Prosto z Wysp I


Zważywszy na narastający powoli sezon ogórkowy (no ale są jeszcze MŚ U20) postanowiłem ruszyć z felietonem zatytułowanym „Prosto z Wysp”, w który, jak sama nazwa wskazuje, będę opisywał wydarzenia z angielskich boisk.


Udostępnij na Udostępnij na

Co by tu dużo nie mówić, wszyscy teraz żyją transferem Henry’ego do Barcelony, o czym pisałem już w innym artykule. Wszystkie gazety i portale prześcigają się w dostarczaniu nowych informacji odnośnie tego, kiedy Francuz przejdzie badania medyczne, kiedy wyruszy do stolicy Katalonii, jakim długopisem podpisze kontrakt i tak dalej. Temu całemu zamieszaniu nie ma się w sumie co dziwić, bowiem w końcu sfinalizował się transfer, o którym mówiło się już od ponad półtora roku, a „Kanonierów” opuszcza ich żywa legenda. „Titi” swoje odejście argumentuje tym, że w klubie nie ma już Davida Deina, a Arsene Wenger nosi się z zamiarem odejścia. To trio to starzy wyjadacze z Highbury czy już z Emirates Stadium, a z reszty starej gwardii pozostał już chyba tylko Fredrik Ljunberg, który jakoś nigdy wielką sympatią Henry’ego się nie cieszył. Media szumnie rozpoczęły poszukiwania następcy super strzelca i nawet dość szybko go znalazły. Mowa tutaj oczywiście o powrocie Nicolasa Anelki do Arsenalu, co byłoby swego rodzaju klamrą kompozycyjną, a do tego wydaje się, że taki transfer jest najlogiczniejszy. Przypomnijmy, że to właśnie na miejsce Anelki z Juventusu trafił Henry. Tylko czy Wenger się przełamie?

Abstrahując już od tego „tematu miesiąca” trzeba stwierdzić, że zapowiada się naprawdę emocjonujące okno transferowe, najlepsze w ostatnich latach. Scouting w wielu klubach poszedł daleko do przodu, kluby sprowadzając kolejnych utalentowanych piłkarzy, a właścicieleczerpią pełnymi garściami z medialności Premier League, dzięki czemu pojawiają się fundusze na wzmocnienia.

W ostatnich latach najmodniejszym hobby dla wszystkich bogaczy stała się gra: „Kup pan sobie klub”, a taką „restrukturyzacje” przeszły wszystkie kluby z górnej półki. Możliwe, że teraz czeka to Manchester City, drużynę, która w ubiegłym sezonie prezentowała po prostu antyfutbol. Niesamowicie ciekawą postacią jest potencjalny nabywca „The Citizens”, premier Tajlandii Thaksin Shinawatra, który chce kupić tylko dlatego drużynę, ażeby uciec od egzekucji podatków. Bogaczowi, którego majątek jest wymierzany na 2 mld funtów Tajlandczycy już zamrozili jedno konto, na którym miał – bagatela – 830 mln funtów. A premier, jakby nigdy nic nosi się z zamiarem złożenia oferty kupna klubu w wysokości blisko 82 mln angielskiej waluty. A oto cytat z jednego z portali zajmujących się liga angielską: „Minister finansów Tajlandii Chalongphob Sussangkarn nie wie skąd Shinawatra wziął pieniądze, bowiem był przekonany, że zablokowane zostały wszystkie konta byłego premiera.” Doprawdy parodia.

Warto jeszcze przytoczyć 169 odcinek telenoweli „Wyleciałem z Liverpoolu, czyli jak Jurek Dudek szuka sobie nowego klubu”. Z najświeższych informacji wynika, że Bolton złożył oficjalną ofertę Dudkowi, ten jednak nie chce jej przyjąć bo boi się rywalizacji z Jussim Jaskalainenem, a przecież nasz bramkarz na ławce siedzieć już nie chce (bo mu się zachciało do reprezentacji), więc negocjuje także z Realem Madryt. Tak… jak każda telenowela i ta jest pogmatwana do samego końca. Cdn. w następnych odcinkach.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze