Polscy piłkarze przed letnią zmianą klubów


W letnim okienku transferowym możemy być świadkami wielu transferów z udziałem naszych zawodników

1 czerwca 2022 Polscy piłkarze przed letnią zmianą klubów
Pawel Andrachiewicz / PressFocus

Letnie okienko transferowe zapowiada się na bardzo intensywnie pod względem transferów polskich piłkarzy. Wielu z różnych przyczyn zmierza do tego, by zmienić barwy klubowe, a plotki o tym pojawiają się już od dłuższego czasu. Jedni zanotują zasłużony sportowy awans, a pozostali – miejmy nadzieję – znajdą miejsce, w którym wrócą do regularnej gry. Takich problemów wiosną trochę mieliśmy.


Udostępnij na Udostępnij na


Dla wielu polskich kibiców najważniejszym tematem w tym momencie jest rzecz jasna transfer Roberta Lewandowskiego. Nasz najlepszy piłkarz jest coraz bliżej opuszczenia Bayernu. Wiele wyjaśniła nam ostatnia konferencja prasowa przed meczem z Walią, podczas której sam zawodnik mocno podgrzał atmosferę swoimi wypowiedziami. Jeśli już faktycznie nie widzi dla siebie przyszłości w drużynie z Monachium, to pozostaje nam oczekiwać, czy faktycznie ujrzymy go w Barcelonie. To nadal wydaje się najpoważniejszym kierunkiem.

Nie samym Lewandowskim jednak żyjemy i warto też mieć na uwadze inne transfery, których możemy być niedługo świadkami. Kilka już zostało nawet przeprowadzonych, w tym jeden bardzo niespodziewany. Mowa tutaj o kolejnej przeprowadzce Przemysława Tytonia. Niedawno przecież podpisał on krótkotrwałą umowę z Ajaksem Amsterdam, a teraz kolejnym przystankiem okazało się FC Twente.

Czy latem dojdzie do kolejnych tak zaskakujących ruchów? Wszystko jest możliwe. Spójrzmy jednak, u kogo możemy spodziewać się zmiany barw. Wielu naszych zawodników miało różne przejścia w minionym sezonie.

Włoskie problemy

Nie zawsze będziemy mieli sytuację, że Serie A bardzo nam służy. Owszem, nadal włoska ziemia dla polskich piłkarzy jest bardzo przyjazna, ale problemy ostatnio się nawarstwiały. Bardzo zły rok za sobą ma Karol Linetty. 40-krotny reprezentant Polski kompletnie przepadł w Torino, mimo iż dostawał swoje szanse w pierwszej fazie sezonu. Swoją postawą nie przekonał jednak trenera Ivana Juricia i od listopada na boisku pojawił się zaledwie trzykrotnie. Zmiana klubu latem jest priorytetem dla niego, a w tym momencie w tle pojawiły się dwie opcje – Monza i Sampdoria. Nie ma jednak konkretów, a Torino zdaniem włoskich mediów wyceniło środkowego pomocnika na mniej więcej 9 milionów euro.

Niewiele lepiej miniony sezon wspomina Bartłomiej Drągowski. W jego przypadku jednak swoje zrobiła kontuzja, która wykluczyła go jesienią na dłuższy moment z gry. Wiosną jednak był daleko od gry w wyjściowym składzie i było już pewne to, że latem przyjdzie czas na zmianę nie tylko klubu, lecz także ligi. Jaki kierunek obierze 24-latek? Najprawdopodobniej Premier League, a największe zainteresowanie nim wyraża Southampton.

Drugim kierunkiem, o którym można przeczytać w różnych mediach, jest AFC Bournemouth. Beniaminek Premier League rozgląda się za wzmocnieniami i ewentualny transfer Drągowskiego byłby dla niego na pewno sporym sukcesem.

Skomplikowana za to jest ciągle sytuacja Krzysztofa Piątka. Fiorentina rzekomo chce wykupić naszego napastnika z Herthy Berlin, ale nie godzi się na klauzulę wpisaną w umowę wypożyczenia. Viola nie zamierza płacić 15 milionów euro i chce zbić kwotę nawet o połowę. Najnowsze plotki mówią jednak, że pozostanie Piątka w klubie wydaje się coraz mniej prawdopodobne i rozpoczęły się poszukiwania nowego napastnika.

Spadkowicze z Championship

Nie wszyscy w ostatnim czasie mieli łatwe przeżycia w Anglii. W jednym momencie z Championship spadło aż dwóch naszych reprezentantów. Największy szok przeżyło Barnsley, w którym występuje Michał Helik. Rok wcześniej walka o awans do Premier League, a potem nagle heroiczna i nieudana walka o utrzymanie. Dla byłego zawodnika Cracovii był to słodko-gorzki sezon. Jego postawa mimo słabych wyników nie była zła i zapracował tym na miano piłkarza sezonu zdaniem kibiców „The Tykes”.

Helik na przestrzeni całego sezonu był najlepszym zawodnikiem pod względem udanych odbiorów.

Reprezentant Polski jest zbyt dobrym zawodnikiem, by grać na poziomie League One, więc kwestią czasu jest zmiana klubu. Już przed zakończeniem sezonu zainteresowanie nim wykazywał New England Revolution, ale poza kilkoma informacjami więcej konkretów nie było.

Jeszcze gorsza sytuacja była w Derby County, oczywiście z racji 21 odjętych punktów. Z góry spisywało to drużynę Krystiana Bielika i Bartosza Cybulskiego na straty, ale warto też docenić pracę Wayne’a Rooneya, dzięki któremu wiele do utrzymania nie zabrakło. Nasz wielce utalentowany pomocnik wrócił wiosną po kolejnej poważnej kontuzji i momentami prezentował się bardzo solidnie. Teraz jednak po degradacji jego obowiązkiem jest znalezienie sobie nowego otoczenia, na co także zwrócił uwagę selekcjoner Czesław Michniewicz.

Powiedziałem Krystianowi, że z poziomu League One na mistrzostwa świata nie pojedzie. Wiem, że ma jeszcze dwuletni kontrakt, ale musi odejść. Nawet jeśli zostaną tam wszyscy zawodnicy, łącznie z trenerem. Z poziomu trzeciej ligi na mistrzostwa świata trudno będzie pojechać i rywalizować z najlepszymi.

Ma to oczywiście wielki sens, gdyż umiejętności Bielika mogą spokojnie pozwolić na grę w znacznie lepszym klubie. O ile oczywiście zdrowie dopisze, a wszyscy mają nadzieje, że tak. A co z Bartoszem Cybulskim? Jego rola w klubie na razie była znikoma, chociaż same minuty w Championship są warte docenienia. Zapewne w klubie zostanie i kto wie, czy na trzecim poziomie rozgrywek nie otrzyma większego zaufania.

Wyjazdy z Rosji

Sytuacja z naszymi zawodnikami występującymi w Rosji jest w tym momencie dosyć klarowna. Już wiosną udało się znaleźć nowe otoczenie Grzegorzowi Krychowiakowi. Rytm meczowy utrzymywał w AEK-u Ateny, a teraz czeka na kolejne oferty, by na dobre się gdzieś osiedlić. Powrót do drużyny ze stolicy Grecji jest co prawda nadal możliwy, ale żeby mieć łatwość w negocjacjach z innymi klubami, potrzebne jest rozwiązanie obowiązującego kontraktu z Krasnodarem.

Jasna deklaracja już jakiś czas temu pojawiła się odnośnie do Sebastiana Szymańskiego. Dogranie sezonu w Dynamie Moskwa i odejście do innej ligi. Dużo przez ten czas pisało się o ewentualnych przenosinach do Hiszpanii, a dokładniej do Realu Sociedad. Teraz jednak już nie wydaje się to aż takie pewne. Dodatkowo nową informacją, podaną przez samego selekcjonera, jest zainteresowanie Herthy. Tylko czy taki kierunek byłby dla Szymańskiego odpowiedni? Można bardzo powątpiewać, znając ogólne problemy klubu z Berlina.

W ostatnich dniach potwierdziły się też losy pozostałych dwóch naszych zawodników. Maciej Rybus nie przedłuży wygasającego kontraktu z Lokomotiwem Moskwa i już toczą się rozmowy z kilkoma drużynami. W jego przypadku jednak nadal istnieje możliwość pozostania w Rosji z racji życia prywatnego i tak też wprost powiedział jego agent. Pozostanie w Rosji nie grozi za to Rafałowi Augustyniakowi. 28-letni pomocnik oświadczył zarządowi Uralu, że nie ma zamiaru negocjować nowej umowy i teraz czeka na rozwój sytuacji odnośnie do nowego klubu. Może w jego przypadku będzie opcja powrotu do ekstraklasy? Czołówka ligowa na pewno powinna na niego spojrzeć.

Czas opuścić Kazachstan

Po dwuipółletnim pobycie w Kajracie Ałmaty przychodzi czas na zmiany. Jacek Góralski po rozmowach z władzami klubu ustalił, że najlepszą opcją dla niego w tym momencie będzie odejście. Na korzyść w tej kwestii działa fakt, że umowa 29-latka wygasa wraz z końcem tego roku, ale wiele wskazuje na to, że już latem ujrzymy go w innej lidze. To też zakomunikował niedawno w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

— Nie wiem, która wersja jest bardziej prawdopodobna, ale gdybym miał wskazać, to raczej ta z moim letnim transferem. Chyba dla obu stron byłoby to korzystne, bo w grudniu nasza reprezentacja wystąpi w mistrzostwach świata, a ja mam cichą nadzieję, że znajdę się w kadrze, która powalczy w Katarze.

Gdzie zatem może się przenieść Góralski? Na razie w tej kwestii jest cisza. Tuż po tym wywiadzie pojawiły się jedynie plotki o Major League Soccer, a dokładniej o Seattle Sounders. Konkretów jednak nie było i nie ma.

Zastopowana kariera

Od dawna mamy wielu bramkarzy posiadających dużą jakość. To też powoduje, że wierzymy w dobry rozwój każdego, kto wyjeżdża z naszej ligi. Duży problem spotkał niestety Radosława Majeckiego, który porwał się na bardzo mocny klub, jakim jest AS Monaco. Tam niestety jego szanse na zaistnienie są znikome i po prostu totalnie przepadł. Jego dorobek? Jedenaście występów w dwa lata, z czego aż osiem w Pucharze Francji. Teraz na szczęście sprawa wydaje się jasna, latem Majecki uda się na wypożyczenie i miejmy nadzieje, że tam uda mu się grać regularnie.

Regularnie wiosną grywał Michał Karbownik, aczkolwiek był w tym wszystkim jeden ważny aspekt. Była to gra w drugoligowych rezerwach Olympiakosu. To niestety nie brzmi ani trochę poważnie, skoro mowa o zawodniku uznawanym za spory talent i wytransferowanym do Brighton. Niestety wypożyczenie do topowego klubu w Grecji kompletnie nic Karbownikowi nie dało. Co czeka go dalej? Długo wyczekiwana zmiana pozycji na środkowego pomocnika. Potwierdził to w znanym i lubianym Foot Trucku.

Powiedziałem mojemu agentowi Mariuszowi Piekarskiemu, że chcę grać tylko na środku pomocy i właśnie tam powinienem grać w moim następnym klubie. Chcę znów dobrze się bawić, grając w piłkę. Grając na boku boiska, czasami się męczę.

Całkowicie z obiegu piłkarskiego wypadł Jakub Świerczok. Afera dopingowa w końcówce zeszłego roku pozostawiła za sobą duży niesmak i ciągle mamy nadzieje, że oskarżenia były bezpodstawne. Fakty jednak są takie, że w nowym sezonie nie możemy śledzić jego poczynań na boiskach w Japonii z racji zawieszenia.

Trzeba wierzyć, że jakoś się ten temat wyjaśni i może latem Świerczok wróci do Europy, gdzie znajdzie sobie miejsce do gry. Na razie jednak skupia się na łowieniu dosyć dużych ryb, a to idzie mu bardzo dobrze. Odsyłamy na jego Instagram, fani wędkarstwa się nie zawiodą.

Krótko wspomnimy jeszcze o zawodniku, który ustawił się bardzo dobrze finansowo. Mowa oczywiście o Jarosławie Jachu, nadal przebywającym na liście płacowej Crystal Palace. To jest już jednak końcówka i od nowego sezonu być może zacznie w końcu grać w piłkę, o ile szybko znajdzie nowy klub. Trzymamy kciuki.

Coś się może wydarzyć

Coś zaczęło dziać się w ostatnich tygodniach w kwestii odejścia z Napoli Piotra Zielińskiego. Na razie trzeba to traktować w formie ciekawostki, ale być może w końcu nadszedł moment na zmiany. Do tej pory wymieniało się dwa kluby ewentualnie zainteresowane ściągnięciem polskiego pomocnika do siebie. Pierwszym z nich i raczej mało realnym jest Bayern Monachium, rzekomo mający za sobą pierwsze kontakty z otoczeniem Zielińskiego. Opcją drugą i wydającą się bardzo ciekawą jest Tottenham, którego trenerem jest Antonio Conte, chcący go kiedyś u siebie w Interze. Zobaczyć Piotra Zielińskiego w Premier League? Bardzo kusząca opcja.

Na zmianę klubu musi być cały czas gotowy Tomasz Kędziora. Nadal nie wiadomo, jak długo kluby ukraińskie będą czekać na powrót do w miarę normalnego funkcjonowania. Właściciel Ihor Surkis liczy na to, że wszyscy obcokrajowcy wrócą do Dynama i w nowym sezonie ich kadra nie ucierpi zbytnio przez te wszystkie wydarzenia. Czy tak będzie w istocie nie wiemy i może zatem pojawi się okazja do tego, by Kędziora spróbował sił w nowej lidze.

Do tego wszystkiego możemy dodać jeszcze niepewną sytuację w Livingston Maksymiliana Stryjka. Trener niedawno wyznał, że jest pewny odejścia 25-letniego bramkarza, ale w tym momencie na temat ewentualnej zmiany klubu pojawiało się mało informacji. Wszystko się zatem powinno wyjaśniać w najbliższym czasie. Może również tak samo będzie w przypadku Bartosza Białka, mającego obecnie małe szanse na zaistnienie w Wolfsburgu. W kwietniu pojawiały się nazwy trzech drużyn zainteresowanych wypożyczeniem. Potem się ten temat nie powielał i w tym przypadku też zapewne konkrety pojawią się z czasem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze