Polacy w Bundeslidze – biało-czerwona armia zaciężna


Kluby z Bundesligi od zawsze posiłkowały się zawodnikami zza swojej wschodniej granicy. Dla Polaków często był to pierwszy krok do podboju piłkarskiego zachodu, inni osiągali tam swój szczyt kariery, jeszcze inni odbijali się od ligi i wracali z podkulonym ogonem. Na co mogą liczyć polscy piłkarze w zbliżającym się sezonie?


Udostępnij na Udostępnij na

Obecnie w kadrach klubów ligi niemieckiej jest jedenastu polskich piłkarzy (plus dwóch, którzy mogą stać się „polscy”, o czym później). To zdecydowanie najsilniej obsadzona przez Polaków mocna liga, do rekordowych dziewiętnastu sprzed kilkunastu lat sporo jednak brakuje. Kto będzie reprezentował nasz kraj w Bundeslidze, jakie są jego szanse na grę, o co grają ich kluby? Przejedźmy się po niemieckich klubach z naszymi zawodnikami, pozycja po pozycji.

Bramkarze

1) Przemysław Tytoń (28 lat, VfB Stuttgart)

Zgrupowanie reprezentacji Polski w Chicago
Przemysław Tytoń (fot. Bialoczerwoni.com.pl)

Trzynastokrotny reprezentant kraju, jeden z bohaterów naszego Euro to nowa twarz w Bundeslidze. Wraz z jego przejściem do Stuttgartu gratulowano mu dobrego wyboru. Trafił bowiem do mocnej ligi, w dodatku z klubu odszedł broniący tam od lat Sven Ulreich. Niestety, kilka dni później sprowadzono mu słusznego konkurenta do gry w bramce – Australijczyka Mitchella Langeraka z BVB. Reprezentant „Kangurów” był od Polaka znacznie droższy, wydawało się więc, że będzie pierwszym wyborem trenera Zoringera. Tymczasem mecz w Pucharze Niemiec rozegrał Tytoń, powinien też wyjść w pierwszym meczu ligowym przeciwko 1.FC Koeln. Jeśli będzie w swojej najwyższej formie, ma szanse zachować miejsce w bramce – w innym wypadku grać będzie Langerak.

Szanse na grę w pierwszym składzie: 40%

Cele zespołu: środek tabeli

Obrońcy

2) Łukasz Piszczek (30 lat, Borussia Dortmund)

29.02.2012 Polska - Portugalia 0:0
Łukasz Piszczek (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Lata mijają, a Piszczek nadal jest podstawowym zawodnikiem BVB. Nowy trener drużyny, Tomas Tuchel, jest pod wrażeniem zdolności ofensywnych Polaka, ceni go również za bardzo czystą grę. (Piszczek nigdy nie pauzował za kartki, odkąd gra w Bundeslidze). Dla 30-letniego prawego obrońcy (jak ten czas leci…) to szósty sezon w Dortmundzie, gdy tylko jest zdrowy, nie ma w klubie konkurencji. Tak będzie i tym razem. Erik Durm to solidny rezerwowy, klasą jednak Polakowi nie dorównuje.

Szanse na grę w pierwszym składzie: 99%

Cele zespołu: walka o czołową czwórkę

3) Sebastian Boenisch (28 lat, Bayer Leverkusen)

Mecz towarzyski Polska-Australia
Sebastian Boenisch (fot. Bialoczerwoni.com.pl)

Rosły defensor Bayeru ostatnimi czasy gra nieco mniej niż jeszcze choćby rok temu. Miejsce na lewej obronie należy do Brazylijczyka Wendella, nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić w najbliższym czasie. Roger Schmidt widzi w Boenischu solidnego zmiennika, który będzie mógł wykazywać się głównie w przypadku kartek/kontuzji rywala do gry w składzie. Sam zawodnik jest w takim wieku, że ławka rezerwowych nie powinna być dla niego satysfakcjonująca – na jego miejscu szukałbym nowego klubu. Pan Sebastian nie wydaje się jednak zmartwiony swoją sytuacją – przy sprzyjających okolicznościach pogra trochę w Lidze Mistrzów.

Szanse na grę w pierwszym składzie: 20%

Cele zespołu: walka o mistrzostwo

4) Paweł Olkowski (25 lat, 1. FC Koeln)

Olkowski
Paweł Olkowski (z prawej strony) (fot. Twitter/@fc_koelnRU)

Polak wraca po poważnej kontuzji… na gotowe. Z klubu odszedł bowiem wieloletni kapitan, Miso Brecko. Słoweniec uznał, że ma godnego następcę, pierwszy sezon Olkowskiego w Bundeslidze był bowiem momentami rewelacyjny. Zawodnik rozwija się bardzo harmonijnie – jeśli jego kariera dalej nabierać będzie rozpędu, może wylądować jeszcze wyżej. Polak szanowany jest w klubie za wszechstronność – świetnie radził sobie zarówno na prawej obronie, jak i na skrzydle. To powinien być jego sezon, wtedy będzie w Kolonii kluczowym zawodnikiem.

Szanse na grę w pierwszym składzie: 95%

Cele zespołu: środek tabeli

Pomocnicy

5) Jakub Błaszczykowski (29 lat, Borussia Dortmund)

29.02.2012 Polska - Portugalia 0:0
Jakub Błaszczykowski (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Nadchodzą ciężkie czasy dla byłego kapitana reprezentacji Polski. Kuba po powrocie po okropnej kontuzji znów wplątał się w uraz, który storpedował jego przygotowania do nowego sezonu. Na domiar złego trener Tuchel zdaje się tracić cierpliwość do dyspozycyjności Polaka, sprowadził więc do środka pola nowych zawodników. W Niemczech wiele się mówi o potencjalnym transferze Błaszczykowskiego, chociażby do Interu Mediolan czy klubów tureckich. Wydaje się jednak, że Kuba zostanie w klubie przez chociaż pół roku i spróbuje powalczyć o miejsce w składzie. Szanse powodzenia – niewysokie, ale cel nie jest nierealny – miejmy na uwadze, ile Polak zrobił dla klubu z Westfalii.

Szanse na grę w pierwszym składzie: 40%

Cele zespołu: walka o czołową czwórkę

6) Eugen Polanski (29 lat, Hoffenheim)

02.06.2012 Polska - Andora 4:0
Eugen Polanski (fot. Bialoczerwoni.com.pl)

Im gorzej mu się wiedzie w kadrze, tym lepiej radzi sobie w klubie. Obecnie czołowy defensywny pomocnik całej ligi. Strach pomyśleć, jaki duet zabójców stworzyłby w kadrze z Grzegorzem Krychowiakiem. Polanski w klubie jest postacią centralną – na nim opiera się gra w destrukcji zespołu z Badenii-Wirtembergii. Jeśli będzie grał tak jak w poprzednim sezonie – nie straci miejsca w wyjściowej jedenastce.

Szanse na grę w pierwszym składzie: 95%

Cele zespołu: górna połówka tabeli

7) Ludovic Obraniak (30 lat, Werder Brema)

29.02.2012 Polska - Portugalia 0:0
Ludovic Obraniak (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Urodzony we Francji były reprezentant Polski wraca do klubu z wypożyczenia w tureckim Rizesporze. Powiedzmy sobie szczerze – Ludo szans na grę w zespole nie ma żadnych – dostał przykaz trenowania w rezerwach i szukania sobie nowego klubu. Z jednej strony – znamy wiele historii, jak zawodnik niechciany zacisnął zęby i udowodnił wszystkim dookoła, że nie należy skreślać nikogo. Z drugiej strony – Obraniak nie należy do ludzi szczególnie walecznych. Najlepiej dla samego zawodnika byłoby wrócić do Francji – tam błyszczał, mógłby więc wycisnąć coś jeszcze ze swojej kariery. W zespołach z dołu tabeli z pewnością miałby miejsce w składzie, w Niemczech na to się nie zanosi.

Szanse na grę w pierwszym składzie: 1%

Cele zespołu: środek tabeli

8) Sławomir Peszko (30 lat, 1. FC Koeln)

Sławomir Peszko
Sławomir Peszko

30-letni skrzydłowy w ubiegłym sezonie był raczej podstawowym zawodnikiem zespołu z Kolonii, obecnie częściej będzie jednak wchodził z ławki rezerwowych, ma bowiem dosyć godną konkurencję. Do klubu dołączył Leonardo Bittencourt z Hannoveru, co automatycznie zamyka Peszce drogę do gry na prawym skrzydle. W Kolonii są też chociażby Marcel Risse i niezły Japończyk Kagasawa. Innymi słowy, pan Sławomir musi nastawić się na walkę o każdą minutę na boisku. Ze jego znanymi od lat wadami nie będzie to jednak zadanie proste.

Szanse na grę w pierwszym składzie: 25%

Cele zespołu: środek tabeli

Napastnicy

9) Robert Lewandowski (26 lat, Bayern Monachium)

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski (fot. Polskieradio.pl)

Ikona polskiego sportu, symbol polskiego sukcesu. Za każdym razem, gdy jakiś rubaszny sąsiad zza zachodniej granicy nabija się z Polaków, wystarczy rzucić nazwisko „Lewandowski” i powinno zrobić się cicho. Obiekt zazdrości minimum 190 reprezentacji nieposiadających w składzie napastnika takiego kalibru (pozdrawiamy Brazylię). Pogłoski, plotki, sugestie, jakoby „Lewy” wpadł w konflikt z Guardiolą czy kolegami z drużyny, wydają się wyssane z palca. Nawet jeśli byłoby w nich ziarnko prawdy, Pep nie popełniłby piłkarskiego samobójstwa i nie posadzi Roberta na ławkę. Obecnie to jedna z trzech najlepszych „dziewiątek” na świecie. Nic nie zapowiada nagłej zmiany tego stanu rzeczy.

Szanse na grę w pierwszym składzie: 99%

Cele zespołu: mistrzostwo Niemiec, zwycięstwo w Champions League

10) Oskar Zawada (19 lat, VFL Wolfsburg)

Szerszej publiczności wysoki snajper dał się poznać podczas meczu towarzyskiego przeciwko Lechii Gdańsk. Zaprezentował się, jak na nadzieję wicemistrza Niemiec przystało. Mierzący 192 cm wzrostu reprezentant kadr młodzieżowych powinien pokazywać się w trzecioligowych rezerwach, względnie pomyśleć o jakimś wypożyczeniu. Ma dryg do strzelania bramek, rywale do miejsca w składzie są jednak więcej niż godni. Do obsadzenia miejsce jest jedno, kandydaci: Max Kruse – reprezentant Niemiec, Bas Dost – momentami nieziemsko skuteczny Holender, no i on. Lord Bendtner – dalszy komentarz zbędny.

Szanse na grę w pierwszym składzie: 1%

Cele zespołu: mistrzostwo Niemiec

11) Artur Sobiech (25 lat, Hannover 96)

11.09.2012 ELMŚ 2014 Polska - Mołdawia 2:0
Artur Sobiech (fot. Rafał Rusek /iGol.pl)

Dla polskiego napastnika ten sezon miał być „make it or break it”. Chyba jednak tak się nie stanie – w klubie nie mają już cierpliwości do skłonności do kontuzji Sobiecha. Pierwszym wyborem będzie więc Mevlut Erdinc, drugim najpewniej Charlison Benschop, Polakowi przypadnie rola drugiego zmiennika. Artur za wszelką cenę chce udowodnić, że Bundesliga to nie są dla niego za wysokie progi. W ten sposób może jednak marnować swoją karierę. Na jego miejscu porozglądałbym się za nowym klubem.

Szanse na grę w pierwszym składzie: 20%

Cele zespołu: spokojne utrzymanie

Przyszli” Polacy?

Na koniec dwóch zawodników, którzy potencjalnie mają prawo do reprezentowania naszej ojczyzny, ale albo nikt ich nie pytał o zdanie, albo czekają na decyzję selekcjonera. O kim mowa?

+) Matthias Ostrzołek (25 lat, HSV Hamburg)

Matthias Ostrzolek
Matthias Ostrzolek

Świetnie zaczął sezon. Razem z kolegami odpadł w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec z Carl Zeiss Jena… W lidze NRD to był liczący się zespół, teraz jednak czwarty poziom rozgrywkowy. Tak czy inaczej lewy obrońca polskiego pochodzenia będzie grał w pierwszym składzie. Jedynym rywalem do miejsca w jedenastce jest bowiem 21-letni obrońca z Mozambiku, którego Bruno Labbadia dołączył do składu z drużyny rezerw przed obecnym sezonem.

Szanse na grę w pierwszym składzie: 99%

Cele zespołu: walka o utrzymanie

+) Marvin Wanitzek (22 lata, VFB Stuttgart)

Marvin Wanitzek
Marvin Wanitzek (fot. Wikipedia)

Kolega Przemysława Tytonia to wynalazek z trzecioligowych rezerw. Urodzony w Bruchsal ofensywny pomocnik to gracz o niezłych statystykach – przez dwa sezony w rezerwach rozegrał 63 mecze w 3. lidze, zdobył osiem bramek, dorzucił do tego dziewięć asyst. Jest w takim wieku, że powinien zacząć grać. Rywali do gry ma jednak godnych, nie zanosi się na to, że z miejsca podbije Bundesligę. Na szczęście dla Wanitzka sezon jest długi, przytrafią się kartki, kontuzje. Jakąś szansę powinien więc otrzymać.

Szanse na grę w pierwszym składzie: 5%

Cele zespołu: środek tabeli

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze