistrzostw Świata w Niemczech. Drudzy z kolei są piłkarskim hegemonem „czarnego lądu”. Pomiedzy tymi właśnie zespołami rozstrzygnie się walka o pierwsze miejsce w grupie. „Słonie” podobnie jak Ghana należą do faworytów turnieju. WKS chyba jeszcze silniejsi niż na mundialu będą chcieli za wszelką cenę wygrać te rozgrywki. Nigeryjczycy mają inny problem! „Super Orły”, mimo iż są najwyżej rozstawioną ekipą w grupie B od kilku lat zawodzą. Podopieczni Bertiego Vogtsa sam awans do półfinału braliby w ciemno. Wbrew pozorom nie wolno ich lekceważyć jednak w konfrontacji z Drogbą i spółką na tę chwile nie mają szans.

Drużyną, która może pokrzyżować szyki tej dwójce jest Mali. „Les Aigles” wydają się być prawdziwym „czarnym koniem” tych mistrzostw. Malijczycy, którzy w tej chwili podbijają serca kibiców grając w najlepszych klubach Europy mogą w najbliższych latach zdominować kontynent afrykański. Zerowe szanse by zająć jakiekolwiek inne miejsce niż czwarte ma Benin. Reprezentacja, która dopiero drugi raz awansowała do PNA nie jest znana w piłkarskim światku. O wiele więcej dobrego można powiedzieć o… młodzieżówkach Beninu.

GRUPA C: Obejdzie się bez niespodzianek!

W pierwszym meczu tej grupy dojdzie do potyczki dwóch najbardziej utytułowanych reprezentacji, jeśli chodzi o PNA. Obrońca tytułu i pięciokrotny mistrz Afryki – Egipt zmierzy się z czterokrotnym czempionem, drużyną Kamerunu. Obie ekipy będą miały sobie dużo do udowodnienia (jednej i drugiej zabrakło na mundialu przyp. red.) „Nieposkromione Lwy” do tej pory nie mogą zapomnieć „Faraonom” ostatniego meczu kwalifikacji do MŚ 2006 r. (remis w tym spotkaniu zamknął Kameruńczykom furtkę do finału World Cup).

Jedno jest jasne! Na Baba Yara Stadium w Kumasi emocji związanych z przeróżnymi podtekstami na pewno nie zabraknie. Jeśli chodzi o końcowe rezultaty w tej grupie to na 99% do fazy ćwierćfinałowej awansują wspomniane wyżej ekipy. Która będzie pierwsza, a która druga? Będzie zależeć od kilku czynników. Jeżeli oba teamy zagrają w najsilniejszych składach (a na to wszyscy liczymy!) wynik może być remisowy ze wskazaniem na rodaków Rogera Milli. Mające nikłe szanse na wyjście z grupy C reprezentacje Sudanu i Zambii również pomiędzy sobą „zdecydują”, która z nich zajmie pozycję trzecią i czwartą.

GRUPA D: …czyli „Grupa Śmierci”

Zespoły Angoli, Senegalu, RPA i Tunezji według obserwatorów tworzą tzw. „grupę śmierci”. Przydomek tej grupy nie jest jej przypisany na wyrost. Każda z tych drużyn osiągnęła w ostatnich 10 latach znaczący wynik. Najwyżej rozstawione zostały Tunezja i Senegal. Drużyna z arabskiej części kontynentu niemal, co dwa lata wymieniana jest w gronie faworytów. Teraz również do takich się zalicza. Podopieczni Rogera Lemerre’a na ghanijski turniej przyjechali w najsilniejszym zestawieniu. Jednak bardziej okazale wygląda kadra Senegalu. Prowadzeni przez Polskiego trenera, Henryka Kasperczaka – Senegalczycy są bardzo zdeterminowani by po raz pierwszy wygrać Puchar Narodów Afryki.

Swoje szanse w tej grupie mają również ekipy RPA i Angoli. Rodacy Nelsona Mandeli już 6 lat zawodzą na całej linii. W czasie październikowego losowania zeszłego roku miny afrykańskich oficjeli nie wyglądały zbyt optymistycznie. Ciekawostką jest to, że RPA zrezygnowała z chęci organizacji 26 edycji, PNA z powodu wyboru na gospodarza mistrzostw świata w 2010. Najniżej sklasyfikowaną ekipą są piłkarze Angoli. „Czarne Antylopy” po sensacyjnym awansie do niemieckiego mundialu nieco siadły na laurach. Wprawdzie awansowały do finałowego turnieju jednak przez dziennikarzy i bukmacherów zostali już skreśleni. Dlaczego? Ponieważ była portugalska kolonia nigdy nic nie osiągnęła w mistrzostwach Afryki.

Ze względu na specyficzną formułę rozstawiania drużyn w grupach jest bardzo prawdopodobne, że do kolejnej rundy awansują reprezentacje najwyżej sklasyfikowane. W tej edycji PNA musimy wykluczyć jakiekolwiek niespodzianki czy sensacje, chociaż nie jest powiedziane, że takie się nie zdarzą. Jeśli iść dalej tropem, że wyżej rozstawiony może więcej to rozrysowuje nam się schemat par ćwierćfinałowych.

FAZA PUCHAROWA: Przedwczesne finały.

ĆWIERĆFINAŁY: Cztery klasyki!

3 listopada zostaną rozegrane dwa pierwsze mecze fazy ćwierćfinałowej. Pierwszą parę mogą stworzyć reprezentacje Ghany (A1 – pierwszej drużyny grupy A) i Nigerii (B2 – drugiej drużyny grupy B). Gdyby takowy mecz się odbył to bez wątpienia nazwany by został przedwczesnym finałem. Obie drużyny jeszcze przed losowaniem grup trafiły do koszyka 1, oznaczającego jak wszyscy wiemy najwyżej sklasyfikowane zespoły. Mecz byłby zapewne bardzo zacięty i obfitujący w różne nieprzewidziane sytuacje. Sądząc po ostatnich wyczynach tych drużyn, większe szanse na zwycięstwo ma Ghana, która do tego grałaby przed własną publicznością.

W tym samym dniu na 21-tys. Tamale Stadium wybiegną jedenastki Wybrzeża Kości Słoniowej (B1) i Maroka (A2). Zapewne ten mecz nie miałby oprawy przedwczesnego finału, ale na pewno dostarczyłby kibicom wielu niezapomnianych emocji. Tu faworytem będzie WKS. Dzień później zmagania w ćwierćfinałach rozpoczną ekipy, które awansowały z grup C i D. Na początek może dojść do arcyciekawego spotkania zwycięzcy grupy D – Senegalu, z drugą drużyną grupy C – Egiptem. Dla podopiecznych Henryka Kasperczaka byłby to rewanż za półfinał z przed dwóch lat. Kiedy to „Lwy Terangi” przegrały z gospodarzami i późniejszymi triumfatorami PNA, 1:2. Teraz lepszym składem dysponują Senegalczycy, którym sprzyjać będą kibice i… czarownicy.

W drugim meczu mogą wpaść na siebie zwycięzcy PNA z 2002 r. – Kamerun, i 2004 r. – Tunezja. Zakładając, że pierwsi wygrają grupę C, a drudzy „załapią” się do ćwierćfinału z miejsca premiowanego awansem z grupy D. Obie reprezentacje na ten turniej przyjadą w wyrównanych składach. Na wyniku tego spotkania mogą zaważyć drobne detale chociażby ilość gwiazd w danym meczu. Największą zaletą Kamerunu jest bez wątpienia gwiazda FC Barcelony – Samuel Eto’o, który wraca do pełnej sprawności po odbytej kontuzji. Tak naprawdę w tym drugim przedwczesnym finale wynik może paść różny, ale więcej szans daje się podopiecznym Niemca – Otto Pfistera.

PÓŁFINAŁY: Możliwa dominacja „Czarnej Afryki”.

Dalsza faza turnieju, czyli popularne półfinały nazywa się strefą medalową. Określenie to nie jest umowne, albowiem wspomniane medale są tu na wyciągnięcie ręki. Problemem jest to, że medale są tylko trzy, a dłoni chcących złapać ten cenny kruszec aż cztery! Zwycięzców ćwierćfinałów turniejowa drabinka zabrała w „podróż” do finału, ale po drodze ci triumfatorzy muszą udowodnić swą wielkość na przystanku zwanym „półfinały”. Tu niema już jakichkolwiek kalkulacji czy kunktatorstwa. Tu szlak prowadzi w dwie strony w górę lub w dół. Odpowiednio do finału lub meczu o III miejsce.

6 lutego w Akrze w batalii o wielki finał stanąć naprzeciw siebie mogą reprezentacje Ghany i Senegalu. Czterokrotni triumfatorzy i gospodarze tego turnieju na papierze wydają się być o wiele lepsi od rewelacji mundialu z 2002 roku. Drużyna „Czarnych Gwiazd” dysponuje również silniejszym i bardziej wyrównanym składem nie mówiąc już, że za sobą będą mieć dwunastego zawodnika w postaci publiczności. Te i inne okoliczności mówią same za siebie, że w finale 26 edycji PNA znajdzie się Ghana!

W drugim półfinale prawdopodobnie spotkają się drużyny narodowe Wybrzeża Kości Słoniowej i Kamerunu. Mecz bez wątpienia będzie mieć rangę przedwczesnego finału. Wszyscy kibice na pewno pamiętają starcia tych dwóch ekip w meczach eliminacyjnych do MŚ 2006 roku i w półfinale ostatniej edycji afrykańskich mistrzostw. Wtedy dwukrotnie lepsi okazali się być piłkarze WKS. Teraz szans do rewanżu „Nieposkromione Lwy” mieć również nie będą, bo przegrają! Dlaczego? Bo tak silnej drużyny, jaką w tej chwili mają „Słonie” nie miała już dawno jakakolwiek drużyna z Afryki. W tej sytuacji Didier Drogba i koledzy zagraliby w wielkim finale!

WIELKI I MAŁY FINAŁ: Wszystko się może zdarzyć!

9 lutego na Baba Yara Stadium w Kumasi o brązowy medal mogą zagrać ekipy Senegalu i Kamerunu. Faworyta w tym meczu nie ma! Ponieważ nie wiadomo jak oba zespoły potraktują to spotkanie. Dla kogo gra w meczu o III miejsce okaże się sukcesem, a dla kogo porażką? Mniej kłopotów z pytaniami i odpowiedziami powinniśmy mieć w spotkaniu finałowym. Jednak to są tylko pozory! Ostatni mecz 26 edycji PNA rozegrany 10 lutego w Akrze pokaże nam rozkład sił na kontynencie Afrykańskim. Czy w wielkim finale znajdą się piłkarze Ghany i Wybrzeża Kości Słoniowej tego nie wie nikt, ale prawdopodobieństwo, że tak się stanie jest ogromne!

UWAGA: Przypominam, że wszelakie typy i wyniki meczów zamieszczone w tym artykule kierowane są przypuszczeniami bukmacherów, znawców i statystyków futbolu. Pod uwagę brane były też popularne rankingi piłkarskie i gra narodowych reprezentacji na przestrzeni ostatnich 10 lat.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze