W drugim piątkowym spotkaniu 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Polonia Warszawa po bramce Łukasza Piątka pokonała Lecha Poznań 1:0. Dzięki temu zwycięstwu piłkarze Piotra Stokowca awansowali na drugie miejsce w tabeli.
Tuż przed pierwszym gwizdkiem Piotr Rutkowski wręczył Ivanowi Djurdjeviciowi upominek w postaci zegarka z okazji rozegrania 100 spotkań w ekstraklasie w barwach Lecha Poznań. Po wręczeniu upominku sędzia Paweł Gil rozpoczął spotkanie.
![Aleksandar Tonev, Bartosz Ślusarski i Kasper Hamalainen po kolejnej niewykorzystanej sytuacji](https://igol.s3.amazonaws.com/wp-content/uploads/num/01032013_lech_poznan__polonia_warszawa_0121-300x200.jpg)
Pierwsza groźna sytuacja zdarzyła się w 4. minucie meczu. Przybecki popędził z piłką dobre 50 metrów, wpadł w pole karne, ale za daleko wypuścił sobie piłkę i Burić bardzo dobrze złapał futbolówkę. Dwie minuty później na Bułgarskiej mieliśmy 0:1. Bramkę dla gości strzelił Łukasz Piątek, który posłał piłkę do siatki po pięknym strzale z 20 metrów.
Kolejna groźna sytuacja zdarzyła się w 28. minucie meczu. Bliski strzelenia bramki byli piłkarze Lecha Poznań, a dokładnie Aleksandar Tonew, który oddał strzał z narożnika pola karnego, po którym piłka trafiła w poprzeczkę. W 41. minucie przed szansą zdobycia bramki był Tomasz Hołota, który minął obrońcę Lecha i oddał strzał z 20 metrów. Piłkę z problemami jednak obronił Jasmin Burić.
W drugiej połowie pierwsza groźna sytuacja została stworzona w 47. minucie. Vojo Ubiparip oddał mocny strzał z 18 metrów, jednak piłka wylądowała w rękach Mariusza Pawełka. Trzy minuty później Polonia Warszawa była bliska prowadzenia już 2:0. Świetnym strzałem z 40 metrów popisał się Miłosz Przybecki, jednak bardzo trudny strzał obronił bramkarz Lecha Poznań Jasmin Burić, parując na poprzeczkę piłkę, która następnie opuściła boisko. W 55. minucie spotkania po dobrym dośrodkowaniu Ceesaya z prawej strony boiska bliski strzelania bramki był Bartosz Ślusarski.
W 64. minucie meczu Piątek prawie zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu, jednak zawodnik Polonii przestrzelił. Dwie minuty później piłkarze Mariusza Rumaka byli bliscy zdobycia bramki. Po podaniu Ceesaya po ziemi obok bramki strzelał Hamalainen. W 80. minucie po strzale głową po dośrodkowaniu Linetty’ego bliski strzelenia gola był Łukasz Trałka. W 89. minucie bramki na wagę remisu omal nie zdobył Rafał Murawski, jednak jego strzał z 15 metrów bardzo dobrze obronił Mariusz Pawełek.
Do końca spotkania Lech nie zdołał strzelić bramki i przegrał z Polonią Warszawa 0:1. Gra „Kolejorza” w drugiej połowie wyglądała zdecydowanie lepiej niż w pierwszej części spotkania, jednak to piłkarze Piotra Stokowca zgarnęli trzy punkty.
HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA KUCHENKORZ ZNÓW NIE WYGRAŁ U
SIEBIE?;)
Lech przegral ale i tak bendzie mistrzem
Rumak czuje nas wywiezie
Lech może bendzie mistrzem, ale Legia nom będzie.;)
cienki ten Lech biegaczokopacze hi
STOKOWIEC TO CUDOTWORCA
No szkoda, bo Lech po tej porażce może spaść
nawet na 4. miejsce, ale po trzeciej kolejce powinni
już wrócić na fotel wicelidera. Lech i tak będzie
mistrzem, bo Legia(Legła) nie wytrzyma presji.
Legła to twoja stara
HAHAHAHAHAHAHAHAHAHOHOHOHOHHOHOHOHOHOHOHHIHHIHIHIHIHI
HIHIHIHIHEHEHEHEHEHEHEHEHEE, NA KOLANA ZIMNIOKI I Z
POŁYKIEM
Niebieskie pionki , jesteście aMICĄ wronki ! haha
(L)egia Warszawa Mistrzem !
Czy kibice Legii mogą sobie odpuścić te żałosne
komentarze?
Ah! ... Nie mogę ,bo nie są prawdziwymi kibicami
tylko kozakami w necie ,a pi*dami w świecie. Kibicie
Po(l)egłej są też najgorsi w Polsce ,dlatego nikt
ich nie lubi.
W Warszawie rządzi Polonia ,a nie klub ,który
swoją historię budował na powołaniach do wojska.