Polonia remisuje z Jagiellonią


15 września 2012 Polonia remisuje z Jagiellonią

W pierwszym sobotnim meczu czwartej kolejki T-Mobile Ekstraklasy Polonia Warszawa zremisowała z Jagiellonią Białystok 1:1. Po raz kolejny nie popisali się panowie sędziujący mecz.


Udostępnij na Udostępnij na

Pojedynek rozpoczął się bardzo spokojnie. Gra toczyła się głównie w środku pola. Pierwsza akcja warta odnotowania została przeprowadzona w 6. minucie. Ustawiony w tym meczu na pozycji prawego obrońcy Adam Pazio zagrał prostopadle do Dwaliszwiliego na wolne pole. Podanie młodego obrońcy było jednak minimalnie niecelne i bramkarz Jagiellonii uprzedził Gruzina. Warszawianie prowadzili grę, raz po raz przedostając się pod pole karne białostoczan. Goście mieli dobrą okazję w 13. minucie. Dzalamidze przytomnie zagrał do Kupisza, który miał przed sobą już tylko Pawełka. Pomocnik „Jagi” źle przyjął jednak piłkę i dał się dogonić Szymankowi, który zdołał wybić futbolówkę na rzut rożny.

Tomasz Frankowski jak zwykle był skuteczny
Tomasz Frankowski jak zwykle był skuteczny (fot. Maciej Gilewski / jagiellonia.pl)

Przyzwoicie w szeregach Jagiellonii sprawował się młody Tarnowski, który groźnie atakował prawym skrzydłem. Jedna z takich akcji mogła się zakończyć golem, gdyby młody pomocnik dokładniej dogrywał do niekrytego Kupisza. Dobrą postawę w drugim kwadransie meczu potwierdzili białostoczanie akcją z 23. minuty. Wtedy to aktywny Tarnowski rozpoczął atak podaniem do Dzalamidze, a ten fenomenalnie zagrał do Grzyba na wolne pole. Grzyb dostrzegł dobrze ustawionego w polu karnym Frankowskiego, który sprytnie ograł Pazia i spokojnie umieścił piłkę w siatce. Nieoczekiwanie goście objęli prowadzenie. Jagiellonia kontynuowała swoją dobrą grę, umiejętnie kontrując polonistów.

W 32. minucie swoją szansę miał Dzalamidze. Reprezentant Gruzji dostał podanie od Grzyba, ale zamiast kontynuować grę, przewrócił się i próbował wymusić odgwizdanie rzutu karnego. Sędzia jednak nie dał się nabrać na takie kino. Piłkarze „Czarnych Koszul” próbowali strzelić wyrównującą bramkę, ale ich uderzenia mijały bramkę strzeżoną przez Skowrona. W 39. minucie ponownie pokazał się młody skrzydłowy Jagiellonii. Tarnowski pociągnął prawą stroną, ściął do środka i oddał strzał lewą nogą. Jego uderzenie było jednak na tyle słabe, że Pawełek nie miał najmniejszych problemów z wyłapaniem piłki. W 41. minucie powinno być 1:1. Futbolówkę do siatki skierował Gołębiewski, ale sędzia liniowy uznał, że napastnik Polonii był na pozycji spalonej. Jak pokazała powtórka tej akcji, arbiter się pomylił. Do końca pierwszej połowy wynik się już nie zmienił. Jagiellonia po bramce niezawodnego Frankowskiego prowadziła 1:0.

Łukasz Teodorczyk zdecydowanie rozruszał grę Polonii
Łukasz Teodorczyk zdecydowanie rozruszał grę Polonii (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Drugą połowę od ataków rozpoczęli gospodarze. Akcje przeprowadzali głownie skrzydłami, ale ich dośrodkowania pewnie wyłapywał Skowron. W 51. minucie ładną kontrą odpowiedziała „Jaga”. Białostoczanie pokazali, że do stworzenia sytuacji bramkowej potrzeba zaledwie trzech zawodników. Kupisz pobiegł prawym skrzydłem, podał przed pole karne do Frankowskiego, ten z kolei odegrał do Grzyba. Pomocnik Jagiellonii uderzył z dystansu, ale prosto w Pawełka. W 58. minucie znakomitą interwencją popisał się Pazdan. Gdyby nie stoper białostoczan, w sytuacji sam na sam znalazłby się dopiero co wprowadzony na boisko Teodorczyk.

Coraz groźnie zaczęły wyglądać ataki „Czarnych Koszul”. W 60. minucie wysoko nad bramką uderzał Piątek. Minutę później powinno być 1:1. Teodorczyk ograł Pazdana i miał już przed sobą tylko Skowrona. Odegrał jednak do niekrytego Wszołka, a piłkarz sierpnia według naszej redakcji spudłował w idealnej sytuacji. Wprowadzenie Teodorczyka znacząco ożywiło grę ofensywną warszawskiej drużyny. W 69. minucie poważnie zakotłowało się w polu bramkowym Jagiellonii. W rolach głównych wystąpili Pazio, który dośrodkowywał, oraz Wszołek, który główkował. Największą przytomnością wykazał się jednak Pazdan, zażegnując niebezpieczeństwo.

Euzebiusz Smolarek powrócił na polskie boiska
Euzebiusz Smolarek powrócił na polskie boiska (fot. Leszek Wasilewski /Igol.pl)

W 70. minucie na boisku pojawił się nowy nabytek Jagiellonii, Euzebiusz Smolarek. Były zawodnik m. in. Feyenoordu Rotterdam i Borussii Dortmund zmienił strzelca bramki, Tomasza Frankowskiego. W kolejnych minutach w roli głównej wystąpił Tomasz Brzyski. Najpierw w 76. minucie oddał potężny strzał z 20 metrów, który sprawił dużo problemów Skowronowi. Później w 79. minucie egzekwował rzut wolny po faulu na Teodorczyku. Po jego uderzeniu piłka wylądowała w okienku bramki Skowrona. Bramkarz białostoczan nie miał większych szans na skuteczną interwencję. „Czarne Koszule” doprowadziły do remisu. Ostatnie dziesięć minut meczu obfitowało w akcje z obu stron. Żadnej drużyny nie zadowalał remis, jednak ofensywne poczynania obu ekip nie wpłynęły na zmianę rezultatu spotkania. Polonia Warszawa zremisowała z Jagiellonią 1:1.

Trzeba nadmienić, iż dobrego meczu nie zanotowali sędziowie. Sędzia Małek nie uznał prawidłowo strzelonej bramki Gołębiewskiego oraz w dwóch sytuacjach nie odgwizdał zagrań ręką białostockich obrońców we własnym polu karnym.

Najnowsze