Trzeba się bardzo postarać, żeby znaleźć bardziej wyspiarsko grającą ekipę w Premier League niż West Bromwich Albion. Podopieczni Tony'ego Pulisa zaczynają swój siódmy z rzędu sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej, mając za sobą duże zmiany w strukturach właścicielskich i w zasadzie żadne wewnątrz zespołu i sztabu szkoleniowego.
Nowy właściciel, nieco ponad czterdziestoletni Chińczyk, Guochuan Lai, zapowiedział, że absolutnie nie ma zamiaru robić w klubie żadnych rewolucji, które mogłyby zaburzyć tutejszy etos. Nie zanosi się więc, by w najbliższym czasie WBA zakupiło piętnastu nowych graczy za miliard funtów. Tony Pulis musi w dalszym ciągu rzeźbić w tym samym materiale ludzkim z nadzieją, że jest w stanie powtórzyć osiągnięcie z zeszłego sezonu, jakim było zajęcie czternastego miejsca w tabeli Premier League. Na nic więcej na tę chwilę ekipy z The Hawthorns chyba nie stać.
Trzy rzeczy, których spodziewamy się po WBA w tym sezonie
1) Średnia goli minimum jedna bramka na mecz
Coś, co w zeszłym sezonie wyjątkowo kulało. Średnia bramek zdobywanych przez West Bromwich to… niespełna 0,9 na mecz. Jak na zespół, który utrzymał się w lidze, to wynik wręcz skandalicznie słaby. Dość powiedzieć, że tylko beznadziejna w ubiegłym roku Aston Villa zdobyła mniej. Tak, „The Baggies” mogli pochwalić się bardzo solidną defensywą, wszak 48 straconych goli to rezultat lepszy niż siódmego w tabeli West Hamu. Bardzo dobrze byłoby jednak usprawnić ofensywę, powtórka wyniku z zeszłego sezonu może nie wystarczyć do osiągnięcia celu minimum, jakim jest utrzymanie w Premier League.
2) Depresja Saido Berahino
To, jaki zjazd w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy zaliczył jeden z największych angielskich talentów piłkarskich, jest materiałem na osobną analizę. Rok temu WBA sukcesywnie odrzucało coraz większe oferty transferowe dotyczące swojego gwiazdora, co doprowadziło do głośnej manifestacji niezadowolenia Berahino. Apogeum niezadowolenia miało miejsce, gdy właściciele nie zdecydowali się przyjąć propozycji Tottenhamu opiewającej na 15 milionów funtów. Młody napastnik napisał wtedy na Twitterze, że tak długo, jak prezesem jest Jeremy Peace, Saido nie ma zamiaru grać przy The Hawthorns. Kilka dni później zawodnik złamał rzecz jasna swoją obietnicę, niemniej jakość jego gry ostatnimi miesiącami bardzo się pogorszyła.
Po tym, jak West Bromwich Albion zimą odrzuciło kolejne bardzo dobre oferty (Stoke City i Crystal Palace), znów słychać było głosy niezadowolenia. W ciemno możemy zakładać, że i tym razem będą podobne sceny, Berahino po prostu jest takim typem człowieka. Jeśli podeprze swoje ambicje osiągnięciami boiskowymi, kibice jakoś jeszcze przetrawią jego humory…
3) Eksplozja talentu Jonathana Leko
Berahino przetarł szlaki, teraz pora na kolejnych wychowanków WBA, którzy mają i odwagę, i umiejętności, by podbić Premier League. Największe szanse na dużą karierę daje się siedemnastoletniemu skrzydłowemu, Jonathanowi Leko. Chłopak, którego historia niemal do złudzenia przypomina tę, którą przeżywał jego starszy klubowy kolega (Berahino uciekał z rodzicami z Burundi, Leko z Demokratycznej Republiki Konga), to pierwszy reprezentant rocznika 1999, który wystąpił w Premier League. Młody skrzydłowy gra zupełnie bez kompleksów, wyróżnia się techniką i szybkością. Jest największą gwiazdą reprezentacji Anglii U-17. W tym sezonie ma dostać sporo szans na grę w lidze. Obserwujemy z zaciekawieniem.
Średnia bramek zdobywanych przez West Bromwich w zeszłym sezonie to… niespełna 0,9 na mecz. Jak na zespół, który utrzymał się w lidze, to wynik wręcz skandalicznie słaby. Dość powiedzieć, że tylko beznadziejna w ubiegłym roku Aston Villa strzelała rzadziej.
Transfery
Przyszli: Matt Phillips
Odeszli: Stephane Sessegnon, Victor Anichebe, Anders Lindegaard
Trudno wyrokować, czy ruchy, jakich dokonali działacze West Bromwich Albion, w jakikolwiek sposób wpłynęły na zespół. Do klubu przyszedł jak na razie jedynie Matt Phillips z Queens Park Rangers. Szkocki pomocnik dobrze radził sobie w Championship, ale jego dotychczasowy bilans występów w Premier League już tak pięknie nie wygląda. Ci zaś, którzy zespół opuścili, miniony sezon śmiało mogą uznać za najgorszy w karierze. Stephane Sessegnon był głównie rezerwowym. Wpływ Victora Anichebe był naprawdę marginalny, Anders Lindegaard cały rok przesiedział na ławce.
Za kim jeszcze powinni się porozglądać przy The Hawthorns? Na pewno warto wzmocnić klub zawodnikiem ofensywnym, który byłby zdolny osiągać wyniki strzeleckie podobne do Jose Rondona, jedynego regularnie trafiającego do siatki gracza w zeszłym sezonie. Oparcie ataku o jednego zawodnika na dłuższą metę może zawieść.
Jak grają?
Tony Pulis nie sili się raczej na taktyczne odkrywanie Ameryki. Jego zespół ma być zwarty w defensywie, wygrywać walkę w środku pola, a skrzydłowi celnie dośrodkowywać do silnego Salomona Rondona. W wariancie bardziej ofensywnym obok Wenezuelczyka występować będzie drugi znany napastnik, czyli Saido Berahino, którego styl gry znacznie bardziej opiera się na szybkości.
Centralną postacią zespołu jest jego kapitan, czyli Darren Fletcher. Zdobywca nagrody dla najlepszego piłkarza West Bromwich Albion za poprzedni sezon reguluje tempo gry, w dodatku bardzo skutecznie gra w destrukcji. Wychowanek Manchesteru United nie ma już co prawda takiej dynamiki w grze jak w ubiegłych latach, niemniej trudno wyobrazić sobie bez niego funkcjonowanie zespołu.
Defensywa, czyli najmocniejsza strona WBA, opiera się w większości na niezwykle doświadczonych zawodnikach. Gareth McAuley w tym roku skończy 37 lat, co nie przeszkadza mu być jednym z liderów obrony. Obok niego biega niewiele młodszy Jonas Olsson. Obaj z racji wzrostu dają drużynie dużą pewność przy stałych fragmentach gry, dodatkowo są groźni pod bramką rywala.
Gwiazda zespołu
Jose Salomon Rondon. Może nie zdobywa tylu bramek, ile powinna klasowa „dziewiątka” na tym poziomie, ale bez Wenezuelczyka WBA nie miałoby żadnych szans na utrzymanie. Przypominający nieco posturą Adriano nie jest może demonem techniki, jednak z racji swojej wielkiej siły fizycznej jest naprawdę trudny do powstrzymania. Pod względem skuteczności i tak znacznie przewyższa Saido Berahino. W poprzednim sezonie zdobył dziewięć bramek, podczas gdy Anglik pokonał bramkarzy rywali zaledwie czterokrotnie. Teraz powinno być lepiej, na pewno stać go na dwucyfrowy wynik.
Najbardziej niedoceniany
Claudio Yacob. 29-latek z duszą prawdziwego artysty na boisku robi to, co o wiele bardziej pasowałoby do kogoś, kto nie lubi wychylać się ze swoją kreatywnością. Yacob to bowiem najbardziej defensywnie usposobiony ze środkowych pomocników w klubie, którego przydatność w konstruowaniu akcji jest znacznie mniejsza, aniżeli w niweczeniu planów przeciwnikom. Jak dotąd Argentyńczyk, który w czasie wolnym od treningów uwielbia malować i grać na gitarze, w ponad 110 meczach w Premier League zdobył tylko jedną bramkę, raz też asystował przy golu kolegi z drużyny. Mało, ale bez niego West Bromwich na pewno nie byłoby w czołówce najlepiej broniących zespołów w lidze.
Trener
Tony Pulis. Czołówka brytyjskich szkoleniowców. 58-letni Walijczyk trenuje West Bromwich Albion od roku, wcześniej zdołał zasłynąć ze zdobycia statuetki dla najlepszego menadżera Premier League za sezon 2013/2014, po czym opuścił prowadzone przez siebie Crystal Palace z powodu niedotrzymania obietnic transferowych przez zarząd klubu. Pulis wydaje się być kluczem do utrzymania zespołu z aglomeracji Birmingham w zbliżających się rozgrywkach, wszak jeszcze nigdy nie zdarzyło mu się zlecieć z ligi, zarówno w czasach kariery piłkarskiej, jak i trenerskiej. Zamiłowanie do długich piłek, twardej gry w obronie i dośrodkowań w pole karne czyni z Pulisa jednego z ostatnich „prawdziwie” brytyjskich menedżerów w Premier League.
Cel zespołu
Spokojne utrzymanie, najlepiej z dala od strefy spadkowej przez cały sezon.
Oceny do dziennika (1 – 6)
Transfery: 2+
Trener: 4-
Bramkarze: 3
Obrońcy: 3+
Pomocnicy: 3+
Napastnicy: 4-
Skarb kibica Premier League: Arsenal
Skarb kibica Premier League: Bournemouth
Skarb kibica Premier League: Burnley
Skarb kibica Premier League: Chelsea
Skarb kibica Premier League: Crystal Palace
Skarb kibica Premier League: Everton
Skarb kibica Premier League: Hull City
Skarb kibica Premier League: Leicester City
Skarb kibica Premier League: Liverpool
Skarb kibica Premier League: Manchester City
Skarb kibica Premier League: Manchester United
Skarb kibica Premier League: Middlesborough
Skarb kibica Premier League: Southampton
Skarb kibica Premier League: Stoke City
Skarb kibica Premier League: Sunderland