We wtorek i środę zostaną rozegrane trzy mecze w ramach 1/8 finału Remes Pucharu Polski. Ruch Chorzów zmierzy się z liderem pierwszoligowych, Zagłębiem Lubin, natomiast Legię Warszawa czeka pojedynek ze Stalą Sanok. Jutro przy Konwiktorskiej Polonia Warszawa podejmie Cracovię.
14-krotny mistrz Polski (Ruch Chorzów) w starciu z dwukrotnym zdobywcą tytułu (Zagłębie Lubin) niby jest faworytem, ale na pewno nie zdecydowanym. Dla obu klubów ten mecz jest ważny – w lidze „Niebiescy” nie mają już praktycznie o co walczyć (zajmą miejsce w środku tabeli), więc Puchar Polski jest dla nich priorytetem. Z kolei Zagłębie Lubin dzięki dwumeczu z chorzowianami będzie mogło się przekonać, jak obecnie prezentuje się na tle Ekstraklasy, chociaż trener lubinian zapewnia, iż ważniejsza w tym momencie dla nich jest liga.
Dużo łatwiej jest wskazać faworyta w starciu Legii z czwartoligową Stalą Sanok. Wszyscy oczekują łatwego zwycięstwa, trener Jan Urban wystawi rezerwowy skład, ale w stolicy powinni przede wszystkim pamiętać o meczu tych dwóch ekip z września 2006 r., kiedy to warszawianie polegli sensacyjnie na wyjeździe 1:2. Do Warszawy przyjadą w szczególności amatorzy. Którzy musieli wziąć urlopy na mecz z Legią. W składzie Stali gra: nauczyciel wychowania fizycznego, pracownicy fabryki drzwi czy stacji benzynowej. Ci właśnie amatorzy potrafili już jednak pokonać Widzew Łódź oraz Stal Stalową Wolę.
Do bardzo ciekawego pojedynku powinno dojść przy Konwiktorskiej, gdzie „Czarne Koszule” ugoszczą „Pasy”. Kibice obu ekip żyją w przyjaźni, której jednak zabraknie na boisku. W środowym spotkaniu na ławce trenerskiej warszawian zadebiutuje Bogusław Kaczmarek, ale o premierową wiktorię na pewno łatwo nie będzie, gdyż Cracovia jak na razie w lidze spisuje się przyzwoicie, a Polonia w 2009 roku nie odniosła jeszcze zwycięstwa.
