W sobotnim spotkaniu 22 kolejki Serie A pomiędzy Atalantą a Fiorentiną doszło do podziału punktów. Spotkanie miało interesujący i zacięty przebieg czego dowodem jest to , że kibicie obu zespołów obejrzeli aż cztery bramki.
Przed tym spotkaniem drużyna gospodarzy plasowała się na siódmej pozycji i z pewnością chciała wykorzystać atut swojego boiska w potyczce z czwartą w tabeli Fiorentiną.
Atalanta bardzo dobrze sobie radzi w spotkaniach przed własną publicznością, świadczyć może o tym wygrana z klubowymi Mistrzami Świata, drużyną Ac Milan. Podopieczni Luigi Del Neri wciąż mają nadzieję na zajęcie pozycji gwarantującej start w pucharze UEFA.
Fiorentina musi zaciekle odpierać ataki czającego się za jej plecami Milanu, który bo dobrych występach w tym roku i zwycięstwie w bezpośrednim starciu tych zespołów w ostatniej kolejce zbliżył się na niebezpieczny dystans zaledwie czterech punktów( mając dwa zaległe mecze do rozegrania )
Piłkarze z Florencji pierwsi objęli prowadzenie za sprawą Pazziniego w 29 minucie. Odpowiedź miejscowych była natychmiastowa, bo już minute później piłka zatrzepotała w siatce bramki Sebastiana Freya, po strzale nowego nabytku Nerazzurrich Zlatana Muslimovica. Do przerwy rezultat nie uległ już zmianie i na tablicy wyników mieliśmy remis 1:1.
W drugiej połowie przyjezdni zdominowali wydarzenia na boisku i stwarzali duże zagrożenie pod bramką Coppoli. W 60 minucie piłkarze Cesare Prandelliego osiągnęli swój cel i po raz drugi bramkarz Atalanty musiał wyciągnąć piłkę z siatki po strzale Francco Semioli.
Bohaterem spotkania nie został jednak żaden z zawodników Violi, a strzelec pierwszej bramki dla ekipy z Bergamo Zlatan Muslimovic, po tym jak w 90 minucie po raz drugi pokonał Freya i uratował jeden punkt w tym meczu dla miejscowych.