W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski, rozegranym na stadionie przy ulicy Konwiktorskiej w Warszawie, miejscowa Polonia pokonuje Cracovię Kraków 1:0. Gola dającego zwycięstwo "Czarnym Koszulom" zdobył w 54. minucie Jarosław Lato.
W tym spotkaniu trudno było wskazać zdecydowanego faworyta. Owszem, za Polonią mógł przemawiać atut własnego boiska i większa zdobycz punktowa w ligowych rozgrywkach, ale efektowna i skuteczna gra Cracovii w pierwszych meczach kolejki nakazywała zachować ostrożność w przedmeczowych typowaniach. Obydwa zespoły przystąpiły do spotkania z kilkoma zmianami w podstawowych składach w porównaniu do meczów ligowych.
Pierwsza połowa
Gra toczyła się głównie w środkowej strefie, żadnej ze stron nie udało się zdominować przeciwnika w centralnym sektorze boiska. Pierwszą szansę na strzelenie gola miała Cracovia. Już w 6. minucie piłka po strzale Pawła Nowaka i paradzie Przyrowskiego wylądowała na poprzeczce bramki Czarnych Koszul. Kolejne próby podejmowane przez graczy obydwu drużyn nie były już tak groźne. Warto jednak odnotować lekki strzał, aktywnego w tym meczu, Radosława Majewskiego z 11. minuty czy próbę dalekiego lobu w wykonaniu Ślusarskiego po niecelnym wybiciu piłki przez Przyrowskiego z 13. minuty. Do przerwy obyło się bez bramek.
Druga połowa
Druga polowa rozpoczęła się od obustronnych, lecz nieskutecznych ataków. Dopiero w 56. minucie gry Jarosław Lato dośrodkowywał z rzutu wolnego z ponad 25 metrów i piłka omijając wszystkich graczy zatrzepotała przy prawym słupku bramki Cabaja. Po objęciu prowadzenia uwidoczniła się przewaga gospodarzy, zaczęli szybciej rozgrywać piłkę i płynniej przedostawali się pod bramkę krakowian. Efektem jednego z takich ataków był groźny strzał Majewskiego z dystansu w 61. minucie, jednak Cabaj zdołał przenieść piłkę ponad bramkę. Trener Cracovii Artur Płatek próbował zmienić obraz gry, wprowadzając na murawę Sasina i Pawlusińskiego, jednak do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Nieliczne składne akcje przerywały jedynie długie okresy chaotycznej gry pełnej niedokładnych zagrań. Już w doliczonym czasie gry Paweł Sasin zdecydował się na strzał zza pola karnego, jednak piłka minęła o kilkanaście centymetrów okienko bramki Polonii. Po 90. minutach walki na tablicy wyników widniał więc wynik 1:0. Takim też wynikiem zakończyło się to spotkanie.
Polonia pokonała, po raczej słabym spotkaniu, Cracovię i zapewniła sobie dobrą zaliczkę przed rewanżem, który odbędzie się za tydzień na stadionie Cracovii.